Tag "Maciej Pawlicki"
Pawlicki – producent niezłomny
Tego knota nie chce lansować nawet ultraprawica. Głucha cisza towarzyszy filmowi „Legiony”. Wyprodukowanemu przez Macieja Pawlickiego za skromne 27 baniek. Jeszcze ciszej jest w pustych salach kinowych. Tak pustych, że od razu zauważono by siódemkę Pawlickich, którzy mieli szczęście znaleźć się na liście płac u Macieja Pawlickiego. Trudno im się dziwić. Są przecież jakieś granice katowania własnego organizmu. Jan Wróbel w „DzGP” zastanawia się, dlaczego film Pawlickiego został odrzucony przez Polaków. Tak jak kiedyś odrzucone zostały
Siedmioro Pawlickich na liście płac
Idąc tropem wielkiej kasy, jaka poszła na film „Legiony”, którego producentem jest Maciej Pawlicki, zobaczyliśmy, że na liście płac jest tam siedem osób o nazwisku Pawlicki. 27 mln zł to horrendalna kasa jak na tak kiepski produkt. Nie pomagają filmowi rzewne opowieści promocyjne. Lud wie swoje. A teraz od nas dowie się, że wśród siódemki Pawlickich na liście płac „Legionów” są oprócz Macieja Pawlickiego jego żona Magdalena Pawlicka, brat Tadeusz Pawlicki, bratanek Antoni oraz Klara,
„Legiony” – wielka kasa i dużo picu
Jak wydać 27 mln zł na film tak kiepski, że widzowie płaczą ze wstydu, że dali się nabrać? Sekretu nie ma tu żadnego. Wystarczy poznać nazwisko producenta filmu „Legiony”. A to, co Maciej Pawlicki opowiada o swoim „dziele”, przebija kabaret. Można współczuć reżyserowi Dariuszowi Gajewskiemu, który firmuje decyzje Pawlickiego. I nie byłoby o czym pisać, gdyby nie namolna promocja „Legionów” w tygodniku „Sieci”. Michał Karnowski tak słodzi Pawlickiemu: „jestem filmem zachwycony”, „miałem łzy w oczach”. Pytania, ile na tym filmie zarobił
Figlik
Maciej Pawlicki przebrany za redaktora zatrzymał szefa partii Nowoczesna, oskarżył go o szpiegostwo na rzecz Rosji i natychmiast zwołał posłów, żeby się wypowiedzieli, a raczej wypowiedzieli immunitet posłowi Ryszardowi P. Do zatrzymania parlamentarzysty Pawlicki użył funkcjonariuszy Urzędu Ochrony Państwa, a pozostałych posłów zapędził do Sejmu własnymi siłami. Po wykonaniu czynności MP włożył świeżą koszulę (dziennikarstwo to harówka, człowiek się poci) i pobiegł z gorącą wiadomością do TVP Info. Nie zaczekał, aż mu się wyrówna oddech, nie oddał tekstu zawodowemu