Tag "miasto"
Żabsy
Miasto też potrafi pokazać się od dupy strony. Jakby nas chciało przestraszyć, wypchnąć na zewnątrz. Wyjeżdżasz w poniedziałek: słoneczne bulwary, uśmiechnięci ludzie, kwiaty w oknach pstrzą się i zielenią. Przyjeżdżasz we wtorek: mrok i mgła, pusto. Śmierdzi kurą, a droga tak się zawija, jakby chciała ciebie w siebie zawinąć. W taki właśnie wtorek przyjechałam do Gdyni: w powietrzu czuć było azot, mgła skracała ulice i chyba mewy zderzały się w powietrzu, bo kilka razy przylepiło mi się
Ptaki w wielkim mieście
Na Pałacu Kultury i Nauki rośnie 111 gatunków roślin, w tym drzewa i krzewy. Gnieździ się tutaj 10 gatunków ptaków, a u podnóża drugie tyle Lot furażowy Lot z pokarmem do gniazda to ruch jedyny w swoim rodzaju. Odbywa się po trajektorii troski. Myślę tu o małych ptakach, o sikorach, mazurkach, kopciuszkach. Ale też o tych większych – takich jak kos czy sójka, o drapieżnych – jak choćby krogulec. A nawet o owadach. Pełzacz ogrodowy, wróbel i mazurek latają po pokarm dla
Elbląg niedokończony
Chociaż ciążył w kierunku Trójmiasta, administracyjnie został podporządkowany Olsztynowi W Elblągu ma grób. W marcu 1999 r. ufundowali go lokalni dziennikarze. Na kamiennej płycie zamocowano ekspresyjnie pękniętą mapę regionu. „Tu leży województwo elbląskie. 31 XII 1998”, głosi napis. Zdaniem wielu mieszkańców Elbląg znalazł się po niewłaściwej stronie tego pęknięcia. Województwo zostało rozdzielone między Pomorskie a Warmińsko-Mazurskie. I choć Elbląg od lat naturalnie ciążył w kierunku Trójmiasta, także ze względu na hanzeatycką przeszłość, administracyjnie został
Deweloper, politycy czy obywatele winni?
Gmina ma potężne narzędzia do kształtowania polityki przestrzennej. Tylko trzeba to od niej wyegzekwować Artykuł „Złote żniwa deweloperów” (PRZEGLĄD nr 13) wpisuje się w dość modne dziś utyskiwanie na deweloperów, uzupełniane czasem narzekaniem na „złe prawo”, w szczególności specustawę potocznie nazywaną lex deweloper i tzw. wuzetki, czyli decyzje o warunkach zabudowy będące substytutem miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Czy rzeczywiście w tym leży źródło wszelkiego zła w obszarze ładu przestrzennego? To samorząd decyduje Nie trzeba bronić deweloperów (bo i tak dobrze
Smętne indory vs kamery przemysłowe
Nie widziałam tego miasta od miesięcy, więc nic mi się w nim od dawna nie przytrafiło. Nie straciłam publicznie wiary – jak Jerzy Pilch w ogródku na krakowskim Rynku (opisał to ze szczegółami w felietonie z „Przekroju”). Nikt mnie nie kopnął (jak kiedyś, kiedy brałam udział w demonstracji). Nikt nie dopisał na teatralnym plakacie przy moim nazwisku „ta k…”. Nikt mnie też znienacka nie obdarował książką i nikt nie wciągnął do galerii sztuki, kiedy przechodziłam obok. Przestałam słyszeć szum – miejski łoskot:
Ludzie poczuli, że mogą uderzyć w PiS
Między pierwszą a drugą turą nastąpił spektakularny wzrost nastrojów antypisowskich Dr Przemysław Potocki – Instytut Polityki Społecznej, Wydział Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych UW W pierwszych analizach wyników wyborów samorządowych kilka rzeczy rzuca się w oczy. Zwłaszcza wysoka jak na polskie warunki frekwencja. – Ta wysoka frekwencja nie jest zjawiskiem zaskakującym w kontekście tego, co się działo po 2015 r. Można powiedzieć, że od tego czasu żyjemy w stanie permanentnego konfliktu politycznego i społeczeństwo na ten konflikt
Wieś-Warszawa wspólna sprawa
Jedzenie jest modne. Rolnicy mniej. Po co nam „zielone miasteczko” w stolicy?Od ponad 40 dni w Warszawie, pod Kancelarią Prezesa Rady Ministrów, działa „zielone miasteczko”, wyraz protestu polskich rolników. Mijaliśmy je wielokrotnie, jadąc ścieżką rowerową w Alejach Ujazdowskich, ale jakoś trudno było się zatrzymać. Liczba biało-czerwonych flag, hasło „Bóg, Honor, Ojczyzna” i widok szarych ludzi nie działały zachęcająco. Tym bardziej że do każdego protestu zawsze doklei się trochę oszołomów, antysemitów czy partyjniaków. Jednak –