Tag "Mirosław Nowak"

Powrót na stronę główną
Wydarzenia

Wykolejona kolej

Nic już nie jest takie porządne jak dawniej. Ani robota, ani pieniądze, ani ludzie, ani nawet strajki Pobudował car magistralę wiedeńską, to i Łazy zaczęły coś znaczyć. Kolej byłaby bez Łaz, Łazy bez kolei – nie. Więc kiedy Łazy dostały prawa miejskie, to w herbie zrobiono tak, że do L dodano w poprzek znaczek kolei. Łazy stały się sławne na cały kraj jeszcze na długo przed tym, jak zablokowali tory górnicy. Bo Łazy to był jeden

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Świat

EURO 2000 – piłka i pieniądze

Błędne decyzje sędziowskie dotykały częściej zespołów słabszych, a przede wszystkim – mniej dochodowych Kiedy w 1978 r. Cruyff i spółka grali z Argentyną mecz o mistrzostwo świata, holenderskie dziewczęta z branży lekkiej podjęły zobowiązanie, że w przypadku sukcesu wszelkie usługi dla sympatyków pomarańczowych świadczone będą tego dnia za darmo. Ale wygrała Argentyna. Podczas Euro-2000 z fontann w Holandii lała się pomarańczowa woda, kobiety nosiły pomarańczową bieliznę, a właściciele zakładów pogrzebowych oferowali rodzinom zmarłych w czasie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Cały ten szmal

Na pięcioro oskarżonych czworo twierdzi, że Kempski przynajmniej wiedział o malwersacjach w Śląskiej “S” Z pozoru sprawa wydaje się jednoznaczna i prosta. Komisja Rewizyjna Śląsko-Dąbrowskiej “Solidarności” wykryła malwersacje w kasie związku. Ówczesny szef Zarządu Regionu powiadomił prokuraturę. Ówczesnym szefem był Marek Kempski. Dziś wojewoda śląski. Tu od razu jeden fakt zwraca uwagę. Ustalenia komisji rewizyjnej były znane wiosną 1997 r. Sprawa trafiła zaś do prokuratury latem. Główny oskarżony, Eberhard P., nie zmienił

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Bramki śmierci

Przepisy określają tylko, jakie mają być wymiary bramek. Nie ma w nich słowa ani o materiale, ani o solidnym zamocowaniu Kilka dni temu na boisku Gminnego Towarzystwa Sportowego w Mąkolnie k. Konina zginął przygnieciony bramką 12-letni Piotr Sz. Nauczyciele miejscowej szkoły zorganizowali dzieciakom piknik przed zakończeniem roku. Boisko było akurat remontowane. Piotrek z nudów huśtał się na poprzeczce. On i jego koledzy robili to często. Bramka runęła na niego. Cała konstrukcja ważyła 300 kg.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Bez lęku o przyszłość

Kandydat do Senatu Adam Graczyński: Ja inwestuję w ludzi, w warsztat pracy 25 czerwca zostaną przeprowadzone na terenie dawnego woj. katowickiego wybory uzupełniające do Senatu. Kandydatem SLD jest Adam Graczyński, naczelny dyrektor Głównego Instytutu Górnictwa. Urodził się w 1939 r. w Gorlicach, ale od 1947 r. jest związany ze Śląskiem. W Gliwicach skończył politechnikę i tam rozpoczął pierwszą pracę – jako asystent na wydziale chemii. Potem było wiele zakładów na terenie śląsko-zagłębiowskim, jednostek badawczo-rozwojowych, administracja państwowa. Był podsekretarzem stanu

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Sylwetki

Elementarz wojewody

Marek Kempski bywa nazywany „pierwszym rezerwowym” w ekipie Mariana Krzaklewskiego. Jego przeciwnicy i zwolennicy są zgodni, że takiego na tym stanowisku już, nigdy może nie być A jak Alaska. Miejsce wprawdzie dość odległe, lecz mogące służyć dobrze śląskiej sprawie, ze szczegól­nym uwzględnieniem problemów gór­nictwa. Województwo śląskie jest mniejsze nie tylko od Alaski, lecz rów­nież od innych województw w Polsce. Ponieważ Alaski jako takiej nie da się z pewnych przyczyn, choćby klima­tycznych, przyłączyć do Śląska, woje­woda znalazł inne rozwiązanie,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Sport

Całe zło w gwizdek?

Tak, to uczciwy sędzia. Jak powiedział, że chce sto tysięcy, to nigdy nie wziął więcej Według stereotypu, wszystko jest proste: panienki w hotelu (kolor włosów i figura w zależności od upodobań), prezent (dziś o to znacznie trudniej, nie ma możliwości zapako­wania bagażnika konserwami w Dębi­cy, ale też i nikt nie zakpi ze sprawie­dliwych, wręczając im nieważne bony na benzynę), wystawne przyjęcie, w restauracjach (kiedyś w Szczecinie jeden z bocznych arbitrów tak się za­pomniał, że po drodze na miejsce odpoczynku zdemolował zagradzającą mu w jego mniemaniu wejście do ho­telu szkołę),

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Sport

Dobić go!

Po feralnym dla siebie meczu Stomilu z Polonią Cezary Kucharski dla jednych stał się ofiarą, dla innych przykładem kogoś, komu wypłacono w jego własnej walucie. Zbigniew Boniek poradził mu, żeby się nie ośmieszał, wykazał za to więcej pokory. Bo Kucharski aniołem nie jest na pewni. Ale Kucharski ze swą rozoraną łyską postanowił nie odpuszczać. Zawiadomił policję, formalne doniesienie do prokury o popełnieniu przestępstwa wnieśli tez olsztyńscy kibice. Dr Jerzy Widuchowski, ordynator Samodzielnego Publicznego Wojewódzkiego Szpitala Chirurgii Urazowej

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Sport

Pieniądze piłkarskiej rodziny

Ile trzeba wydać, by zostać mistrzem lub nie spaść z ligi, czyli… Gdyby w futbolu o wszystkim decydowały jedynie pieniądze, w polskiej lidze gra o mistrzostwo i miejsca premiowane udziałem w europejskich pucharach byłyby zarezerwowane dla Legii Daewoo, Wisły Kraków, Polonii Warszawa. Amiki Wronki i ewentualnie jeszcze (od niedawna) Pogoni Szczecin. Właśnie tak to mniej więcej na naszym podwórku wygląda, a do całego towarzystwa nie pasuje jedynie chorzowski Ruch, który był najlepszym zespołem rundy jesiennej. Budżety piątki finansowych potentatów

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Reportaż

Jak najwyżej o kulach

Dziewięć lat temu Krzysztof Gardaś stracił władzę w nogach. Od tego czasu zdobył najwyższe szczyty na trzech kontynentach Niedawno odsyłano go z kwitkiem, gdy przychodził i prosił o pieniądze na swoje wyprawy. Dla wielu osób zdobywanie górskich szczytów przez człowieka poruszającego się o kulach mogło mieć miejsce tylko w jego wyobraźni. Ale on się uparł. Dziś Krzysztof Gardaś z Żywca ma już na swoim koncie najwyższe szczyty Europy, Ameryki Południowej i Afryki. Wypadek Chodził po górach, wspinał się po skałach, ale jego

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.