Tag "Bartłomiej Misiewicz"

Powrót na stronę główną
Felietony Jerzy Domański

Prezydent tylko teoretyczny

„Żeby tylko wstydu nie było”, miał powiedzieć prezes Kaczyński, gdy przed wyborami prezydenckimi w 2015 r. PiS rozglądało się za swoim kandydatem. Tłumu chętnych nie było, bo pozycja Bronisława Komorowskiego wydawała się niepodważalna. Stało się jednak inaczej! Na skutek postawy liderów PO i słabości sztabu Komorowskiego wygrał Andrzej Duda. I wstydzić się za jego czyny, gesty i słowa trzeba już siódmy rok. Tak oto prezydentura Dudy przebiega. Od wstydu do wstydu. Ludzie do tego stanu tak się przyzwyczaili, że prawie nikt

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Czy Polską rządzą agenci?

Stoją pisowcy naprzeciw peowców i krzyczą do siebie: ruski agent, ruski agent! Czy Polską rządzą rosyjscy agenci? Taką właśnie tezę de facto sformułował gen. Piotr Pytel, były szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego (za PO), w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej”. Piotr Pytel w rozmowie sobie nie żałował. O Mateuszu Morawieckim mówił, że „może być nawet rosyjskim agentem”. O rządzie – że dzięki agenturze wpływu Rosjanie trzymają go „za jaja”. I że wewnątrz rządu, „środowiska wokół Morawieckiego, Dworczyka”,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Publicystyka

Don Mario

Ma haki i teczki na każdego. Do czego tym razem Kaczyńskiemu potrzebny będzie Mariusz Kamiński W ciągu tygodni, kiedy dokonywała się rekonstrukcja rządu, do opinii publicznej docierały strzępy informacji, że w nowym rozdaniu zabraknie miejsca dla Mariusza Kamińskiego. Że już nie będzie on ministrem spraw wewnętrznych. Mówiono też o różnych powodach jego przyszłego odejścia – że naciska na to Mateusz Morawiecki albo że Kamiński musi się udać na paromiesięczne leczenie. Krążyły pogłoski, że padł ofiarą choroby alkoholowej, nie jest

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

SZOŁKEJS

„Solid Gold” w roli dziadka z Wehrmachtu

W rocznicę bitwy pod Grunwaldem zaczęło się starcie dwóch mocarzy polskiego kina: Jacka Bromskiego i Patryka Vegi. Jeszcze nie doszło do zwarcia i nie ma krwi, ale już zalatuje potem z jednego z obozów. Vega zrobił film „Polityka”, a Kaczyński zauważył, przeglądając fotosy, że jest podobny do aktora Andrzeja Grabowskiego, który tam gra. Prezes nabrał podejrzeń, że szykuje się jakaś świecka wersja „Kleru”, ale cóż może począć zwykły poseł w takiej sytuacji? Nic nie może. Tak też się stało. Ktoś

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Przebłyski

Misiewicz na coinie

Tygodnik „Nie” ujawnił, że MON Macierewicza ufundowało Bartłomiejowi Misiewiczowi imienny medal, zwany z angielska coinem (żetonem). Moda na coiny przyszła z USA. I wiąże się z dowódcami w stopniu generalskim. Świat nie znał dotąd przypadku wybicia takiego medalu cywilowi. Misiewicz przechodzi więc do historii. Jako polska groteska. Nieznane są koszty tego podarku i liczba wybitych coinów. Zwykle produkuje się ich co najmniej 50, a bywa i tysiąc. MON wyniośle milczy i nie odpowiada redakcji „Nie” na pytania.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Tomasz Jastrun

Nie mieści się w głowie

Wielkanoc – odwiedzam mały cmentarz przy niewielkim mieście. Zawsze zadziwia mnie, jak żyją te wiejskie i małomiasteczkowe cmentarze, nie tylko w czasie świąt płoną tam znicze i są świeże kwiaty. Miejski cmentarz zdaje się przy takim prowincjonalnym opuszczony i martwy. To nie tylko żywa pamięć, ale i obawa, co ludzie powiedzą. W małym mieście wszyscy znają żywych i martwych. I nikt nie chce być gorszy w trosce o groby. Trwa wyścig w demonstracji pamięci. Tak czasami małość służy wielkości. W rodzinnym domu mojej żony

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Czas PiSiewiczów

PiS miało skończyć z układami. Zamiast tego tworzy nowy. Własny Ludzie PiS, ich rodziny i znajomi dostają pracę jak Polska długa i szeroka. Potrzebowali niewiele czasu, żeby pozajmować stanowiska na niespotykaną dotąd skalę. Pracują w państwowych spółkach energetycznych, paliwowych, przewozowych i ubezpieczeniowych. Wchodzą do zarządów i rad nadzorczych. Dostają posady w administracji, samorządach, mediach, agencjach rolnych i instytucjach kultury. Są wszędzie. Z kompetencjami bywa różnie. Ważna jest frakcja Kto dostaje stanowiska? Przykłady pierwsze

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.