Tag "Misiewicze"
Nastroje się radykalizują
Polski pracownik jest trzy razy tańszy niż w strefie euro, a koszty życia są coraz bardziej zbliżone Andrzej Radzikowski – przewodniczący Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych Jak działa OPZZ w czasach pandemii, w czasach pracy online? – Ludzie w Polsce pracują! Na pracę zdalną przeszło kilkanaście procent pracowników, natomiast cała reszta jest na swoich stanowiskach – w sklepie, przy taśmie, pod ziemią w kopalni… To wszystko funkcjonuje. I dzięki nim nie mamy totalnej zapaści. A jak
Samozwańczy szeryf na wojnie z sądami
Nic nam tak nie obrodziło jak sędziowie. Teraz prawie wszyscy są sędziami. Gdzie spojrzę, widzę ludzi, którzy osądzają sędziów i sądy. I lepiej od nich wiedzą, co i jak trzeba zrobić. Patrzę na ekipę Ziobry, dobraną według prostego schematu. Bezczelni, aroganccy, słabo posługujący się językiem polskim. Totalnie niekompetentni. Bo i gdzie mieliby się czegoś nauczyć, skoro pierwsza praca to wiceminister? Ziobro otworzył im taką ścieżkę awansu, że nie cofną się przed niczym, byle jak najdłużej utrzymać się
Ścieki Surmacza
Nie jeden tylko Banaś („Żelazny Marian”) trafił już do zapowiadanego przez PiS państwa dobrobytu. Tygodnik „NIE” skrupulatnie dokumentuje takie kariery. Jak ulał pasuje do tego modelu Marek Surmacz. Nikodem Dyzma pozazdrościłby mu kariery. Bo jest czego. Od technika melioracji i majstra na budowie po sierżanta w Milicji Obywatelskiej. Od złodzieja prądu wyrzuconego z MO po posła PiS, wiceministra nadzorującego policję (!) i komendanta OHP. Wędrował Surmacz, wędrował. Aż wreszcie trafił na właściwe miejsce. Został zastępcą Głównego Inspektora Ochrony Środowiska.
Wnusio namiestnik
Jak teraz żyć? Co robić bez naczelnego wnusia PiS, który na każdej miesięcznicy smoleńskiej wychylał się zza pleców prezesa K.? Smutno będzie bez Piotra Walentynowicza, który regularnie ujadał na zbrodniarzy i pachołków z sowieckiego nadania. Na tym ujadaniu zbudował sobie markę. Trafił do rady miejskiej w Gdańsku, na posiedzenia komisji Macierewicza i do Radwaru, spółki z Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Wnusio ujadacz ma powody do ujadania. Nie dostał dodatkowej kasy za swoje cierpienia po śmierci babci Anny. A chciał tylko 2 mln zł. Może
Swojsi zamiast swoich
Pisowcy najpierw wyrzucili tych z PO i PSL. Potem niepartyjnych urzędników. A teraz walczą między sobą Kadry – dla Jarosława Kaczyńskiego, jak dla pewnego klasyka, są najważniejsze. Na dobrą sprawę ważniejsze od politycznych zaklęć. Prezes PiS otwarcie mówi, że celem rządów jego partii jest zbudowanie nowej elity, czyli dominacja ludzi PiS w gospodarce, kulturze, mediach. Ideologia smoleńska i rozlewająca się ksenofobia z tego punktu widzenia są więc czymś drugorzędnym. Czymś, o czym mówi się
Desanty Misiewiczów
Jeżeli ktoś jeszcze potrzebuje dowodu na to, że najsłabszym ogniwem demokracji są partie, PiS podaje mu go na tacy. Jeśli tak słaba kadrowo jest partia, którą półtora roku temu poparło tylu Polaków, że wystarczyło do zagarnięcia całej puli władzy, to jak oceniać pozostałe? Potwierdza się, że dużo łatwiej można w Polsce wygrać wybory, niż później skutecznie rządzić. Podobnie było wcześniej. AWS, SLD i PO wygrywały, by polec, bo nie radziły sobie przede wszystkim z własnymi kadrami. A ludzie, którymi
Tusku, wróć!
Wczoraj przez przypadek wpadłem w pułapkę Programu 1 TVP. Od miesięcy unikałem skutecznie mediów publicznych, więc przeżyłem szok. Dowiedziałem się, że Szymborska napisała wiersz o Stalinie, Kapuściński był obrzydliwym komunistą, a Leszek Kołakowski – współwinnym mordowania „żołnierzy wyklętych”. Reszta ich biografii i twórczości nie ma znaczenia. Kim zastąpić więc tych z parnasu? Jak to kim? Są przecież Wildstein, Ziemkiewicz i Marcin Wolski. Wymiana elit w toku. • Cała ta rewolucja PiS, czy może raczej na razie rewolucyjka, oparta jest