Tag "Morze Czarne"

Powrót na stronę główną
Ekologia

Susza kradnie Europie Dunaj

Wysychająca rzeka uderza w gospodarkę aż 10 państw Transport ukraińskiego zboża Dunajem Gdy wiosną okazało się, że transport ukraińskiego zboża z portów nad Morzem Czarnym z powodu rosyjskiej blokady może być niemożliwy, pojawił się pomysł wykorzystania Dunaju jako naturalnego łącznika pomiędzy Ukrainą a Europą Środkową. Rumuńskie porty w potężnej delcie gotowe były na przyjęcie zboża i wysłanie go w głąb kontynentu. Teoretycznie przygotowany był także port w Konstancy nad Morzem Czarnym, który znajduje się kilkadziesiąt kilometrów

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Świat

Bułgaria ta sama, ale nie taka sama

Letni raport z czarnomorskiej riwiery Korespondencja z Bułgarii Kończący się powoli sezon na bułgarskim wybrzeżu Morza Czarnego wyglądał inaczej niż w minionych latach. O tym, że turystyczna rzeczywistość wciąż jest tam daleka od normalności, można się przekonać już na lotnisku w Burgas. Od razu rzuca się w oczy brak „zaparkowanych” na płycie samolotów, które tradycyjnie przywoziły na plaże turystów z Rosji i Ukrainy. Na lotniskowej tablicy odlotów i przylotów próżno szukać Moskwy, Sankt Petersburga czy rosyjskich i ukraińskich miast,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Chleba naszego powszedniego

Tanie ukraińskie zboże dobija polskie rolnictwo Od marca do końca maja br. ceny rzepaku w naszym kraju oscylowały między 4 tys. a 4,6 tys. zł za tonę. Dziś można za tonę zapłacić 2,9-3 tys. zł. Tona pszenicy konsumpcyjnej kosztowała od 1,6 tys. do 1,8 tys. zł, by pod koniec czerwca – w zależności od województwa – spaść do 1,2-1,3 tys. zł. Z cenami pszenicy paszowej jest jeszcze gorzej – w połowie maja płacono za nią nawet 1,6

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jan Widacki

Myślenie życzeniowe w sytuacji bez wyjścia

Gdy reporter Onetu Marcin Wyrwał, od początku relacjonujący przebieg walk, niejednokrotnie z pierwszej linii frontu, powiedział, że Ukraina tę wojnę przegrywa, rzucili się na niego wszyscy. Doczekał się zarzutu, że świadomie, a może tylko nieświadomie wpisuje się w propagandę Putina, że oczywiście nie ma racji. Trzeźwa ocena reportera wojennego zderzyła się z funkcjonującym u nas i rozpowszechnianym każdego dnia mitem. Bo przecież, gdyby zebrać informacje podawane przez nasze media, komentowane tamże przez emerytowanych generałów, powtarzane bezmyślnie przez dziennikarzy i publicystów, to obraz wojny

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Świat

Wojenna gorączka

Świat się zbroi, kolejne miliardy trafiają na stół. Kto zarobi najwięcej? Nic tak nie pobudza popytu na rynkach uzbrojenia jak – wykreowany sztucznie lub stworzony przez nastrój chwili – stan zagrożenia. Żadne pokazy lotnicze, żadne targi ani latami prowadzona promocja nie zastąpią sukcesów konkretnych typów uzbrojenia na polu walki. W obu przypadkach wspólnym mianownikiem jest rosyjska agresja na Ukrainę i niewątpliwe sukcesy sił zbrojnych Kijowa w pierwszej fazie tej wojny – zapowiadającej

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Historia

Hej, sokoły

Kozacy – rozbójnicy i żołnierze Wojna w Ukrainie sprawiła, że Polacy zainteresowali się historią sąsiadów. Zwłaszcza że nasi przodkowie żyli niegdyś w jednym państwie – Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Kim byli zamieszkujący Zaporoże i Dzikie Pola Kozacy? Skąd się wzięli i czy ostatecznie zniknęli z kart historii? Słowo kozak znane było już w średniowieczu. W spisanym w Kaffie (obecnie Teodozja na Krymie) w XIII w. rękopisie Codex Cumanicus oznaczało ono stróża lub wartownika. W używanych na terenach

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Co dalej?

Joe Biden był w Polsce. Zjadł pizzę z amerykańskimi żołnierzami, skubnął frytkę z uchodźcami z Ukrainy. Zapowiedział, że Ameryka i NATO w razie czego będą bronić każdego cala ziemi państw należących do NATO, bo art. 5 traktatu jest święty. Godzi się przypomnieć, że dla uwielbianego przez PiS prezydenta Trumpa art. 5 taki święty nie był. Zapowiedział też Biden wzmocnienie wschodniej flanki NATO, które zresztą jest już realizowane. Ukraińcom obiecał dalsze wsparcie w uzbrojeniu

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jan Widacki

Komedianci i scenariusze

Trudno na łamach tygodnika ścigać się z czasem, szczególnie w sytuacji, gdy praktycznie co chwila dzieje się coś nowego. Niedawno z wycieczki do Kijowa wrócili premierzy Polski, Czech i Słowenii. Miło to z ich strony, że dali osobiście taki dowód wsparcia moralnego Ukrainy i prezydenta Zełenskiego. Tyle że w polityce kategorie „miło-niemiło” raczej nie mają znaczenia. W dodatku okazało się, że wyjazd premierów – co tu dużo mówić – nie najważniejszych państw NATO i UE nie został uzgodniony z sojusznikami. W dodatku towarzyszący premierowi

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Wojna w Ukrainie

Międzynarodowy zaciąg

O losie Ukrainy zadecydują rezerwy, ochotnicy i najemnicy Kilka dni temu na podkijowskim odcinku rosyjsko-ukraińskiego frontu doszło do małej bitwy pancernej. Natarły na siebie dwa oddziały, nim padł ostatni strzał, dziewięć czołgów i cztery inne wozy bojowe zostały zniszczone. „Oszczędziliście nam 13 javelinów”, zadrwili Ukraińcy, mając na myśli śmiertelnie skuteczne amerykańskie wyrzutnie przeciwpancerne. W istocie bowiem był to przykład friendly fire, jak w natowskiej nomenklaturze określa się ostrzelanie własnych wojsk.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Świat

Ile Turcji w NATO?

Ankara od dawna prowadzi politykę balansowania między Waszyngtonem a Moskwą Kiedy wiosną 2019 r. Amerykanie ogłosili, że nie sprzedadzą Turcji najnowszych samolotów wielozadaniowych F-35, turecki prezydent Recep Tayyip Erdoğan nie krył złości. Jego kraj dysponuje drugą co do wielkości armią NATO i stanowi najbardziej wysuniętą na wschód flankę Sojuszu. Ów status przez dekady gwarantował transfer zachodnich technologii wojskowych, za sprawą których Turcja urosła do rangi regionalnej potęgi. Co więcej, Turcy nie byli zwyczajnym kupcem – jeszcze

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.