Tag "muzea"
Poradnik małego szpiega
W ramach odkłamywania historii rozbudowano muzeum Ryszarda Kuklińskiego, amerykańskiego szpiega, który jest bohaterem środowisk prawicowych. Nie wstydzą się czcić „Ognia”, „Rajsa” czy „Łupaszki”, więc dlaczego mają nie kochać miłością wielką akurat tego szpiega? Mogliby co prawda nie uprawiać tej miłości za naszą kasę, ale tego akurat po prawicy nie możemy się spodziewać. Bo i czego można oczekiwać od ludzi, którzy gromadzą się pod hasłem „uczmy się od Kuklińskiego”? Może pójdą z tą ideą do żołnierzy? Albo do szkół? Może wychowają małych Kuklińskich, którzy też zostaną
Muzeum im. Andrzeja Wawrzyniaka
Niby jest. Ale w realu nie ma. Tak można, niestety, opisać sytuację w muzeum na warszawskim Powiślu. Szkoda, że tak opieszale i małostkowo realizuje się uchwałę Sejmiku Województwa Mazowieckiego, który nadał tej instytucji kultury nową nazwę: Muzeum Azji i Pacyfiku im. Andrzeja Wawrzyniaka w Warszawie. Muzeum działa. Organizuje kolejne wystawy. Zaprasza gości. Ale ciągle nie pamięta o swoim twórcy. A to przecież Andrzej Wawrzyniak podarował państwu ponad 4 tys. eksponatów ze swoich zbiorów. I jako dożywotni dyrektor kustosz rozbudował tę wyjątkową placówkę
Szaniawski wypiera szpiega
Od 12 lat pieniądze podatników pompowane są w kuriozalne muzeum. A właściwie izdebkę pamięci amerykańskiego szpiega Ryszarda Kuklińskiego. Nic niewarte mapki i ubrania szpiega plus zdjęcia z epoki. Dobra chałtura dla paru osób. Nie byłoby o czym pisać, gdyby nie chytre ruchy Filipa Frąckowiaka, dyrektora (a jakże!) Izby Pamięci Ryszarda Kuklińskiego. Frąckowiak powoli przekształca muzeum w izbę pamięci własnego ojca, Józefa Szaniawskiego. Na ścianach powiesił listy Szaniawskiego do Kuklińskiego, zdjęcia i dokumenty z jego życia. Za te synowskie
Szczęśliwe spełnienie marzeń
Muzeum im. Andrzeja Wawrzyniaka Ta sprawa nie dawała nam spokoju. Pisaliśmy o niej wielokrotnie. Podobnie jak przeszło 400 osób, które apelowały i interweniowały w sprawie muzeum Andrzeja Wawrzyniaka. No i wreszcie stało się. Sejmik Województwa Mazowieckiego uchwałą z 29 sierpnia 2017 r. nadał tej instytucji kultury nową nazwę: Muzeum Azji i Pacyfiku im. Andrzeja Wawrzyniaka w Warszawie. Tą decyzją władze samorządowe uhonorowały człowieka, bez którego pasji, zaangażowania i niezwykłej determinacji nie byłoby tego pięknego muzeum. Jednego z najbardziej oryginalnych i wyjątkowych
Kolekcjonerzy
Nie są dochodowe ani spektakularne. Kolekcjonerzy tworzą muzea prywatne w ciasnocie, kurzu i mimo wszystko Antoni Benedykt Łukaszewicz, inspektor na emeryturze, pół życia spędził na szukaniu. Za PRL służbowo jeździł po wsiach. Wchodził na podwórko i rozglądał się: co w stodole, co w obejściu. Koledzy się podśmiewali: „Ten Benek to jest zakręcony, coś tam znowu zbiera”. Ludzie o retro, vintage i etno jeszcze nie słyszeli. Stare naczynia, cegielnia na kołach, kołowrót, maszyny singery. Chętnie sprzedawali „za flaszkę czy niewielki pieniądz”.
Z księciem nie było łatwo
Utrzymanie Muzeum i Biblioteki Czartoryskich kosztowało nas rocznie około 4,5 mln zł Zofia Gołubiew – historyk sztuki, muzealnik, w latach 2000-2015 dyrektor Muzeum Narodowego w Krakowie, a w latach 2000-2003 prezes Zarządu Fundacji Książąt Czartoryskich Gdy pod koniec 2015 r. przestała pani być dyrektorem Muzeum Narodowego w Krakowie, Adam Karol Czartoryski musiał się ucieszyć. Latami pisał na panią skargi do kolejnych ministrów kultury. – Nie ukrywam, że nieźle nam dokuczył. Gdy odchodziłam z muzeum, pozostawiłam
Sztuka przekrętu
Prywatne fundacje i galerie bogacą się na publicznych pieniądzach, bo weszły w dobry układ Monika Małkowska – absolwentka Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie (Pracownia Grafiki Warsztatowej). Wystawiała obrazy i rysunki, aranżowała wystawy, projektowała ubrania, pisała o modzie. Obserwatorka zmieniającej się rzeczywistości i obyczajów. Pisze do prasy codziennej i miesięczników branżowych. Stale współpracuje z radiem i telewizją. Wykłada na uczelniach. Na warszawskiej ASP w 2011 r. uzyskała tytuł doktora za pracę „Niech sczezną krytycy!”. Z pani ust wyjątkowo często
Polskie muzea robią show!
Swoje muzea mają Tercet Egzotyczny, Kargul i Pawlak oraz rzeczy użytkowe Stare ciuchy w szafce i papiery za szybą? Coś takiego dziś w muzeum nie chwyci. Udana ekspozycja to fajerwerk. Ciągle nie wiadomo, gdzie się na takie cudo trafi. A wystarczy pomysł, pasja i trochę pieniędzy. Budujemy nowy dom… Dla znudzonych Krakowem nie ma jak Nowa Huta. Stara Nowa Huta to już kawałek muzeum. Te łuki, arkady, loggie, kandelabrowe lampy – stoją, jak je postawili przed 1955 r. Przy