Tag "Najwyższa Izba Kontroli"

Powrót na stronę główną
Kraj

Bardzo drodzy patrioci

Ponad 100 mln zł PiS wyprowadziło z Funduszu Patriotycznego do organizacji skrajnie prawicowych i kościelnych.

Fundusz Patriotyczny, utworzony w marcu 2021 r., jest projektem ideologicznym, którego głównym zadaniem miała być „realizacja polityki pamięci w zakresie historii i dziedzictwa Polski, w tym dorobku polskiej myśli społeczno-politycznej, ze szczególnym uwzględnieniem myśli narodowej, katolicko-społecznej i konserwatywnej”.

Dysponentem funduszu był Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego, którego dyrektorem został jeden z głównych architektów polityki historycznej PiS, prof. Jan Żaryn, słynący m.in. z gloryfikowania przedwojennych polskich faszystów z Obozu Narodowo-Radykalnego oraz bronienia mordercy i terrorysty Janusza Walusia powiązanego z rasistowskim i neonazistowskim Afrykanerskim Ruchem Oporu. Zastępcą Żaryna w randze wicedyrektora, odpowiedzialnym za Fundusz Patriotyczny, został Andrzej Turkowski, zaufany człowiek nieformalnego lidera środowisk skrajnie prawicowych, Roberta Bąkiewicza.

Korupcja polityczna.

Z mejli wykradzionych ze skrzynki Michała Dworczyka, ministra w kancelarii premiera Mateusza Morawieckiego, które publikowała strona Poufna Rozmowa, wiadomo, że Turkowski dostał dyrektorski stołek w wyniku tajnego porozumienia między środowiskami neofaszystowskimi skupionymi wokół Bąkiewicza a PiS. Wszystko rozegrało się w czerwcu 2020 r., przed drugą turą wyborów prezydenta RP. W zamian za poparcie Andrzeja Dudy przez skrajną prawicę Bąkiewicz zażądał od Dworczyka spełnienia sześciu warunków, wśród których była posada dyrektorska dla jego człowieka w nowo tworzonym Instytucie Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego, którego powstanie premier Morawiecki ogłosił dokładnie 5 lipca 2020 r., a więc siedem dni przed drugą turą wyborów prezydenckich.

Tak też się stało, skrajna prawica poparła Dudę, Turkowski przejął kontrolę nad Funduszem Patriotycznym, a do organizacji związanych z Bąkiewiczem zaczęły płynąć szerokim strumieniem pieniądze. W sumie ok. 13 mln zł. Za taki numer, który był ordynarną korupcją polityczną, Dworczyk z Turkowskim powinni odpowiedzieć karnie, ale włos im z głowy nie spadł.

Fundacja Instytut Dziedzictwa Europejskiego Andegavenum powstała w 2020 r., a na jej czele w randze prezesa zarządu stanął Wojciech Golonka (rocznik 1984), kandydat Konfederacji w wyborach do Sejmu w 2019 r. i kandydat Komitetu Wyborczego Wyborców Kukiz‘15 w wyborach do sejmiku województwa małopolskiego w 2018 r. Golonka to zatwardziały nacjonalista i lefebrysta, członek skrajnego odłamu katolicyzmu Bractwa Kapłańskiego Świętego Piusa X.

Andegavenum dostało 560 tys. zł z Funduszu Patriotycznego na dwa projekty: „Katolicka myśl społeczna: pomniki, przykłady, kierunki rozwoju dla Polski” i „Tradycja katolicka dla wszystkich: pomniki myśli i żywe przykłady”. Za otrzymane pieniądze fundacja wydała (m.in. przetłumaczone na język polski) dziewięć książek i trzy komiksy oraz udostępniła nagrania wykładów na swoim kanale w mediach społecznościowych. Przekręt polegał na tym, że obrotny Golonka zlecił sam sobie (jako prezes Andegavenum osobie fizycznej prowadzącej działalność gospodarczą) wykonanie części usług, dzięki czemu zainkasował prawie 80 tys. zł. Najwyższa Izba Kontroli, która badała dotacje przyznane Andegavenum, stwierdziła, że było to niezgodne z art. 108 Kodeksu cywilnego, z którego wynika, że prezes zarządu, dokonując czynności prawnej w imieniu fundacji, nie może równocześnie występować jako druga strona tej czynności prawnej (reprezentując usługodawcę). Zdaniem NIK „sytuacja, w której warunki umowy określa ta sama osoba – działająca jako organ podmiotu i jednocześnie jako wykonawca umowy – jest niedopuszczalna, nie zapewnia bowiem transparentności podejmowanych działań i może prowadzić do powstania szkody majątkowej”.

Inne organizacje powiązane z Bąkiewiczem, które dostały pieniądze z Funduszu Patriotycznego, to m.in.: Stowarzyszenie Straż Narodowa (prawie 2,5 mln zł), Stowarzyszenie Marsz Niepodległości (1,7 mln zł), Stowarzyszenie Roty Marszu Niepodległości (ponad 680 tys. zł), Stowarzyszenie Patriotyczne Siedlce (910 tys. zł), Fundacja Advocata Nostra (840 tys. zł), Fundacja Milites Invictissimi (prawie 550 tys. zł), Stowarzyszenie Wiara i Tradycja (430 tys. zł), Stowarzyszenie Marsz Zwycięstwa (ponad 400 tys. zł), Media Narodowe (prawie 200 tys. zł), Fundacja Zabuże (160 tys. zł).

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Pogłębiać dno i trzymać się koryta

Przekop, czyli męczeństwo Marka Gróbarczyka.

17 września 2022 r., w 83. rocznicę napaści Związku Radzieckiego na Polskę, otwarto kanał żeglugowy przez Mierzeję Wiślaną. W uroczystości wzięło udział krzepiąco liczne grono pisowskich prominentów. Było to ukoronowanie życzenia prezesa Jarosława Kaczyńskiego, który wielokrotnie przekonywał, by kopać, i to głęboko. TVP i Polskie Radio otrąbiły historyczny sukces, a życzliwi władzy komentatorzy dowodzili, że tym przekopem nasz kraj dokopał Putinowi. O kosztach nie wspominał nikt. Kanał o długości 1536 m kosztował zaś podatników 1,984 mld zł, co oznacza, że każdy metr tej inwestycji wart był ok. 1,292 mln zł!

Wszystko zaczęło się w maju 2016 r., gdy Rada Ministrów przyjęła uchwałę o „Budowie drogi wodnej łączącej Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską”. Przekop miał być finansowany z budżetu państwa. Pierwotnie zakładano, że będzie kosztował 880 mln zł. Dysponentem środków miał być ówczesny minister gospodarki i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk.

Cztery lata później, w listopadzie 2020 r., gdy okazało się, że kanał nadal jest w budowie, a jej koszty dramatycznie wzrosły, rząd Mateusza Morawieckiego podjął uchwałę o zwiększeniu środków do niemal 2 mld zł i wydłużył termin realizacji do I kwartału 2023 r. Marek Gróbarczyk był wtedy sekretarzem stanu w resorcie infrastruktury. W tym czasie sprawą przekopu Mierzei Wiślanej zajmowała się Najwyższa Izba Kontroli. W kręgu zainteresowań jej pracowników znalazł się też Gróbarczyk.

Bareizmy ciągle żywe.

Kolejne rządy PiS przypomniały Polakom, czym są inwestycje w stylu kultowego filmu Stanisława Barei „Miś”. Świetnym przykładem może być budowa elektrowni węglowej w Ostrołęce. Gdy pochłonęła 1,5 mld zł, zapadła decyzja o wstrzymaniu prac i wyburzeniu tego, co powstało, m.in. wysokich na ponad 100 m słynnych „wież Kaczyńskiego”. Po czym podjęto decyzję o budowie, w tym samym miejscu, elektrowni gazowej, której koszt ma sięgnąć prawie 3 mld zł. A co, stać nas!

Inna sztandarowa inwestycja, Centralny Port Komunikacyjny nad rzeką Pisią Tuczną, będzie kosztowała od 155 do 250 mld zł. Realizacja tego przedsięwzięcia jest daleko w polu, za to zarządzający nią nominaci PiS nieźle już się wzbogacili.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Fundacja propagandy PiS

Polska Fundacja Narodowa na usługach Prawa i Sprawiedliwości, a w tle setki milionów złotych wydawane z pogwałceniem zasad przejrzystości Na początku stycznia 2024 r. Najwyższa Izba Kontroli opublikowała raport dotyczący wydatkowania pieniędzy przez spółki skarbu państwa i należące do nich fundacje. Zbadano wydatki na sponsoring, reklamy w mediach, darowizny oraz usługi prawne i doradcze. Część spółek i należących do nich fundacji nie udostępniła kontrolerom NIK dokumentów. Wśród nich była Polska Fundacja Narodowa, która „od momentu rozpoczęcia czynności kontrolnych

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Kopiemy ile wlezie

Nielegalne wydobycie piasku, żwiru, kamienia i innych kopalin to w Polsce bezpieczny, wart miliardy złotych biznes Siedem lat temu prof. Mariusz Orion Jędrysek, ówczesny główny geolog kraju, wiceminister środowiska i pełnomocnik rządu ds. polityki surowcowej państwa, tłumaczył w jednym z wywiadów, że w Polsce 30-50% kruszywa, znaczącą część torfu i niemal całość bursztynu wydobywa się nielegalnie. W niektórych województwach większość potrzebnego w budownictwie piasku i żwiru do dziś jest pozyskiwana na lewo. Na początku lat 90. XX

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Po drobne się nie schylali

Fundusz Sprawiedliwości przy Agencji Badań Medycznych to pikuś Jak wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli, Fundusz Sprawiedliwości z 681 mln zł dotacji przyznanych w latach 2017-2020 jedynie 228 mln zł przeznaczył na pomoc świadczoną bezpośrednio pokrzywdzonym przestępstwami, a zaledwie 24,2 mln zł na pomoc postpenitencjarną. Większość środków trafiła do kategorii „wydatki na zapobieganie przestępczości”, czyli pieniądze zasiliły fundacje zarządzane przez działaczy i sympatyków Prawa i Sprawiedliwości, poszły też na wozy strażackie dla OSP,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Im się to po prostu należało

Fundusz Sprawiedliwości, czyli jak działało zaplecze finansowe Suwerennej Polski 20 października 2012 r. toyota yaris, za kierownicą której siedział biskup pomocniczy archidiecezji warszawskiej Piotr J., wyrżnęła w latarnię na jednej ze stołecznych ulic. 2,5 promila alkoholu we krwi zapewniło hierarsze wyrok sześciu miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata, zakaz prowadzenia pojazdów na cztery lata oraz 2,4 tys. zł grzywny i 4 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej, popularnie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Jak kończą generałowie

Czy szef polskiego więziennictwa Jacek Kitliński zostanie dyscyplinarnie zwolniony ze służby za represjonowanie podwładnych? To, że nowy minister sprawiedliwości pozbędzie się gen. insp. Jacka Kitlińskiego, jest pewne. Nie zmieni tego fakt, że Kitliński dyrektorem generalnym Służby Więziennej został jeszcze za rządów PO-PSL, a generalską nominację otrzymał od prezydenta Bronisława Komorowskiego. Jednak zwolnienie dyscyplinarne byłoby radykalnym posunięciem, niespotykanym na tak ważnym stanowisku w Służbie Więziennej (w czerwcu br. Kitliński został awansowany przez prezydenta Andrzeja Dudę na najwyższy

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Media

Telewizyjne „PiSancjum” za publiczne pieniądze

Do TVP idzie się nie dla pieniędzy. Idzie się dla bardzo dużych pieniędzy W kręgach zbliżonych do stołecznego placu Powstańców Warszawy gruchnęła wieść, że odwołany w 2022 r. dyrektor TVP 3 Łódź Błażej Kronic został głównym specjalistą  w TVP 3. Pikanterii tej wiadomości dodawał fakt, że Prokuratura Okręgowa w Płocku prowadzi postępowanie w sprawie przekroczenia przez niego uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Były dyrektor miał wykorzystać swoje stanowisko do utworzenia Fundacji na rzecz Sztuki Fun,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Lodziarnia na Chmielnej trzyma się mocno

Na straży nienaruszalności interesów Narodowego Centrum Badań i Rozwoju stoi prawo „NCBR – miliardy rozdane, innowacyjności brak”, stwierdziła Najwyższa Izba Kontroli w komunikacie z 13 października br., podsumowującym wyniki kontroli konkursu Szybka Ścieżka – Innowacje Cyfrowe (1/1.1.1/2022) realizowanego przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju. Organizacja, przebieg i rezultaty tego konkursu wywołały polityczną burzę na początku tego roku. W jej efekcie ze stanowisk odeszli wiceminister w resorcie funduszy i polityki regionalnej Jacek Żalek

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Co PiS ukrywa przed Polakami

Nie ma debaty, jest bezustanna awantura. Państwo PiS nigdy nie będzie spokojne i normalne Mniej ważne, jak jest, ważniejsze, co ludzie o tym mówią. Ta prosta zasada opisująca politykę ma szczególne znaczenie w czasie kampanii wyborczej. Tu polityka staje się reflektorem, który oświetla różne partie sceny. Na jedne kieruje światło, drugie chowa w półmroku. Pewnym sprawom dodaje ważności, inne lekceważy i pomija. Co takiego chowa największa partia, czyli PiS? Czego się boi? Bo że się boi, od pewnych

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.