Tag "Patryk Jaki"

Powrót na stronę główną
Aktualne Przebłyski

Patryk Jaki i odlot (więzienny)

Numer „na więźnia” w wydaniu Patryka Jakiego jest numerem na doktorat. Z więziennictwa. To nie żart. Jaki jest już doktorem. Głupota dekady wyglądała w skrócie tak. Pogonili Jakiego na Uniwersytecie Opolskim. Z pomysłu na jego doktorat zaśmiewali się na Uniwersytecie Warszawskim, więc Jaki poszedł do Akademii Sztuki Wojennej, o której powadze świadczy to, że powołał ją Macierewicz. Promotorem pracy doktorskiej „Służba więzienna w systemie bezpieczeństwa RP” był lotnik, a recenzentami dwaj wojskowi również z tej branży. Więzienia znają z filmów. I z pracy

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Przebłyski

Jaki i Strzelec – więzienna drużyna

Szukanie śladów mądrości Patryka Jakiego nie rokuje dobrze. Przybywa mu za to kłamstw. Tygodnik „Nie” przyłapał go, jak łże w sprawie płk. Marcina Strzelca, którego zrobił zastępcą szefa Służby Więziennej. Tyle że wcześniej Strzelec, jeszcze jako kapitan, robił w Kaliszu kryminalne numery. Andrzej Sikorski przypomina, jak Strzelec poczynał sobie w Centralnym Ośrodku Szkolenia Służby Więziennej w Kaliszu. Prywatny folwark, fuchy, porno na komputerach służbowych. Wkurzeni związkowcy poinformowali prokuraturę, ale przyszedł Jaki i wywindował

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jan Widacki

Co zrobiono z prawem karnym?

Opinia publiczna wie tyle, że PiS w wielkim pośpiechu zreformowało prawo karne, że z tego pośpiechu wyszła być może ustawa niedopracowana, przeciwko czemu protestowali jacyś prawnicy. Minister Ziobro zarzucił tym prawnikom kłamstwo, postraszył sądem, potem sądem już nie straszył, ale przy kłamstwie obstawał. Przeciętny Kowalski zrozumiał też tyle, że znowelizowany kodeks zaostrzył kary za rozmaite przestępstwa, z czego on, Kowalski, jest w sumie zadowolony. Otóż trzeba jasno powiedzieć, że ostatnia nowelizacja

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Bo nam się należy!

„Dobra zmiana” rusza na Brukselę. Bać się czy śmiać? Za czym kolejka ta stoi? Ano za Europą. Za miejscem w Parlamencie Europejskim. Flaga Unii, nazywana przez niektórych szmatą, wypiękniała. I namnożyło się nam kandydatów do foteli w Brukseli i Strasburgu. Chcą tam być nawet ci, którzy jeszcze parę miesięcy temu krzyczeli o eurokołchozie, niemieckiej Europie, Europie islamskiej czy zdegenerowanej. Obrzydzali ją, a teraz przestępują z nogi na nogę, żeby się załapać. Tłok jest potężny, bo do boju o miejsce w tym raju ruszyła

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Publicystyka

Polityczne wzloty, upadki, odkrycia i rozczarowania roku 2018

Rok 2018 był zapowiedzią tego, co się zdarzy w roku 2019. W kilku obszarach. Po pierwsze, mieliśmy wybory samorządowe i warto na nie spojrzeć jako na wskazówkę przed wyborami do Parlamentu Europejskiego oraz Sejmu i Senatu, które będą miały miejsce w tym roku. Po drugie, wydarzenia z minionego roku pokazały ewolucję PiS. O tym pisałem już wielokrotnie i kolejne miesiące tę tezę potwierdzają – szeregi pisowców spełniają marzenia swojego życia, wchodzą w buty Platformy i żyją tak, jak im się wydawało,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Przebłyski

Guział: za co się wezmę, to…

Nawet taki kameleon jak Piotr Guział wreszcie coś ugrał. Trafiło na Jakiego, którego Guział cynicznie wyprowadził w pole. Z kabaretowej kampanii, jaką prowadził kandydat PiS, Guział zrobił coś jeszcze głupszego. I bęc. A do żałosnych pomysłów dorzucił ekstra donosik. Na Mariusza Kamińskiego, szefa warszawskich struktur PiS. Że był zbyt leniwy, by przyjść na konwencję Jakiego. I że nawet listu mu się nie chciało napisać. Guział bredzi. Kamiński wie o Jakim i jego otoczeniu tyle, że zwyczajnie nie chciał

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jerzy Domański

Jaki przebił Ogórek

Przed nami wprawdzie II tura, ale już wiadomo, że w samorządach będziemy mieli jeszcze więcej PO-PiS, choć oczywiście nie w tej wersji, którą w 2005 r. rozwalili Tusk z Kaczyńskim. Dziś obie partie są w stanie wojny totalnej. A że ta sytuacja tak dobrze im służy, z pewnością z niej nie zrezygnują. Będziemy więc mieli dwuletnią, aż do wyborów prezydenckich, wojnę tych dwóch bloków. I parcie do tego, by każde wybory były plebiscytem. Bo to najbardziej im się opłaca. Mobilizacja elektoratu warszawskiego przeciwko Jakiemu wypchnęła przecież z gry wszystkich spoza PO.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Tomasz Jastrun

Czy pogrążamy się w mroku?

W „Gazecie” czytam pożegnanie pisarki Zyty Oryszyn. Umiera kolejna osoba z redakcji naszego podziemnego „Wezwania”. Nie lubiła mnie. Jak trudno jest lubić kogoś, kto nas nie lubi. Czy to w ogóle możliwe? A jednak bez trudu pozwalam sobie na serdeczny żal, że odeszła. • Z dziećmi na „Hotel Transylwania 3”, film bardzo zabawny nie tylko dla małych. Cokolwiek teraz szalonego się wymyśli, dzięki nowej technice filmowej można pokazać na ekranie. Przez ten film z trudem zdążyłem na debatę

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

O tym, który nie idzie na kompromis z zasadami

Piotr Łebek, srogi pełnomocnik Patryka Jakiego przeciw byłej sołtysce, Kukizowi i suwerenowi, to przykład „dobrej zmiany” w karierze Piotr Łebek zasłynął wystawieniem za swoje usługi faktury na 1,23 zł. Wystawił ją jako pełnomocnik procesowy Komitetu Wyborczego Arkadiusza Wiśniewskiego, wybranego na prezydenta Opola w 2014 r. przy wsparciu Patryka Jakiego. Łebek, młody radca prawny, wówczas 29-latek (rocznik Jakiego), reprezentował komitet Wiśniewskiego w sprawie przeciwko SLD. Umowa i faktura nie zostały dołączone do sprawozdania, które

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Przebłyski

Aktor Jaki

Można sporo przyoszczędzić. Bo odkąd PiS wyciągnęło z szuflady Patryka Jakiego, rozrywkę mamy za darmo. Facet ma niezwykły talent komiczny. Co się odezwie, to śmiechom nie ma końca. A znacie to o Jakim – studencie z Barcelony? Było tak. Jaki ogłosił, że skończył prestiżowe studia IESE Business School w Barcelonie. No cóż? Jaki zawsze miał pod górkę do szkoły. Może więc myślał, że 20-dniowy kurs w Warszawie to są studia? Bo dlaczego Unia Europejska zabuliła za niego 67 tys. zł? Ma też Jaki inne sukcesy.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.