Tag "Piotr Żuk"
Zadyszka czy duszności?
Ostatni tydzień przyniósł druzgocące dla opozycji wyniki sondaży poparcia politycznego – PiS osiąga 40% i nawet gdyby prezes powiedział, że w przyszłym roku nastąpi potop, i tak nie ma z kim obecnie przegrać. 500 zł dodatku na dziecko zaczyna przekładać się na poparcie polityczne. A podwyżka do 2 tys. zł pensji minimalnej brzmi też zupełnie nieźle w polskich warunkach i działa na wyobraźnię tych, którzy pracują za minimalną pensję, a resztę – jak się postarają – mogą dostać pod stołem.
Od ONR do PiS
Historia polskiego życia politycznego ostatnich 100 lat to w rzeczywistości rywalizacja pod różnymi wcieleniami dwóch ugrupowań. Z jednej strony, obozu lewicowo-obywatelskiego, ceniącego wolność, równość, dobre relacje z innymi krajami, stawiającego na wspólnotę obywatelską zamiast na wspólnotę etniczną. Z drugiej strony – obozu narodowo-katolickiego, który był dzieckiem kontrreformacji i głosił nacjonalizm, klerykalne zabobony, narodowe uprzedzenia, antysemityzm i zawsze odwracał się plecami do Europy. W okresie międzywojennym najwyrazistszym symbolem obozu lewicowo-obywatelskiego była Polska Partia Socjalistyczna,
O bezprawiu w imię porządku
Władza na siłę chce wprowadzić w życie ustawę antyterrorystyczną, gdyż uważa większość społeczeństwa za swoich wrogów – jeśli nie aktywnych, to chociaż potencjalnych. A z wrogami jedynego słusznego porządku ta władza bawić się nie będzie. I dlatego chce mieć możliwość bezkarnego stosowania wszystkich możliwych środków represji i inwigilacji: aresztów na 14 dni bez wymaganej zgody sądu, zakazywania wszelkich demonstracji i protestów, blokowania stron w internecie, wydalania z kraju każdego cudzoziemca, który może się wydać podejrzany (strzeżcie się, europejscy
Prawicowy kulturkampf
Jarosław Sellin, fundamentalista narodowo-katolicki, będący wiceministrem kultury w rządzie PiS, powiedział ostatnio, że dla jego środowiska politycznego Unia Europejska jest do przyjęcia jedynie jako wspólnota interesów, a nie wspólnota wartości. Polska prawica chciałaby wymazać z pamięci zbiorowej fakt, że projekt europejski powstał w zamierzeniu właśnie jako wspólnota wartości mająca zapobiec konfliktom zbrojnym na Starym Kontynencie, przeciwwaga dla bakcyla nacjonalizmu oraz skuteczny schron dla różnorodności kulturowej, świeckości i tolerancji. Sellin nie jest w stanie
Syndrom państwa stanu wyjątkowego
Wprawdzie Daniel Passent, mistrz felietonu, przypomniał ostatnio na łamach „Polityki” aktualność książki prof. Franciszka Ryszki pasującej do opisu polskiej rzeczywistości, ale dobrych diagnoz nigdy dość. Chodzi oczywiście o książkę „Państwo stanu wyjątkowego”, która jest wszechstronnym kompendium wiedzy o mechanizmach działania państwa III Rzeszy. Kiedy poznawałem prof. Ryszkę na początku lat 90. jako student pierwszego roku socjologii, ukazało się jego dwutomowe dzieło o hiszpańskim anarchizmie. Jak sam wówczas twierdził, w reakcji na wieloletnie
Flagowanie kraju
W ostatnich latach nastąpiło całkowite wyparcie z debaty publicznej w Polsce języka, który miałby jakiekolwiek konotacje z tradycją myśli lewicowej. Pewne słowa wydają się wręcz zakazane – trudno usłyszeć dziś w mediach czy z ust polityków w Polsce takie określenia, jak „różnice klasowe”, „kolonizacja kapitału”, „konflikt klasowy” czy „klasa robotnicza”, „samorząd pracowniczy” albo po prostu „socjalizm”. Trudno nawet usłyszeć coś o egalitaryzmie. Te wszystkie słowa zostały już wyparte z publicznego obiegu albo są traktowane jako „lewacki żargon”.
Zdekomunizować Jezusa
Najbardziej prawicowy w Europie parlament przegłosował na początku kwietnia ustawę o „zakazie propagowania komunizmu”. Prawicowi fanatycy walczą z duchami komunizmu w Polsce od 26 lat, więc niby nic specjalnego się nie wydarzyło. A jednak ta jednorodna, bezmyślna i pozbawiona jakiejkolwiek refleksji pogarda dla tradycji lewicy w Polsce musi szokować. Pomijając już to, że ustawa jest niezgodna z konstytucją (ta zakazuje tylko organizacji odwołujących się do totalitarnych praktyk i metod), jej przyjęcie w Sejmie bez ani jednego (!) głosu sprzeciwu musi
Bal przebierańców
Zamknięta w swoich urojeniach i wymyślonym świecie rządząca sekta na wszelkie pytania ma prostą odpowiedź: nie, bo nie. W rozwinięciu tej odpowiedzi czasami można usłyszeć: bo tak chce suweren. Może warto ogłosić poszukiwania: kto widział tego tajemniczego suwerena i gdzie on się ukrywa? Tego nikt nie wie. Za jakiś czas może się okazać, że to tajemnica państwowa, której nie wolno zdradzić. A jedynym uosobieniem na ziemi tego tajemniczego bytu jest prezes jedynej słusznej siły politycznej. Atmosferę balu przebierańców wyczuwa
Ruch wsteczny trwa
Na którąkolwiek sferę życia publicznego w Polsce spojrzymy, zauważamy kompletny regres. Obecna władza ma ogromny talent do znajdowania najgorszych z możliwych rozwiązań w każdej dziedzinie. I nawet trudno to jakoś wytłumaczyć ideologicznie. O ile można było jeszcze jakoś zrozumieć w przeszłości pogardę PiS dla Unii Europejskiej jako symbolu kulturowego kosmopolityzmu, liberalizmu politycznego i postmodernistycznej różnorodności, przy jednoczesnym orientowaniu się na bardziej konserwatywną politykę USA, o tyle obecne połajanki liderów PiS wobec Amerykanów, którzy swoją
Kiedy Wiosna Ludów w Europie Wschodniej?
Choć sytuacja w Polsce może przerażać europejskich obserwatorów, trzeba przyznać, że nacjonalizm i prawicowy populizm nie są tylko polską domeną. To coraz częściej znak firmowy całej Europy Wschodniej. Już nie tylko Węgry i Polska pogrążone są w prawicowych oparach, ale także Słowacja, gdzie do parlamentu weszli i nacjonaliści, i neofaszyści, oraz Chorwacja z nacjonalistycznym rządem. Ostatnio również we wschodnich Niemczech dali o sobie znać przypudrowani nacjonaliści z Alternatywy dla Niemiec (AfD), którzy w wyborach regionalnych w Saksonii-Anhalt, zaniedbanym i zapomnianym wschodnim landzie, otrzymali 24% poparcia.