Tag "polska polityka"

Powrót na stronę główną
SZOŁKEJS

„Solid Gold” w roli dziadka z Wehrmachtu

W rocznicę bitwy pod Grunwaldem zaczęło się starcie dwóch mocarzy polskiego kina: Jacka Bromskiego i Patryka Vegi. Jeszcze nie doszło do zwarcia i nie ma krwi, ale już zalatuje potem z jednego z obozów. Vega zrobił film „Polityka”, a Kaczyński zauważył, przeglądając fotosy, że jest podobny do aktora Andrzeja Grabowskiego, który tam gra. Prezes nabrał podejrzeń, że szykuje się jakaś świecka wersja „Kleru”, ale cóż może począć zwykły poseł w takiej sytuacji? Nic nie może. Tak też się stało. Ktoś

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Ludwik Stomma

Polemika z naczelnym

Jakże to miło, że na łamach PRZEGLĄDU wolno i z samym jego naczelnym wdać się w polemikę. Nie korzystałem dotąd z tej demokratycznej możliwości, tym razem jednak redaktor Jerzy Domański wielce mnie sprowokował, „dając pod rozwagę” kandydaturę Bartosza Arłukowicza na urząd prezydenta Rzeczypospolitej. Niestety – propozycja ta nie wydaje mi się do końca przemyślana. Pan Arłukowicz jest niewątpliwie postacią sympatyczną, do tego energiczną i pracowitą. Dodałbym jeszcze, że – co nie jest warunkiem koniecznym, ale nikomu jeszcze nie zaszkodziło – przystojną i na ogół

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Roman Kurkiewicz

Śmierć mitom ojczyzny

Obok przygotowywanych scenariuszy podboju i zamieszkania niezamieszkiwalnego Marsa, ekspansji pojazdów i innych tworów autonomicznych, samouczących się komputerów, pociągów jeżdżących z prędkością samolotową (600 km/godz. w Chinach, fazy testów) występuje prawdziwy, realny głód, choć żywności produkuje się dostatecznie dużo, czy bezradność wobec gwałtowności rozchwianej klimatycznie przyrody. Jedną z najbardziej zaskakujących cech obecnej cyfrowej rzeczywistości jest bezustanna konieczność oddzielania ziaren faktów od plew fake’ów, tego, co prawdziwe, od tego, co zmyślone, tego,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Czego politykom lewicy życzę…

Kampania wyborcza jeszcze na dobre nie ruszyła, a już mamy bombę. Jest nią decyzja Grzegorza Schetyny, że nie chce koalicji PO z lewicą i że wyrzuca z niej SLD. Przepraszam, ale czy kogoś to zaskoczyło? Że Platformie bliższe jest PiS, bądź co bądź partia o solidarnościowych korzeniach, niż SLD, czyli „komuna”? Że Platforma od zawsze prowadzi grę na zniszczenie lewicy? Każdy to widział, może poza Włodzimierzem Czarzastym i grupą działaczy, którzy – dla paru miejsc w Sejmie – handlowali wyborcami SLD.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Roman Kurkiewicz

Drzewa, pasy, pustosłowia

Wszystko jest polityczne, nawet to, co wydawałoby się najbardziej odległe, niepowiązane, oderwane, osobne i nieistotne. Trudno to jednak dojrzeć, choć jest tuż przed naszym nosem. Blisko, bliziuteńko, na wyciągnięcie ręki, na pierwszy rzut oka, na dotyk niemalże. Ale najpierw napiszę o tym, co nam się wydaje, że jest polityką, a nią nie jest. Polityką nie są przede wszystkim politycy i polityczki (piszę, jak prawdziwy Polak, oczywiście o przypadku Polski). Polityką nie są ich wypowiedzi, komentarze, tyrady, wystąpienia, bon moty,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Publicystyka

Kto z kim? I dlaczego?

Robią parówki na naszych oczach, czyli anty-PiS szykuje się do wojny z Kaczyńskim Po wyborach europejskich polska polityka przez kilka tygodni była w szoku. Przede wszystkim Platforma Obywatelska i grupa publicystów, która ją wspierała. Bo okazało się, że projekt Koalicji Europejskiej, czyli zjednoczenia wszystkich sił anty-PiS (poza Wiosną Roberta Biedronia) nie wypalił. Koalicja przegrała z PiS wynikiem 38:45. Zaczęto więc szukać przyczyn porażki, winnych, w końcu pomysłu na dalszą walkę. Ale ten szok mija. Partie szykują się

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Historia

Gorące lata Gomułki

Za fasadą jedności PZPR o wpływy i władzę w partii walczyły rozmaite grupy, frakcje i koterie Dla laika Polska Ludowa jest jak betonowa płyta przykrywająca ziemię. Nie ma tam życia, dyskusji, wyborów politycznych. Z jednej strony, jest wąska grupa wysłanników Moskwy, karnie wykonująca rozkazy przychodzące ze Wschodu, z drugiej – naród, który regularnie się buntuje. Aparat państwa pracowicie ten mit rozpowszechnia. W programach szkolnych, w mediach publicznych, w oficjalnej propagandzie. Temu służą też działania

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

Lewica musi sobie pozwolić na drybling

Dlaczego piłka nożna ułatwia zrozumienie świata Paweł Mościcki – autor zbioru esejów „Lekcje futbolu”, filozof i tłumacz, pracuje w Instytucie Badań Literackich PAN Wiem, że nie tylko lubisz oglądać piłkę, ale także w nią grasz. Czy książka to forma opowieści o tej miłości, czy piłka jest tu jedynie zgrabną metaforą? – To opowieść o miłości, ale raczej takiej straconej. Są tutaj wszystkie składowe romantycznej historii: fascynacja, zaangażowanie, złudzenie, strata. Kochasz tę piłkę, chociaż przynosi ci wiele rozczarowań i smutku, z drugiej

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Tomasz Jastrun

Czarne widzenie

Powszechne jest przekonanie, że przegramy wybory parlamentarne. Nie spotykam już nikogo, kto by był optymistą. Pan Krzysio, nasz szambiarz, uważa, że sprawa jest beznadziejna. Jak jeździ po prostych ludziach z szambem, to wszyscy, którzy dostają te 500+, boją się, że jeśli nie zagłosują na PiS, stracą te pieniądze. Wzruszenie i wdzięczność, że zostali obdarowani. Poza tym uważa, że opozycja nie ma twarzy. Schetyna słabiak, nawet Tusk się zużył. I już po herbacie. Tak mówi. Nasz pesymizm może być istotnym czynnikiem przegranej.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Spis treści

Czy fałszowanie historii jest dziś przepustką do władzy?

Czy fałszowanie historii jest dziś przepustką do władzy? Prof. Michał Śliwa, politolog i historyk, UP w Krakowie Każda jednostka i grupa, by ugruntować swoją pozycję, odwołuje się do przeszłości. Stąd wynika odwieczna pokusa fałszowania jej obrazu, by dostosować go do swoich potrzeb. Historia jest jedną wielką wypożyczalnią kostiumów, dobieranych w zależności od tego, jakie mamy aspiracje i ambicje, jak chcemy się legitymizować w teraźniejszości. Z przykrością trzeba powiedzieć, że dotyczy to szczególnie polityków, którzy manipulując faktami historycznymi i ich oceną,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.