Tag "Radosław Sikorski"

Powrót na stronę główną
Aktualne Notes dyplomatyczny

O czym zapomniał Czaputowicz

Jacek Czaputowicz, minister spraw zagranicznych w latach 2018-2020, zaatakował Donalda Tuska i Radosława Sikorskiego, pytając ich na łamach „Rzeczpospolitej”, czy chcą tworzyć politycznie neutralną służbę zagraniczną, czy też korzystać z systemu łupów i kierować na placówki zasłużonych w walce z PiS polityków i emerytów z Konferencji Ambasadorów RP. Na czym ma polegać ta zmiana jakościowa, o której tyle słyszeliśmy? 

Prezydent Duda z kolei zapowiedział, że nie zgodzi się na nominacje ambasadorskie proponowane przez Sikorskiego. Zwłaszcza na Bogdana Klicha, którego uznał za współwinnego katastrofy smoleńskiej, no i nie zgodzi się na wyjazd do Rzymu Ryszarda Schnepfa, bo jego ojciec brał udział w obławie augustowskiej.

Innymi słowy, 14 nazwisk, które trafiły do konwentu, ciała, w którym uzgadniane są nominacje ambasadorskie, zawisło w powietrzu. W ten sposób prezydent ogłosił, że złamie konstytucję, obligującą go do współdziałania w polityce zagranicznej z rządem. Bo on współdziałać nie zamierza.

Co z tego wszystkiego wynika? Po pierwsze, że Jacek Czaputowicz ma amnezję – to jego rząd przekształcił Ministerstwo Spraw Zagranicznych w Ministerstwo Synekur dla Zasłużonych. I to on sam wysyłał Annę Marię Anders, byłą pisowską senator i minister, wówczas lat 69, na ambasadora do Włoch. A wcześniej na tę funkcję posłał Konrada Głębockiego, posła PiS, który po paru tygodniach z ambasadorowania zrezygnował. On też pchał na siłę Tomasza Szatkowskiego, wiceministra od Antoniego Macierewicza, żeby został ambasadorem przy NATO. Dwukrotnie zgłaszał jego kandydaturę. O tym, że był miłym wykonawcą pomysłów dyrektora generalnego Andrzeja Papierza, już nie ma co wspominać. 

Czaputowicz może tego nie rozumie, ale po tym, co robił w MSZ, nie ma mandatu do recenzowania polityki kadrowej Sikorskiego. Sam fakt, że był bardziej gołębi od Zbigniewa Raua, niewiele tu zmienia.

Nieprzyzwoitością jest też atakowanie Konwentu Ambasadorów, który tworzą i emeryci, i dyplomaci z MSZ przez PiS wyrzuceni. Mądrzej byłoby korzystać z ich wiedzy. Ale PiS uważało, że kto nie z PiS, ten wróg.

Po drugie deklaracja Dudy pokazuje, że Sikorski – który próbował przez pół roku jakoś z prezydentem się dogadać – po prostu przemarnował ten czas. Pół roku trzymał na stanowiskach ambasadorskich ludzi, którzy swoje nominacje zawdzięczali PiS i którzy wciąż czują się z PiS związani. Wiedziano o tym również w krajach ich pobytu, więc w ważnych sprawach byli pomijani. A po co trzymać za granicą, za pieniądze podatników, atrapy ambasadorów i konsulów? Nie lepiej byłoby ich odwołać i w sytuacji takiego resetu, gdy fakty już się dokonały, próbować porozumienia z Dużym Pałacem?

Sikorski nie ma więc wyjścia. Jeśli chce być poważnie traktowany także w swoim ministerstwie, musi zwijać do kraju ludzi PiS. Łącznie z tymi ze stanowisk nieambasadorskich. Bo jak za nieprzyzwoitość uznano apele Czaputowicza i pogróżki Dudy, tak też odbierana była jego bezczynność.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Notes dyplomatyczny

Gra Sikorskiego, gra Tuska

Dlaczego Radosław Sikorski jest tak powściągliwy, jeśli chodzi o zmiany w MSZ? Według popularnej teorii, powtarzanej od paru tygodni, krępuje go ustawa kompetencyjna, którą PiS uchwaliło (a Duda podpisał) latem 2023 r. Zgodnie z nią wszystkie nominacje na stanowiska europejskie muszą zostać zaakceptowane przez prezydenta. Jej znaczenie jest bardzo proste. Po czerwcowych wyborach układany będzie na nowo nie tylko Parlament Europejski, ale i Komisja Europejska. Polska oczywiście będzie miała na różne stanowiska swoich kandydatów. I co się stanie, gdy Duda

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Notes dyplomatyczny

Reszta jest czekaniem

Halo, halo, za chwilę będzie wielkie bum! Mamy niemal maj, od październikowych wyborów minęło ponad pół roku, koalicja rządzi już piąty miesiąc, tymczasem w MSZ… Ano właśnie, w MSZ powinna mieć miejsce rotacja, jedni ambasadorowie powinni zjechać, drudzy szykować się do wyjazdu. Co roku owa zmiana dotyczy 30-40 placówek. Wiosna to czas największej krzątaniny – a tu cisza. Owszem, minister Sikorski zapowiedział 13 marca wymianę 50 ambasadorów. Dodał przy

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Notes dyplomatyczny

Scheda po PiS

A co, jeśli prezydent nie będzie chciał podpisywać nominacji ambasadorów wysuniętych przez ministra Sikorskiego? Na to pytanie możemy odpowiedzieć w ten sposób: będzie mniej więcej tak jak za PiS. Oto jeden z przykładów. 1 stycznia 2015 r. ambasadorem we Francji został Andrzej Byrt, swego czasu wiceminister w MSZ. Poza tym Byrt kilka lat wcześniej był ambasadorem w Niemczech, znakomicie mu szło, zwłaszcza w kołach wielkiego biznesu, więc z poczuciem sukcesu wrócił do Polski. We Francji miał działać podobnie i może

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Świat

Wezwania do zawieszenia broni

Kolejne napięcia między Izraelem a zachodnimi partnerami ujawniają ułomność ładu międzynarodowego Pomimo przegłosowanej 25 marca przez Radę Bezpieczeństwa ONZ rezolucji wzywającej do natychmiastowego zawieszenia broni w Strefie Gazy na czas ramadanu intensywność walk ani trochę nie zmalała. Co więcej, ofiarami nadal są cywile, a także pracownicy humanitarni niosący pomoc mieszkańcom Gazy, którym według Światowego Programu Żywnościowego zagraża klęska głodu. Trudno jednak udzielać pomocy, jeśli konwoje humanitarne brane są na cel przez walczące strony,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Wojna o ambasadorów się rozkręca

Czy Sikorski może prowadzić politykę zagraniczną ludźmi Macierewicza i Dudy? Wojna o ambasadorów, której jesteśmy świadkami, to wierzchołek góry lodowej. Pokazuje nam ona wiele spraw równocześnie. Stan polskiej dyplomacji po ośmiu latach PiS i stan samego PiS, którego częścią jest Andrzej Duda – widać, że awantura jest cenniejsza niż funkcjonowanie państwa. Zacznijmy od banalnej konstatacji – minister Sikorski 13 marca br. podjął decyzję o zakończeniu misji ponad 50 ambasadorów i o wycofaniu kilkunastu kandydatur

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Felietony Robert Walenciak

Duda broni złej sprawy i nieodpowiednich ludzi

Tydzień temu pisaliśmy o sytuacji w MSZ, o pisowskich ambasadorach, którzy obsiedli placówki, nie mając do tego żadnych kompetencji. To nie były puste słowa – po ośmiu latach rządów PiS niemal połowa ambasadorów to amatorzy, którzy wcześniej ze służbą zagraniczną nie mieli do czynienia. A dlaczego zostali ambasadorami? Decydowały o tym nie ich umiejętności i wiedza, ale służalczość wobec partii rządzącej. Po ukazaniu się tego artykułu premier Tusk i minister Sikorski ogłosili, że MSZ rozpoczęło procedury odwołania 50 ambasadorów. Skąd ten ruch?

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Kronika Dobrej Zmiany

Powiedzieli nam o Schetynie

Piszą gazety, że minister Sikorski będzie chciał wymienić ok. 60 ambasadorów (czyli prawie wszystkich), ale że jest także niewielka grupa nietykalnych, bo prezydent Andrzej Duda zapowiedział, że ruszyć ich nie da. OK. Nikt się nie spodziewa, że Sikorskiemu szczególnie będzie zależało na kruszeniu kopii o Krzysztofa Szczerskiego w Nowym Jorku czy Jakuba Kumocha w Pekinie. Z punktu widzenia ekipy rządzącej są ważniejsze placówki. Gazety piszą też, że odwoływanie będzie eleganckie, to znaczy, że nastąpi latem. Hmm… Ono już

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Kronika Dobrej Zmiany

Domknięcie

Minister Radosław Sikorski szybko i sprawnie, a przede wszystkim po cichutku, mebluje sobie MSZ, tak aby stało się użytecznym narzędziem. Idzie mu łatwo, bo rozumie ów resort i mentalność jego pracowników. Zna też różne triki – ma siedmiu wiceministrów! Tym samym pobił ministerialny rekord. Dwóch sekretarzy stanu ma z partyjnego nadania, więc jego entuzjazmu nie budzą. Władysław Teofil Bartoszewski (Trzecia Droga) spełnił swoje marzenie i jest ważną osobą w polskiej dyplomacji. Ma za sobą nazwisko i cień ojca

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Kronika Dobrej Zmiany

Władysław Teofil jak Ezop

Interpretowanie języka ezopowego to jedno z ulubionych zajęć dyplomatów. Można rzec, tym się zajmują całe życie, tłumacząc, co jaki zwrot oznacza i co jakaś ważna persona z innego kraju miała na myśli. Placówki muszą przecież produkować informacje, wysyłać je do kraju. I każdy ambasador wie, że ilość jest tu ważna, bo wprawdzie co jakiś czas przychodzi z centrali polecenie, że ważniejsza jest jakość i żeby przystopować z przysyłaniem makulatury, ale co z tego, skoro wszystkie oceny działalności placówki zaczynają się od analizy jej

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.