Tag "Roman Hurkowski"
Tych meczów nie wolno przegrać!
Irlandia Północna i Słowenia znowu na celowniku biało-czerwonych Nie wstyd wam, panowie?! W tym panowie futboliści? Aż tacy z was dżentelmeni, że paniom robicie tylko szpaler, a sami nie walczycie? To chyba lekka przesada. Rok 2009 wchodzi w ostatnią tercję, a do tytułu najlepszego sportowca Polski kandydują w zasadzie tylko damy: Justyna Kowalczyk, Anna Rogowska i Anita Włodarczyk. Skoro mężczyźni w sportach solowych jakoś nie błysnęli, może trzeba liczyć na tych od gier? Piłkarze ręczni Bogdana Wenty swoje w tym roku
Falstart na starcie
Choć piłkarska ekstraklasa rusza w weekend, w sądach toczą się rozgrywki PZPN z klubami Pod koniec tego tygodnia zainaugurowany zostanie 76. już sezon polskiej ligi piłkarskiej. Przed rokiem ekstraklasa wystartowała z trzytygodniowym opóźnieniem. Powodów było kilka. Zarówno problemy licencyjne niektórych klubów, jak i krajobraz po aferze korupcyjnej, w powiązaniu z rozmaitymi sądami, trybunałami i instancjami odwoławczymi niepozwalający zbyt łatwo określić zestawu drużyn, które w tej najwyższej z lig grać powinny. Minęło 12 miesięcy, a u progu
Biało-czerwoni na huśtawce
Nawet wygrana w czterech meczach nie gwarantuje piłkarzom wyjazdu na mundial do RPA Polska wygrała z San Marino 10:0 i piłkarski naród, umiejętnie podkręcany przez niektóre media, oszalał z radości. Splendoru dodało najwyższe w historii biało-czerwonych zwycięstwo, dodał też Rafał Boguski jako strzelec najszybszego gola. Leo Beenhakker znowu wielbiony, prezes Grzegorz Lato – zadowolony. Na fali euforii mało kto zauważył, że 1 kwietnia w Kielcach było tak, jak gdyby druga liga grała z szóstą
Wolty panów B.
Trener i bramkarz powinni dawać drużynie poczucie pewności i stabilizacji. To, co Leo Beenhakker i Artur Boruc wyczyniali ostatnio, naszej kadry nie skonsolidowało Za chwilę ważne mecze eliminacyjne do mistrzostw świata w piłce nożnej w 2010 r. w RPA. 28 marca w Belfaście zagramy z Irlandią Północną, 1 kwietnia w Kielcach z San Marino. Tymczasem magia litery B ściągnęła ostatnio na polską reprezentację piłkarską sporo nieszczęść. Fatum zaczęło działać w październiku w Bratysławie, gdzie biało-czerwoni po błędach własnych i swego trenera
Lato pod koniec października
Nowy prezes PZPN ma teraz na głowie nie tylko sytuację w związku, ale i ukraińskie kłopoty z Euro 2012 Czwartek, 30 października 2008 r., hotel Sheraton w Warszawie. Wyborczy zjazd Polskiego Związku Piłki Nożnej. Prezesem został Grzegorz Lato. Został nim jako pierwszy w historii wybitny wcześniej piłkarz, jako największa obecnie ikona naszego futbolu. To dopiero drugi reprezentant Polski w roli prezesa PZPN. Pierwszym był Kazimierz Górski, ale on narodowy trykot założył tylko raz; znacznie bardziej zasłynął
Przedwyborcze bombardowanie PZPN
Kręcina i Lato jakoś zdyskredytowani, niby droga Bońka do prezesury jest prosta. Ale… Przed tygodniem wyraziłem nadzieję, że III polsko-polska wojna futbolowa dobiegła końca, że strona rządowa odpuści, przynajmniej do wyborczego zjazdu PZPN. Tymczasem w środę 22 października nastąpiła obława. Uaktywnił się Wrocław, tamtejsze prokuratura i sąd. Akcja sprawiała wrażenie strzelania z armaty do wróbla, ale osad na kilku ważnych postaciach PZPN, nie wyłączając kandydatów na prezesa, pozostał. Najbardziej spektakularne bez wątpienia było zatrzymanie Janusza
Porażka jednodniowych bohaterów
Czy jest sens trzymać Beenhakkera na wysokim kontrakcie dla jednego meczu w roku, kiedy nie ma gwarancji postępu? Wojna między PZPN a rządem w zasadzie już za nami. Za nami także boiskowe bitwy z Czechami i Słowacją, przed nami za to batalia o władzę w polskim futbolu. Co ciekawe, wyścig wyborczy, z metą planowaną na 30 października, jakoś stracił na wyrazistości. Może w ostatniej dekadzie przed zjazdem nabierze rumieńców? Jak w rzetelnie relacjonującym futbolową wojnę dzienniku „Trybuna” zauważył red. Jacek Korczak-Mleczko, premier Donald
Dogrywka do jednej bramki
To PZPN, a nie minister Drzewiecki, wyciągnął asa z rękawa. Wizja utraty Euro 2012 chyba jednak przeraziła stronę rządową Weekend w III polskiej wojnie futbolowej walczące strony spożytkowały zgoła odmiennie. Strona ministerialna (rządowa, trybunałowa, platformerska – wszystko tu pasuje) postawiła na groźby i popisy oratorskie. Strona PZPN-owska skupiła się raczej na myśleniu, koncypowaniu. Aż wykoncypowała. Najpierw jednak zimny prysznic oblał tych, którzy nie muszą kochać władców polskiego futbolu, ale kochają sam futbol. Bo pod znakiem
III Polska wojna futbolowa
Na przegranej ministra Drzewieckiego w konflikcie z PZPN zyska… senator Person Czy Polski Związek Piłki Nożnej jest święty? Na pewno nie, ale czy ci, którzy co jakiś czas usiłują ten PZPN rozwalić, żeby potem ponoć uporządkować, naprawdę nie mają nic za uszami? Mają. Wystarczy przypomnieć losy kolejnych „reformatorów” PZPN, szefów naszego sportu, ministrów Jacka Dębskiego i Tomasza Lipca. Za bardzo w przypadku ich prób ingerencji pachniało skokiem na kasę, uwarunkowaniami stricte politycznymi, a nie merytorycznymi. Czy teraz również tak jest,
„Boss” jeszcze się podniesie?
Beenhakker jest już wypalony i znerwicowany, coraz gorzej wychodzi mu wyciąganie wniosków Sądziłem, że Leo Beenhakker w obliczu finałów Euro 2008 nie popełni błędów trenerów, jacy z reprezentacją Polski pracowali w XXI w. i też przy okazji wielkich turniejów. Tymczasem Beenhakker pogubił się jeszcze bardziej, wypadł gorzej niż poprzednicy, a różnica polega na tym, że selekcjonerskie stanowisko – w odróżnieniu od nich – zachował. Jerzy Engel między eliminacjami a finałami mistrzostw świata 2002 zaczął