Tag "Roman Kłosowski"

Powrót na stronę główną
Felietony Jan Widacki

Język giętki

Nie ulega wątpliwości, że nie tylko treść wystąpień, ale i język prezydenta Dudy będzie kiedyś przedmiotem badań. Podobnie jak jego mimika i pantomimika. W dzisiejszym świecie wszystko, co publicznie powie głowa państwa, zostaje utrwalone. Utrwalony jest i obraz, i dźwięk. Prezydent musi zatem się kontrolować, bo nie same jego słowa, ale czasem także gesty i miny mogą pociągać za sobą rozliczne konsekwencje polityczne, nieraz nie mniejsze niż treść wypowiedzi. Ale musi też się kontrolować, dbając o własny wizerunek. Musi

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Sylwetki

Odeszli, ale są

Pokora, Kłosowski, Szewińska, Kora… Szczeble kariery, dorobek, tytuły, odznaczenia – według takiego klucza przypominamy zwykle tych wielkich, których pożegnaliśmy w minionym roku. Błąd! Tak się układa notkę w encyklopedii, do której rzadko kto zagląda. Ci, którzy pozostali w naszej pamięci, podarowali nam znacznie więcej – swoje życie: we fragmentach, odsłonach, urywkach. Ale właśnie z tych ledwie uchwytnych drobiazgów tworzy się tkanka żywej kultury narodowej. Marrrysiu! Pan mówi Wojciech Pokora (zm. 4.02)

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Książki

Romku, zostań Romkiem – Roman Kłosowski o aktorskich przyjaźniach

Roman Kłosowski o aktorskich przyjaźniach Muszka, czyli Lucyna Winnicka. Jakże ona była śliczna! Nosiła urodę z wyjątkową klasą, a równocześnie ze szczyptą nonszalancji. Smukła, rozświetlona, ale też zagadkowa, osobna. Nigdy się w niej nie kochałem, chociaż budziła mój ogromny podziw. Stanowiliśmy zwarty, przyjacielski duet. Dziewczyna o aparycji księżniczki i kanciasty chłopak. Ochrzciłem ją mianem Muszki, ona zaś dała mi przezwę Gapcio, którą kilka lat później zaanektowała Krysia. LUCYNA WINNICKA – Roman Kłosowski.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.