Tag "rusofobia"

Powrót na stronę główną
Opinie

Cywilizacja manipulacji

Czym się różni antysemityzm od antyrosyjskości, antypolonizmu czy antyniemieckości? Przeczytałem właśnie książkę Petera Trawnego „Heidegger i mit spisku żydowskiego”. Autor na podstawie opublikowanych trzy lata temu „Czarnych zeszytów”, prywatnych notatek Heideggera z okresu panowania nazizmu w Niemczech, rozważa kwestię rzekomego antysemityzmu tego wielkiego niemieckiego filozofa. Trawny snuje domysły, o których sam mówi, że są domysłami, wybiórczo traktuje materiał, wnikliwe wglądy łączy z zaskakująco powierzchownymi interpretacjami. Pojęcia antysemityzmu chce użyć jako klucza

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Od czytelników

O Rosji niemainstreamowo

My, Polacy, pisujemy noty dyplomatyczne i zajmujemy stanowiska w polityce międzynarodowej z tomikiem Mickiewicza lub Słowackiego jako podręcznikiem orientacyjnym. To my, Polacy, nie myślimy politycznie, lecz głośno lub cicho deklamujemy politycznie. Stanisław Cat-Mackiewicz

Felietony Ludwik Stomma

Jeździec bez twarzy

W „Gazecie Wyborczej” niestrudzony w demaskowaniu i oskarżaniu wszystkiego co rosyjskie lub prorosyjskie Wacław Radziwinowicz rozprawia się tym razem z Oliverem Stone’em. Najpierw ustawia sobie trzykrotnego laureata Oscara do bicia: „71-letni Stone, wsławiony choćby oscarowym »Plutonem«. Ma feblika do dyktatorów płynących przeciw mainstreamowi. Portretował już kamerą i mikrofonem Fidela Castro czy Hugo Cháveza. Obraz o Putinie musiał być w takiej kolekcji głównym trofeum”. Przetłumaczmy na polski: mainstream to po prostu główny nurt. Jeżeli występują przeciw

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

Cztery mity o Rosji

Rosja jest kłębowiskiem sprzeczności i paradoksów, którego nie da się zamknąć w prostych schematach Znakomity strateg geopolityczny, uznawany kiedyś za jastrzębia w rywalizacji mocarstw, nazwał poszerzenie NATO o państwa byłego Układu Warszawskiego tragicznym błędem. Ktoś, kto przypisałby cytowane słowa Putinowi, pomyliłby się co do ich autora, ale nie co do meritum. Putin wyznaje zbliżony pogląd, czemu wielokrotnie dawał wyraz. Poszedł nawet o krok dalej, mówiąc, że rozpad ZSRR w 1991 r. był „największą katastrofą XX w.”. W polskich

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Publicystyka

Chorzy na Rosję

Gdyby sądzić o Polsce wyłącznie na podstawie jej stosunku do Rosji, to właściwą oceną byłyby słowa z wiersza Fiodora Tiutczewa (z jedną poprawką): umysłem Polski nie zrozumiesz i zwykłą miarą jej nie zmierzysz. Współczesna rusofobia nie ma rozumowego uzasadnienia. Przełom 1989 r. w Polsce był możliwy dzięki przemianom w ZSRR związanym z osobą Michaiła Gorbaczowa. Upadek komunizmu na terenie Związku Radzieckiego oznaczał zakończenie zimnej wojny. Rozpad tego państwa sprawił, że zamiast granicy polsko-radzieckiej długiej na 1241 km pojawiła się

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Ludwik Stomma

Wyznania kłamcy

Pisałem nie tak dawno w PRZEGLĄDZIE o wolności wypowiedzi, ale okazuje się, że trzeba jeszcze. W „Gazecie Wyborczej” (12 grudnia 2016 r.) cytuje Mariusz Zawadzki senatora Johna McCaina: „Bo trzeba pamiętać, że Putin jest bandytą i mordercą, i kłamie każdy, kto próbuje przedstawić go inaczej…”. Czy Putin jest „bandytą i mordercą”? W takiej samej zapewne mierze jak Ronald Reagan, George Herbert Walker Bush, George Walker Bush, Bill Clinton, Nicolas Sarkozy, Laurent Fabius, Recep Tayyip Erdogan

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

Polityka a czytanie historii

Naszą racją stanu jest nie pielęgnowanie rusofobii, ale jej rozładowywanie Prof. Bronisław Łagowski mówi, że rusofobia stała się doktryną państwową III Rzeczypospolitej. To prawda. Ale spróbujmy zrozumieć, skąd ona się bierze. Pierwsza odpowiedź będzie banalna: przyczyną jest niewola narodowa, zabory, a potem ustrój przywieziony w 1945 r., jako żywo niewybierany przez Polaków. Druga to „wschodnie okrucieństwo”, które lubimy łączyć z Rosją, a którego symbol widzimy w Katyniu. Trzecia zaś to przekonanie o naszej przynależności do Zachodu, a więc siłą rzeczy

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.