Tag "rynek żywności"
Głód się nasila, chory system zyskuje
Dlaczego tak wielu ludzi na świecie nie ma co jeść Głośne i ostre były słowa polityków Unii Europejskiej po zablokowaniu przez Rosję transportu zbóż z ukraińskich portów morskich. Na czerwcowym szczycie UE premier Mateusz Morawiecki mówił: „Putin chce doprowadzić do głodu. Kreml chce wywołać głód w północnej Afryce i na Bliskim Wschodzie. Chce doprowadzić do wielkiej fali migracji”. Kanclerz Niemiec Olaf Scholz powiedział nieco później: „Zagrożenie światowym kryzysem głodowym zależy od Rosji, wynika z wojny Putina”. A przewodnicząca
Wojny zbożowe
700 dol. za tonę pszenicy i głód w Afryce. Taki może być efekt uboczny wojny w Ukrainie, jeśli Europa sobie nie poradzi Najwięksi światowi producenci pszenicy „Prawie 25 mln ton zboża utknęło obecnie w Ukrainie i nie może opuścić kraju z powodu blokady portów morskich i problemów infrastrukturalnych”, twierdzi Josef Schmidhuber, cytowany przez magazyn „Fortune” ekonomista Organizacji Narodów Zjednoczonych Wyżywienia i Rolnictwa (FAO). Od początku konfliktu ostrzegają również inni eksperci. Już na początku marca
Idzie głód
W wyniku wojny w Ukrainie śmierć może przyjść również na Bliski Wschód i do Afryki Relacja pomiędzy dostępem do żywności a konfliktami zbrojnymi i niestabilnością polityczną znana jest nie od dziś, także w kontekście wspomnianych regionów świata. Ukraińskimi czarnoziemami jako niewyczerpanym źródłem jedzenia i kluczem do samowystarczalności fascynował się już przecież Hitler. Doskonale opisał to w książce o wiele mówiącym dziś tytule „Czarna ziemia” amerykański historyk Timothy Snyder, przedstawiając twórcę Trzeciej Rzeszy właśnie jako człowieka owładniętego
Na zakupy do Polski
Czesi i Słowacy ruszyli do naszych sklepów. Jest tak tanio, że na nic się zdała propaganda o niskiej jakości polskiego jedzenia Korespondencja z Czeskiego Cieszyna Już dawno w czeskich mediach nie pisało się tak wiele o Polsce. „Zakupowy raj w Polsce. Ceny żywności i benzyny spadły, a Czesi szturmują granicę”, informuje „Deník”. „Polski raj zakupowy jeszcze potaniał. Czesi jeżdżą po jedzenie, benzynę, ale i do weterynarza”, dodaje „Dnes”. A „Lidové noviny” wysyłają do Polski reportera, by zrelacjonował czeski atak na polskie sklepy.