Tag "Ryszard Legutko"
Złudzenie suwerenności
Dla PiS nie jest ważne, czy Polska będzie biedna, czy bogata, ważne, żeby była pisowska Suwerenność to dziś słowo wytrych. Nie trzeba długo szukać dowodów – co drugie wystąpienie ludzi PiS jest nim zdobione. Bronimy suwerenności, musimy walczyć o suwerenność, polska suwerenność nie jest na sprzedaż itd. I nie mówmy, że to polityczny trik, odwracanie uwagi od innych spraw, że tak sobie gadają, bo nic lepszego nie przychodzi im do głowy. Owszem, te podejrzenia – że PiS suwerenność odmienia przez wszystkie przypadki, ale rozumie pod tym
Dlaczego Kaczyński nas ogrywa?
Jeszcze nie widzę kresu obecnej filozofii rządzenia Prof. Lech Szczegóła – socjolog i politolog Jak wytłumaczyć, że PiS wciąż utrzymuje tak wysokie notowania? Że ma tak wierny elektorat? – PiS nie tylko zaoferowało Polakom politykę socjalną, rzeczywiście aktywną, zauważoną przez elektorat, ale również dało im ideologię, namiastkę wiedzy o tym, czym ma być Polska i na czym może polegać jej bardziej sprawiedliwy rozwój. To właśnie ideologia, która łączy interesy i wartości, jest głównym lepiszczem tego twardego, żelaznego elektoratu. Jakie
Zawracanie świata kijkiem (prawicowym)
W ponurym, niekiedy wręcz dramatycznym świecie publicznych zdarzeń, kiedy już nie ma skąd wypatrywać pocieszenia, iskierki radości, grymasu uśmiechu, nadchodzi niekiedy niespodziewany dar losu – prawicowa à la inteligencja i jej niezrównane zapasy autotematyzmów, samouwielbienia i braku jakiegokolwiek dystansu do własnych odjechanych konceptów, fantazmatów i projekcji. I ogarnia nas wtedy ów wyzwalający śmiech, który wiruje z każdym prawicowo-rządowo-katolicko-narodowym gestem nabzdyczenia okraszonego wszystkimi zgonionymi w jedno internetowe miejsce autorytetami i gwiazdami prawobiznesu. Pisointeligencja w pełnej krasie
Duszy polskiej stan nienadzwyczajny
W czasach kryzysów okazuje się, jacy naprawdę jesteśmy. Kryzys na białoruskiej granicy, stan wyjątkowy, jego przedłużenie i tocząca się wokół tego debata są dla nas trudnym egzaminem. Jest nim w szczególności nasza postawa wobec nieszczęsnych uchodźców, oszukanych przez Łukaszenkę i wypchniętych na polską granicę. O postawach rządzących nie mówię. Obrzydliwa konferencja prasowa konstytucyjnych ministrów, z których jeden jest głupcem, drugi psychopatą, a obaj są ksenofobami, nie zasługuje nawet na omówienie. Jako obywatelowi tego państwa jest mi za tych
Krakowska szkoła filozoficzna
Kiedyś była „krakowska szkoła historyczna”. Uchodziła za konserwatywną, choć wedle obowiązujących dzisiaj standardów trzeba by ją uznać za liberalno-lewacką. Krytycznie patrzyła na dzieje nasze (grzech pierwszy i w zasadzie niewybaczalny), świętości szargała („ale Świętości nie szargać, bo trza, żeby święte były”, szydził Wyspiański, jednak dzisiejsze półgłówki, specjaliści od „polityki historycznej”, nie dostrzegły szyderstwa, wzięły ten cytat dosłownie i nawet często wytaczają jako argument w dyskusji). Nawet w podstawy wspomnianej polityki historycznej ta krakowska szkoła historyczna godziła,
Jak uciec spod szafotu?
Wszystkie opowieści o rekonstrukcji rządu mają jeden wspólny mianownik – Jarosław Kaczyński pozbędzie się przy tej okazji Witolda Waszczykowskiego. On sam też to czuje. Niedawne ataki, które przypuścił na Donalda Tuska, to przecież była forma obrony, pokazania Kaczyńskiemu, że Waszczykowski jest wierny, dyspozycyjny i wstydu nie ma. A wiadomo, w PiS jest tak jak na porządnym dworze – najważniejsze to podlizać się imperatorowi. A nie ma lepszego sposobu niż atakowanie Tuska lub Wałęsy. Waszczykowski wyskoczył więc przed szereg. Czy mu się