Tag "sędziowie piłkarscy"

Powrót na stronę główną
Sport

Panie gwiżdżą na panów

W piłce nożnej trwa pełzająca rewolucja z gwizdkiem w ustach.

Niedzielne popołudnie 26 kwietnia było w Mediolanie aż nazbyt leniwe. Wprawdzie o godz. 12.30 mecz rozgrywał nowo koronowany mistrz Włoch, Inter Mediolan, jednak w mieście, a nawet na trybunach stadionu w dzielnicy San Siro, trudno było się dopatrzyć sygnałów rozgorączkowania. Przez cały sezon, kiedy Inter albo współgospodarz obiektu, AC Milan, wybiega na murawę, na trybunach wrze. Nie tym razem jednak, głównie dlatego, że zaplanowany na ten dzień mecz z Torino był, przynajmniej matematycznie, bez znaczenia. Gospodarze już zapewnili sobie mistrzostwo, goście od dawna nie mają szans na sukcesy. To zawody, które po prostu trzeba rozegrać. Włosi mają nawet na takie mecze specjalne określenie, calcio di spiaggia, piłka plażowa – co ma przywodzić skojarzenia z letnim relaksem, a nie sportem na najwyższym szczeblu. Piłkarze zresztą dostosowali się tego dnia do trybun i ogólnie sennego nastroju, kopiąc piłkę tak leniwie, jak to było możliwe.

Trójka sędziowska.

Mimo to spotkanie Interu z Torino przeszło do historii piłki nie tylko włoskiej, ale i europejskiej. Po raz pierwszy bowiem od powstania w 1898 r. ustandaryzowanych rozgrywek piłkarskich na Półwyspie Apenińskim mecz prowadziła trójka sędziowska złożona wyłącznie z kobiet. Głównym „gwizdkiem” meczu była Maria Sole Ferrieri Caputi, której wzdłuż linii bocznych pomagały Francesca Di Monte oraz Tiziana Trasciatti. Już wcześniej zdarzało się we Włoszech, że kobiety sędziowały mecze, ale nigdy nie zajmowały one wszystkich trzech miejsc w obsadzie. Sama Ferrieri Caputi zapisała się w historii już w 2022 r., jako pierwsza kobieta pełniącą funkcję sędziego głównego w meczu Serie A, najwyższej włoskiej klasy rozgrywkowej. Wtedy jednak w skład jej zespołu wchodzili mężczyźni. Od tego czasu gwizdała na tym poziomie sześć razy, zbierając raczej pochlebne recenzje. Po historycznym meczu Interu z Torino spadła na nią wprawdzie fala krytyki za zbyt pochopne odgwizdywanie fauli, przesadzoną czerwoną kartkę dla zawodnika gości i ogólne sprzyjanie gospodarzom, ale prawda jest taka, że Ferrieri Caputi nie zrobiła w ciągu tych 90 minut niczego karygodnego. Co więcej, na tle innych błędów sędziowskich z trwającego wciąż sezonu jej uchybienia można uznać za marginalne.

Ale i tak po zakończeniu spotkania włoski internet zalały komentarze o łatwiej do przewidzenia treści. Choć niejeden mężczyzna prowadzący w tym roku mecze Serie A dopuścił się ogromnych błędów – i to pomimo coraz większego wsparcia technologicznego – kobiety natychmiast zostały odsądzone od czci i wiary za ich styl gwizdania. Na profilach społecznościowych „La Gazzetta dello Sport”, najważniejszego medium sportowego w kraju, zaroiło się od opinii uznających Ferrieri Caputi za „zbyt miękką”, „bojaźliwą”, „nienadającą się do sportu dla mężczyzn”. Te komentarze i tak należą do lżejszych, bo lwia ich część to po prostu ocean wulgarnego, agresywnego seksizmu. O tyle zbędnego, że, jak pokazuje przypadek trójki sędziowskiej z kwietniowego spotkania w Mediolanie, w piłce nożnej zaczęła się powolna, ale trwała zmiana, kwestionująca dotychczasowe hierarchie i struktury boiskowej władzy. Zmiana, której wysyp obelg na Instagramie raczej już nie powstrzyma.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Sport

Messi – Mbappé– Marciniak

Spotkanie Polski z Meksykiem zostało uznane za najgorszy mecz na mundialu Spełniło się największe marzenie jednego z najlepszych piłkarzy w historii – Leo Messiego. Jego Argentyna po 36 latach znów wywalczyła tytuł czempiona globu, a on swoją przebogatą kolekcję uzupełnił ostatnim brakującym trofeum. Finałowe spotkanie z Francją było potwierdzeniem maksymy: koniec wieńczy dzieło. Zapierające dech w piersiach widowisko zapisało się jako najznakomitszy finał w historii. Po dogrywce 3:3 – w rzutach karnych 4:2

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Sport

Sędziowałem na mundialu

Do Włoch jechałem z nadzieją na dwa, trzy spotkania jako sędzia główny. Na więcej nie liczyłem Przed mistrzostwami [we Włoszech w 1990 r.] sędziowałem kilka meczów w eliminacjach i miałem nadzieję na mundialową nominację. Pół roku przed turniejem moje nazwisko znalazło się w pierwszej, wstępnej grupie sędziów. Wiedzieliśmy, że kilku z nas odpadnie. Pewniakami do wyjazdu byli Włosi, Niemcy – mocni w strukturach FIFA. Ja z Sándorem Puhlem, Peterem Mikkelsenem czy Jozefem Marko znalazłem się w gronie tych, którzy musieli walczyć o miejsca. Z polskich

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Sport

90 minut z futbolową Ekstraklasą

Musieliśmy czekać aż cztery sezony, by ligowe rozgrywki wróciły do normalności Można powiedzieć: nareszcie! Musieliśmy czekać aż cztery sezony, by ludzie kierujący polskim futbolem przekonali się, że dzielenie punktów przez dwa – po fazie zasadniczej rozgrywek Ekstraklasy – jest całkowicie bezsensowne. Już w lipcu 2013 r. na łamach PRZEGLĄDU (nr 29/2013), w tekście „Demolka zwana reformą”, apelowaliśmy: „Panowie prezesi – Boniek, Biszof i pozostali. Nie idźcie tą drogą!”. W tym samym artykule przytaczaliśmy opinie znanych trenerów, m.in. Bogusława

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.