Tag "Sherry Brandy"

Powrót na stronę główną
Felietony Ludwik Stomma

O Jerzym Urbanie na osiemdziesiątkę

Na początku lat 80. znajomi przysyłali mi do Paryża wycinki z prasy relacjonujące konferencje prasowe Jerzego Urbana. Mniejsza o ich intencje, w każdym razie uważali, iż rzecz jest na tyle ciekawa, że winienem z nią się zapoznać. Taka też była. Minęło circa 30 lat, czas wystarczający na niezacietrzewione spojrzenie z dystansu. Największym może szokiem i przyczyną mojego integralnego sprzeciwu wobec propagandy Edwarda Gierka było to, co wyczytałem w podziemnej „Czarnej księdze cenzury”. Okazało się, że w naszym świecie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Ludwik Stomma

Orzeł i Marianna

Francja jest jedynym krajem w Europie nieposiadającym oficjalnego herbu państwowego. Żadnego ścierwojada, który łączy Rzeczpospolitą (pomijając kolory i liczbę głów) ze wszystkimi jej złowieszczymi rozbiorcami, żadnego gryfa ani jednego lwa… Wynika to przede wszystkim z wielkiego marzenia o jedności narodowej. Lilie byłyby za bardzo regalistyczne i burbońskie. Pszczoły albo orły (ścierwojady) – bonaparystyczne, rózgi liktorskie – niestosownie rewolucyjne. Jednocześnie lud jest spragniony symboli. Kibice wszelkich dyscyplin, lewicowcy i prawicowcy, pielgrzymi i sprzątaczki

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Ludwik Stomma

Historia pewnej habilitacji

Zacząć mi przychodzi od zużytego, a pomimo to słusznego truizmu. Postęp nauki opiera się na tych, którzy proponują i przynoszą ciągle coś nowego. I zawsze zesklerociały establishment będzie się im opierał, dlatego, po pierwsze, że nie lubi, po drugie, że nie rozumie. Wtedy „nowinkarz” ma dwa wyjścia: albo paść na kolana i lizać stopy dostojnych starców, albo obstawać przy swoim. Wiadomo, jak było z Galileuszem. Dajmy sobie jednak spokój z patetycznymi porównaniami. Wyjechałem z Polski przed ponad 40 laty. Nie zmienia to faktu, że śledzę prawie wszystko,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Ludwik Stomma

Z motyką na słońce

W prasie i telewizji trwa okrutne zamieszanie wokół ks. Wojciecha Lemańskiego, proboszcza z Jasienicy. Odnoszę dziwne wrażenie, że stał się on małpeczką, na której używają sobie media ze wszystkich stron i na wszystkie strony. Odnotujmy więc fakty. Wojciech Lemański jest księdzem katolickim. Zawód jak zawód. Oczywiście, już słyszę te oburzone głosy zaprawione w eklezjastycznej nowomowie, że ksiądz to nie zawód, ale powołanie. Być lekarzem i pochylać się nad obrzydliwością zrobaczałego ludzkiego ciała – o ileż to trudniejsze jeszcze powołanie, być nauczycielem, ratownikiem,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Ludwik Stomma

Polityka ukraińska

Od lat stara się „Przegląd”, i chwała mu za to, przypominać o ludobójstwie, którego ofiarą byli Polacy na Wołyniu, począwszy od 1943 r. Odpowiedzią są w najlepszym przypadku milczenie lub niepamięć i subtelna mgła eufemizmów mająca szczelnie otulić tragiczne, ale niestosowne groby. Oczywiście można by przyjąć tłumaczenie metafizyczno-moralne. Jest Polska Chrystusem narodów, więc niczym Syn Boży składa się w krwawej ofierze, a potem wybacza swoim winowajcom. Byłoby to niebywale szlachetne, tyle że nie odpowiada prawdzie. Zbrodnia katyńska przypominana jest i czczona

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.