Tag "Sieci"
Demon gnębi Pawłowicz
Skandalistka Krystyna Pawłowicz kończy występy w stylu, który znamy z licznych memów. W odsunięciu dojnej zmiany od władzy ma swój niepośledni udział. Ośmieszała ją na tyle sposobów, że w końcu stała się jasność, która do Trybunału Konstytucyjnego też trafi. Pawłowicz sprawia wrażenie, jakby przez osiem lat plotła, ale oczu nie otwierała. Po przegranych wyborach oczęta otworzyła i co zobaczyła? W „Sieci” opowiada, że kraj zalewa niepraworządność, barbarzyństwo, gangsterstwo. „Jako osoba wierząca uważam, że to, co się dzieje, ma CHARAKTER DEMONICZNY”. Jakiż to diabeł gnębi
Złudzenie suwerenności
Dla PiS nie jest ważne, czy Polska będzie biedna, czy bogata, ważne, żeby była pisowska Suwerenność to dziś słowo wytrych. Nie trzeba długo szukać dowodów – co drugie wystąpienie ludzi PiS jest nim zdobione. Bronimy suwerenności, musimy walczyć o suwerenność, polska suwerenność nie jest na sprzedaż itd. I nie mówmy, że to polityczny trik, odwracanie uwagi od innych spraw, że tak sobie gadają, bo nic lepszego nie przychodzi im do głowy. Owszem, te podejrzenia – że PiS suwerenność odmienia przez wszystkie przypadki, ale rozumie pod tym
Fundujemy muzeum w Waszyngtonie
Węgla brak, ale jest Polska Fundacja Narodowa, kopalnia nowego typu. Kopalnia memów. Po występach Marcina Zarzeckiego, prezesa tej fundacji, w reklamówce propagandowej („Sieci”) jest ciąg dalszy. Sesję zdjęciową zafundował sobie (też „Sieci”) Michał Góras, wiceprezes. Na bogato. Cztery strony i cztery zdjęcia. I to z Waszyngtonu. Bo Góras pochwalił się tym, że „muzeum ofiar komunizmu powstało przy ZNACZNYM WSPARCIU FINANSOWYM Polskiej Fundacji Narodowej”. Prawda, że trudno uwierzyć? Bogata Polska wspiera biedną Amerykę.
Ogniomistrz Nalaskowski
Na ten czas wojenny polecamy wspomnienia bohaterskiego ogniomistrza Aleksandra Nalaskowskiego. W 1981 r. komentator „Sieci” jako student trafił na rok do wojska. Bardzo mu się nie podobało w Braniewie. Tak bardzo, że od 40 lat żyje w stresie. Kaprale nieuki, oficerowie nie lepsi. Z wrodzonej ostrożności nie podaje nazwisk. Piąstki to jednak ta kadra miała. I zabawę z Nalaskowskiego. Bo wystarczy posłuchać tego cudaka. Stan wojenny Nalaskowski wspomina tak. „Trafił mi się czołg. Czołg był potwornie głośny i koszmarnie ciasny (w zasadzie jeden
Kamińska do ostatniego słuchacza
Wynalazek dojnej zmiany Agnieszka Kamińska oddelegowana została na odcinek radiowy, lecz prezesem Polskiego Radia jest więcej niż marnym. A że nieszczęścia chodzą parami, to i poczucie humoru ma pani prezes osobliwe. W „Sieci” Kamińska zwierzyła się, że nie tylko mówi po polsku, ale też po polsku myśli. Z wielu złotych myśli pani prezes najbardziej absurdalna jest ta: „Skupiamy się na przekazie czystym, niezmanipulowanym. Dla nas najważniejsze są fakty, rzetelność, obiektywizm”. Aż żal, że to montypythonowe poczucie humoru może docenić jedynie
Bielan – tatuś Mejzy
Coś się z nami porobiło, bo ile razy słyszymy o Łukaszu Mejzie, samochwale, który opowiada, że na nim wisi cały rząd, widzimy Adama Bielana. Cynicznego cyngla Kaczyńskiego, który wydusił na prezesie posadę wiceministra sportu dla tegoż Mejzy. Za to, że rozwalił Gowinowi partię, wystawił Kaczyńskiemu mocno cuchnący rachunek. I znowu potwierdziło się to, co o Bielanie mówił Robert Anacki (były wiceprezes Porozumienia). A mówił, że „jest to gnojowy polskiej polityki, który za jedynkę do Parlamentu Europejskiego i utrzymanie wpływów na rozdawanie
Blablanie Królikowskiej-Avis
A na deser kosmitka medialna. Elżbieta Królikowska-Avis. Samozwańcza ekspertka od rynku brytyjskiego. I żelazny dowód na to, że nie wystarczy tam pracować, by coś zrozumieć. Głupoty można opowiadać w wielu językach. Królikowska-Avis, przygarnięta przez PiS, rewanżuje się, jak potrafi. Jedzie po bandzie na maksa. W „Forum Dziennikarzy” wydawanym przez SDP powiedziała, że „w tej chwili, wraz z wejściem kapitału konserwatywnego na rynek prasowy – »Sieci«, »Do Rzeczy«, »Gazeta Polska«…”. Głupiej się nie da. Ten kapitał konserwatywny to setki milionów złotych
Idźcie i gińcie
Ostrzegamy, że ten tekst jest tylko dla ludzi, którym nie zaszkodzi nawet tak piramidalna brednia. Cytujemy za pisowskim tygodnikiem „Sieci” (braci Karnowskich): „Niszcząc gotowość do ponoszenia ofiar, także ofiary życia, zwiększa się szansę, że trzeba będzie ginąć. W powstaniach ginęły dzieci oraz wnuki idiotów i tchórzy, którzy nie chcieli walczyć”. Kim trzeba być, żeby idiotami i tchórzami nazwać ludzi, którzy nie poszli z gołymi rękami na czołgi? I nie złożyli ofiary życia, by na ich śmierci tuczyła się teraz dojna zmiana. Armia pomyleńców,
Zawiedziony Budzisz?
Zwolennicy dojnej zmiany mogą już wyjść z piwnic. Alarm tygodnika „Sieci” i okładka z tytułem „Czy Rosja uderzy już we wrześniu?” okazały się prostacką fałszywką. Przypadek? Tekst Marka Budzisza wykpiła nawet „Gazeta Polska”: „pan mojego zaufania nie-Budzisz!”. Autor uznał „agresję Rosji na Polskę za WYKLUCZONĄ”. Ale żeby nie wyjść na miękiszona, za możliwą uznał napaść na Ukrainę. Typuje ostrożnie. Bez podawania terminu. W organie Macierewicza wierzą tylko w te wojenki, które sami wywołują. A jest tego w bród, bo wrogów ci u nich