Tag "starożytna Grecja"
Barbarzyńca – nieodzowna korekta w dziele stworzenia
U zarania dzieło stworzenia stanowiło monolit, w raju nie było barbarzyńców. Ale poradziliśmy sobie – wymyśliliśmy ich. W tym punkcie zaczęła się nasza historia. Ci „inni” – budzący niechęć i grozę – stali się naszymi wrogami. Wrogów – rzecz jasna – należy zabijać. Historia świata to historia niekończących się wojen. Figura wroga – umożliwiająca projekcję pogardy, agresji i nienawiści – przypieczętowała nasz los. Mordować się mogą nawet bracia –
Los Aten – czy najpotężniejsi mogą upaść?
Podkreślmy już na wstępie – Ateny tę wojnę przegrały. Wojna trwała długo, była okrutna i wyniszczająca. Mówimy o wojnie peloponeskiej, która toczyła się pomiędzy 431 a 404 r. p.n.e. Stała się ona początkiem końca Aten. Ateny były potężne, stały na czele Związku Morskiego, miały licznych sojuszników. Dzięki swojej flocie królowały na morzach. Przeżywały rozkwit, były dumne z własnych osiągnięć. Słynna mowa Peryklesa, wygłoszona pod koniec pierwszego roku wojny ku czci poległych, była
Gwałt jako narzędzie walki
Wojna wydarza się na różne sposoby, a śmierć nie musi być najgorszym losem Gwałt stosowano na wojnie „tak długo, jak istnieją konflikty” – głosi raport ONZ „Kobiety”, podmiotu Organizacji Narodów Zjednoczonych na rzecz Równości Płci i Wzmocnienia Kobiet z 1998 r. Współczesne angielskie słowo rape, oznaczające gwałt, pochodzi od średnioangielskiego rapen, rappen – uprowadzić, zniewolić, porwać – a to z kolei od łacińskiego rapere, czyli ukraść, pochwycić lub zabrać. Jakby kobiety były własnością,
Straty bezpowrotne
Przez ostatnie ponad sto lat szanse rannego żołnierza na przeżycie tylko rosły. Rosjanie odwrócili ten trend Zimą 2015 r. w rejonie miasta Debalcewe trwały ciężkie walki, w których armia rosyjska i separatyści usiłowali zlikwidować wyłom w swoich pozycjach. Oddziały ukraińskie trzymały miasto przez kilka tygodni – wycofały się na początku lutego, gdy w debalcewskim worku skończyła się amunicja, a jedyna trasa wykorzystywana do zaopatrzenia i ewakuacji stała się drogą śmierci, którą nie sposób było prowadzić efektywnej komunikacji.