Tag "Teatr Dramatyczny w Warszawie"
Młot na czarownice
Jak Monika Strzępka zagroziła polskiej kulturze Monika Strzępka nie jest już urzędującą dyrektorką Teatru Dramatycznego m.st. Warszawy. W czynnościach zawiesił ją wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł. Czyżby jej pierwsza w życiu praca na etacie miała się skończyć po niecałych dwóch miesiącach? Mimo że komisja konkursowa to ją wybrała na dyrektorkę Teatru Dramatycznego, a wybór ten zatwierdził prezydent m.st. Warszawy, któremu ten teatr podlega, wojewoda w trybie tzw. rozstrzygnięcia nadzorczego postanowił unieważnić decyzję prezydenta. Na pozór
Teatr po nowym otwarciu
Trochę potrwa odrabianie strat, ale najważniejsze, że publiczność teatru nie porzuciła Wygląda na to, że teatr pozbiera się po lockdownie szybciej, niż myślano. Kiedy tylko otwarto kasy, widzowie ławą ruszyli po bilety. Nie było łatwo zaistnieć po nowym otwarciu, bo w czerwcu nastąpiła wielka kumulacja – niespotykany wysyp premier, długo czekających na szansę spotkania z widzami. Niektóre okazały się „przenoszone”, inne zmontowane nerwowym ściegiem, ale jedno jest pewne: teatr nie zmarnował tych miesięcy zastoju, maskowanego istnieniem
Teatr bez dramatu nie miałby sensu
Jeżeli przyjdzie widownia, będziemy na nią czekać Tadeusz Słobodzianek – dyrektor naczelny i artystyczny Teatru Dramatycznego m.st. Warszawy Teatr Dramatyczny m.st. Warszawy, jak nazwa wskazuje, kultywuje wystawianie dramatów. Nadal pan wierzy w dramat? – Wierzę. Dlaczego coś miałoby się zmienić? Układanie dramatów to moje podstawowe zajęcie. Bez dramatu teatr od 2,5 tys. lat nie miałby sensu. To dramat w różnych epokach nadawał teatrowi formę, a nie odwrotnie. Teraz też, choć forma jest
Czasy researcherów, a nie erudytów
Dzięki internetowi każdy może pisać i publikować. To rodzi wiele miałkich przekazów, ale daje szerszej grupie szansę na podzielenie się opinią Tadeusz Słobodzianek – dramatopisarz, reżyser, krytyk teatralny, dyrektor Teatru Dramatycznego im. Gustawa Holoubka w Warszawie Otrzymał pan nowy kontrakt na pięć lat. Bierze pan pod uwagę, że przy zmianie stołecznej władzy po wyborach kontrakt zostanie zmieniony, a kadencja skrócona? – Pięcioletnie kontrakty to raczej standard. Jest to czas, w którym można sporo zrobić –