Tag "Tomasz Miłkowski"
Linda – macho w teatrze
Bogusław Linda utrzymuje status ulubieńca publiczności bez względu na upływ czasu Debiutował jako halabardnik z Barbakanu w serialu „Czarne chmury” Andrzeja Konica, ale wszystko można o Bogusławie Lindzie powiedzieć, tylko nie to, że stał się aktorskim halabardnikiem. Przeciwnie, w powojennym polskim kinie zajął miejsce w ścisłej czołówce tych nielicznych, których otacza nimb legendy – obok Zbyszka Cybulskiego i Daniela Olbrychskiego. Człowiek do wszystkich ról W kinie zagrał wiele postaci, ale tak naprawdę to Franz Maurer z „Psów” Władysława
Szekspirem dobrze nam się gada – rozmowa z Andrzejem Sewerynem
Jak grać? Jak komu dusza podpowiada. Jednemu podpowiada, żeby samochody wjeżdżały na scenę, drugiemu, żeby grać wśród widzów Andrzej Seweryn – dyrektor naczelny Teatru Polskiego im. Arnolda Szyfmana w Warszawie Fotele w dużej sali Teatru Polskiego drzemią w pokrowcach. Kiedy zostaną zdjęte i teatr znowu będzie grać na dużej scenie?* – Lada chwila, 13 grudnia dajemy „Szkołę żon”. Czyli remont ma się ku końcowi? – To jego czwarty rok. W tej chwili dotyczy on wreszcie urządzeń
Piersi Carycy Katarzyny
Czyli czym żył teatr w sezonie 2013/2014 Miniony sezon zaczął się mocnym uderzeniem – otwarciem po przebudowie Teatru Muzycznego w Gdyni, który teraz na trzech widowniach może pomieścić 1,5 tys. osób. Premiera otwarcia, „Chłopi” w inscenizacji Wojciecha Kościelniaka, wzbudziła entuzjazm. Powody do radości mieli także widzowie z Olsztyna – premierą Fredrowskich „Dam i huzarów” powitano zakończenie trwającego kilka lat remontu Teatru im. Stefana Jaracza. Pierwszy rok w nowej siedzibie wykorzystał warszawski
Teatr na lato
W sezonie wakacyjnym teatry zamykają podwoje, a tradycyjne życie teatralne zamiera. Ale są wyjątki Co roku, a właściwie każdego lata ta sama historia – tak mógłbym zacząć zapiski o teatralnym lecie. Dokładnie tak jak pisałem w PRZEGLĄDZIE cztery lata temu: „Teatry zamykają się na cztery spusty, stolica przypomina wymarłą pustynię kulturalną, w szczególności w sierpniu. Na posterunku trwa nieprzerwanie Teatr Polonia Krystyny Jandy. I tak jest od chwili jego założenia: teatr jest po to, żeby grać. Gra przez całe lato, na przerwę
Żydowski król Lear
Dla Szymona Szurmieja najważniejszy był teatr Był od zawsze. Jak ktoś, dzięki komu można nabrać pewności, że świat nadal istnieje. Szymon Szurmiej i jego Teatr Żydowski stały się znakami polskiego krajobrazu kultury. Trudno przyjąć do wiadomości, że ta epoka dobiegła końca. O fenomenie Szymona Szurmieja przed kilku laty piękną książkę napisała Krystyna Gucewicz. To coś więcej niż wywiad rzeka, ozdobiony dziesiątkami starannie dobranych zdjęć. To osobny świat. Zdawała sobie sprawę
Teatr nie może być gazetą
Wychowany na romantyzmie, okazuję się na koniec zagorzałym pozytywistą Jan Englert – dyrektor artystyczny Teatru Narodowego Nie słychać, żeby aktorzy odchodzili z Narodowego. – Przeciwnie. Co tydzień odbieram kilkanaście ofert od aktorów, i młodego, i starszego pokolenia, gotowych do podjęcia współpracy z Teatrem Narodowym. Póki aktorzy trzymają się tego teatru, mogę być spokojny o przyszłość. Na razie jeszcze się trzymają, chociaż okoliczności uprawiania zawodu bardzo się zmieniły w ostatnich kilkudziesięciu latach. Praca w teatrze z punktu
Rola ról
„Król Lear” na polskiej scenie to kronika aktorskich wzlotów i upadków Na afisz stołecznego Teatru Polskiego wchodzi Szekspirowski „Król Lear”. Reżyseruje wybitny inscenizator francuski Jacques Lassalle, w roli tytułowej – Andrzej Seweryn. Premierę jak zawsze poprzedza napięcie: ta wielka tragedia Szekspira uważana jest za jeden z najtrudniejszych do interpretacji jego dramatów, a królewska rola Leara uchodzi za rolę ról. Tadeusz Łomnicki nazywał ją skałą bazaltu. Wychodził z teatru upojony Skala trudności, z jaką muszą
Maliniak za mną krąży – rozmowa z Romanem Kłosowskim
Nadal w tym, co robię, jest Kłosowski, który nie stracił żaru. Ciągle myśli, żeby się nie dać Roman Kłosowski – (ur. w 1929 r.) absolwent warszawskiej PWST. Na deskach teatru zadebiutował w Szczecinie, w spektaklu „Szczęście Frania”. Od 1955 r. grał w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. W filmie debiutował w 1953 r. W latach 1975-1980 kierował Teatrem Powszechnym w Łodzi, a od 1981 r. pracował w stołecznym Teatrze Syrena. Obchodził pan w ubiegłym roku piękny jubileusz – 60-lecia pracy artystycznej. W pańskiej biografii, niejako siłą rzeczy,
Jeśli grać, to indywidualnie
Festiwal teatrów jednego aktora we Wrocławiu wciąż czaruje Na początek niech przemówi publiczność: „Byłam raz świadkiem takiej sytuacji we Wrocławiu: jadę naszym niebieskim tramwajem (wtedy jeszcze takie były) i słyszę rozmowę matki z małym chłopcem. – Są w szkole rozmaite zespoły dziecięce, a ty do żadnego nie chcesz należeć. Rysunki nie. Balet nie. Deklamacja nie. Dlaczego? – Przepraszam bardzo – odpowiada rezolutny chłopiec – ja jestem widzem. Ja też jestem widzem, który chodzi namiętnie na spektakle,
Zatrzęsienie premier
Nowy sezon teatralny, czyli Rosjanie i Anglosasi górą Na afiszu rządzić będą Rosjanie i Anglosasi. Nowych polskich sztuk niewiele, m.in. Macieja Wojtyszki „Dowód na istnienie drugiego” w Teatrze Narodowym – i to dopiero w marcu przyszłego roku. Szekspira jak na lekarstwo. Ale premier zatrzęsienie. Czy znowu padnie rekord ich liczby, nie wiadomo. Właśnie ukazał się kolejny tom nieocenionej serii Instytutu Teatralnego „Teatr w Polsce”, będący dokumentacją sezonu 2011/2012. Opasła księga pod redakcją Doroty Buchwald daje