Tag "transformacja"

Powrót na stronę główną
Andrzej Szahaj Felietony

Historię transformacji pisali zwycięzcy

Historię zawsze piszą zwycięzcy. Nie inaczej było z naszą transformacją. W jej opisywanie z punktu widzenia zwycięzców włączyli się ochoczo niektórzy dziennikarze, ale także naukowcy, przede wszystkim reprezentujący tzw. nauki społeczne. Nie wspominam nawet polityków dominujących długo partii, którzy pochwałę transformacji uważali za rzecz oczywistą, czy biznesmenów, dla których była ona w pełni sprawiedliwą koniecznością dziejową. W tym pisaniu historii przegranych pozbawia się prawa głosu i upokarza. Tak było i tym razem. Byli oni opisywani

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

Sztuka w blasku pieniędzy

Rynek sztuki w PRL nie doczekał się opracowania. Nikt nie spisał historii, nie zbadał archiwów Janusz Miliszkiewicz – publicysta, znawca rynku sztuki Artyści lubią narzekać na swój los. W pandemii jest im jednak wyjątkowo trudno. Ale czy kiedyś było łatwo? Na przykład za PRL? – W PRL nie było wolnego rynku, nie było aukcji sztuki. Był monopol państwa. Ceny prac plastycznych ustalano arbitralnie na niskim poziomie. Przedsiębiorstwo państwowe DESA handlowało głównie dziełami sztuki dawnej. Sztuka

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jan Widacki

Błędy kardynalne

Kościół w Polsce po roku 1989 miał swój najlepszy (dla siebie!) czas. W Watykanie „polski papież”, w kraju, po upadku PRL, wdzięczność nowej elity władzy. Wdzięczność za pomoc w stanie wojennym, w Okrągłym Stole i w ogóle za pomoc i częste pośrednictwo w rozmowach z władzą. W gorących miesiącach stanu wojennego Kościół studził nastroje, wzywał do rozsądku, a równocześnie naciskał na władzę i powstrzymywał obie strony sporu od działań zbyt radykalnych. Zasługi polskiego Kościoła dla transformacji są niewątpliwe i są wielkie. W tym czasie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Wywiady

Kaczyński to mistrz żeglowania pod wiatr

Polacy są coraz bardziej otwarci, ale PiS lepiej zmobilizowało niezadowolonych i przestraszonych zmianą Dr hab. Przemysław Sadura – socjolog polityki Jesteśmy najbardziej homofobicznym, religijnie konserwatywnym i podzielonym politycznie społeczeństwem w Europie – mówią jedni. Drudzy wskazują, że Polacy są z każdym rokiem bardziej tolerancyjni, świeccy, proekologiczni, a władza tylko sztucznie nakręca lęki i niechęć do mniejszości. W statystykach zaś znajdziemy dowody na tezy obu stron. Jak jest naprawdę? – Możemy ten pozorny paradoks wyjaśnić. Mamy

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Roman Kurkiewicz

Walickiego Polska niebezsporna

Kiedy umiera ktoś taki jak Andrzej Walicki, profesor, filozof, historyk filozofii, współtworzący realny fenomen intelektualny w historii Polski – warszawską szkołę historyków idei – powracają stare pytania o znaczenie tego typu postaci i ich dzieła w naszym borykaniu się z codziennością. Walicki, czyli de facto jego książki i teksty (w tym publicystyczne, wywiady polityczne, bieżące komentarze), przez całe lata były tuż obok, na wyciągnięcie ręki, w odległości przeczytywalnej. Ale to nie jego rozpoznawalny na świecie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Historia

Ludowa historia Solidarności

Grzebiąc socjalizm, Solidarność ostatecznie przekreśliła możliwość realizacji słynnych postulatów z lata 1980 r. Do niedawna w opisywaniu przeszłości historycy koncentrowali się na wielkiej polityce, dyplomacji i wojnach. Rzadziej na gospodarce, kulturze i ideach. Tego rodzaju historia pisana była przez pryzmat wybitnych jednostek, wielkich przywódców, elit politycznych, gospodarczych i kulturalnych. Dopiero pod koniec II połowy XX w. poczesne miejsce w historiografii wywalczyła sobie tzw. historia społeczna, opisująca przeszłość przez pryzmat zmian zachodzących w społeczeństwach, ze szczególnym uwzględnieniem

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Wywiady

We Wspólnocie nasza przyszłość

Trzymajmy się kurczowo Unii i z nią maksymalnie się integrujmy, zwłaszcza gospodarczo Prof. Adam Gierek – poseł Unii Pracy do Parlamentu Europejskiego w latach 2004-2019 Jesteśmy już 15 lat członkiem Unii. Czy na tym fakcie ucierpiała nasza narodowa suwerenność? – Polska, podobnie jak pozostałe kraje Unii, musi się kierować wspólnymi wartościami, wspólnie ustalanym prawem, a także wspólnym bezpieczeństwem, co oznacza, że winniśmy, się kierować podobnymi celami rozwojowymi, obronnymi, a także wspólną

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

POLEMIKA. Mit Tischnera

Fałszywa jest teza, że polski Kościół znalazł się na skraju przepaści, bo nie posłuchał przestróg krakowskiego filozofa Kościół w Polsce jest dziś bardziej reakcyjny, niż był w latach II Rzeczpospolitej, kiedy mimo sojuszy z szowinizmem i antysemityzmem można było w nim odnaleźć także nurty progresywne społecznie i gospodarczo. Czy istnieje jakaś opcja w dzisiejszym Kościele dla lewicowych chrześcijan? Stawiam to pytanie dlatego, że w 26. numerze PRZEGLĄDU w tekście „Tischner wygrał, przegrał Kościół” Jarosław Makowski wyraził opinię,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

Od Okrągłego Stołu do autorytarnej „kontrrewolucji”

PiS dopasowało swoją strategię do nadziei i potrzeb tej kategorii obywateli, którzy byli zawiedzeni wynikami transformacji Dla znacznej części polskiego społeczeństwa, dla tych, którzy wyniki wyborów 4 czerwca 1989 r. i utworzenie rządu Tadeusza Mazowieckiego traktowali jako zwycięstwo Solidarności i jej ideałów, przebieg transformacji mógł być wielkim, negatywnym zaskoczeniem. Z ich punktu widzenia: • Zaskoczeniem była zmiana stosunków społecznych – zanikał duch solidarności, który przed transformacją łączył ludzi. Indywidualistyczne skupienie na własnych

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jerzy Domański

Atrapa solidarności

Obchody kolejnej rocznicy wyborów 4 czerwca 1989 r. różniły się niewiele od tych poprzednich. Weterani Solidarności, z każdym rokiem coraz bardziej skłóceni, tradycyjnie podnieśli swoje zasługi i upomnieli się o uznanie. Najwięcej emocji, co też się powtarza, było w Gdańsku. Tamtejsi beneficjenci zmiany władzy mają się przecież szczególnie dobrze. A materialnie – można rzec, że nawet świetnie. Trzy dekady w polityce sprawiły, że na Wybrzeżu trudno znaleźć biednego liberała. Poupadały stocznie i większość

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.