Tag "Władysław Misiołek"

Powrót na stronę główną
Ekologia

Śmierdząca sprawa

Na wsi cuchnie z wychodków. W miasteczkach powietrze psują nieszczelne szamba Złośliwi mówią, że jeśli ktoś nie zauważył, że przekroczył naszą granicę, to i tak zorientuje się, że jest w Polsce. Poczuje to po smrodzie. Przesada? Złośliwość? No cóż, śmierdzi nie tylko u nas, ale opinia, że jesteśmy wyjątkowo smrodliwi, nie jest bezpodstawna. Zatęchłe wonie czuć na dworcach kolejowych i autobusowych, cuchnie w miejskich autobusach, które wewnątrz są myte chyba nie częściej niż raz około Wielkanocy. W restauracjach witają intensywne zapachy z kuchni, a w hotelach zaduszek i smrodek. Na

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Ekologia

Gra o zielone

Rzadko się zdarza, aby ludzie zupełnie wytępili jakiś gatunek roślin. Zawsze coś ocaleje Rośliny umierają cicho i tak niepostrzeżenie, że często nie zauważamy ich zniknięcia. W Polsce straciliśmy bezpowrotnie ponad 40 gatunków, ale czy przeciętny mieszkaniec zauważył tę stratę? Oczywiście, rośliny wymierały zawsze, jednak zagrożenie flory nigdy nie było tak duże jak w naszych czasach. Polska czerwona lista wymienia 1244 gatunki wymierające i zagrożone, a przecież nie jest to pełny wykaz. Nasilanie się wymierania roślin

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Ekologia

Groźne rośliny

Piękna pani zabija, durna rzepa grozi zupełnym odlotem, tojad mocny jak arszenik Najpierw boli gardło i przełyk, następnie dostaje się drgawek i zaczynamy się czuć jak po silnym, ale nieprzyjemnym narkotyku. Takie są skutki zjedzenia smacznego i aromatycznego korzenia bielunia dziędzierzawy – okazałej rośliny rosnącej na łąkach, w przydrożnych rowach i na rumowiskach. Zielsko to nie ma dobrej reputacji, o czym świadczą jego ludowe nazwy: durna rzepa, pińdyrynda, diabelskie ziele i świńska wesz. Bieluń jest

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Ekologia

Chore molochy

Smog, śmieci, zatrute środowisko, czyli metropolia Miasta – jak planety – też mają siłę grawitacji, która przyciąga ludzi. Jeszcze w 1950 r. w mieście mieszkał co trzeci człowiek na świecie, obecnie z sześciu miliardów ludzi połowa to mieszkańcy miast, a według prognoz, za ćwierć wieku, tj. w 2025 r., w aglomeracjach miejskich będzie żyło dwie trzecie ludności, prawdopodobnie ponad pięć miliardów. Najbardziej rozrastają się miasta duże, które z dziesięciolecia na dziesięciolecie stają się megamiastami. W latach 1950-1970

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Ekologia

Manna Słowian

Kiedyś powszechne było spożywanie szczawiu i pokrzywy. Młode pędy pokrzywy po sparzeniu były zjadane jak szparagi Żydów wędrujących przez pustynię Synaj od śmierci głodowej uratowała manna, która wg Biblii była “jako ziarno kolendra biała, a smak miała chleba z miodem”. Prawdopodobnie owa manna to jadalny gatunek porostu, który kruszył się w stanie suchym i był roznoszony przez wiatr (stąd wrażenie, że manna spadała z nieba). Słowianie też mieli swoją mannę, która ratowała ich od śmierci głodowej w okresach

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Ekologia

Roślinne przybłędy

Z rzymskimi legionami wędrowała po Europie biała lilia. A moczarka dotarła do nas z Ameryki Rośliny wędrowały od zawsze, co było im niezbędne dla zdobywania nowych przestrzeni życiowych. Dawniej czyniły to z pomocą wiatru, wody i zwierząt, z czasem zaczęły wykorzystywać działalność człowieka. Swojski tatarak pojawił się u nas dopiero w czasach najazdów tatarskich (stąd jego nazwa). Tatarzy zabierali ze sobą jego kłącza, które używali jako lek i środek dezynfekujący wodę; kilka zagubionych kłączy dało początek

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.