Tag "Z Galicji"

Powrót na stronę główną
Felietony Jan Widacki

Barbarzyńcy

W czwartkowej „Rzeczpospolitej” aż dwa teksty potwierdzające tezę, że w kulturze prawnej cofnęliśmy się o dobre 200 lat. Najpierw niejaki Bartosz Marczuk obwieszcza tytułem felietonu, że „zbrodniarze powinni tkwić za kratami”. Niby to prawda. Ale pan Marczuk swoją odkrywczą tytułową tezę rozwija. Sens jego wywodu jest taki, że zbrodniarze powinni siedzieć w kryminałach jeszcze po odbyciu kary, ergo, bez względu na wyrok, nawet po jego odbyciu, pozostawać za kratami do śmierci. Pretekstem do tego wywodu jest to, że w chwili

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jan Widacki

Bezradność

Osoba chora psychicznie pisze dziesiątki zawiadomień o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Ich treść jest już na pierwszy rzut oka niedorzeczna. Prokuratura zawiadomienia przyjmuje, odmawia wszczęcia postępowania, wydaje stosowne postanowienia. Osoba chora pisze zażalenia do sądu. Na pierwszy rzut oka widać, że niedorzeczne. Sąd wyznacza posiedzenia, zażalenia rozpoznaje, utrzymuje w mocy postanowienia prokuratury. Osoba chora dopisuje do swojej listy ludzi będących w spisku przeciwko niej kolejnych sędziów i prokuratorów. Pisze na nich

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jan Widacki

Mecz z kibolami

Minister spraw wewnętrznych zapowiedział, że idzie po kiboli. Ale chyba nie tak zaraz, bo jeszcze nie doszedł nawet do Białegostoku, gdzie szedł po tamtejszych nacjonalistów. Minister sprawiedliwości, wpisując się w niechlubną tradycję poprzedników, zdążył skrytykować sądy, jego zdaniem dla kiboli zbyt łagodne. Prokurator generalny wydał instrukcje prokuratorom: mają żądać dla kiboli kar bezwzględnego pozbawienia wolności, a gdyby sądy orzekały kary w zawieszeniu, bezwarunkowo wnosić apelacje. To też nawiązanie do tradycji poprzedników. Czyżby rozsądny dotąd prokurator

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jan Widacki

Jeszcze nie dno – ale już blisko

Właśnie zakończył się 15-letni prestiżowy proces w sprawie zabójstwa byłego komendanta głównego policji Marka Papały. Zakończył się uniewinnieniem oskarżonych. Przy okazji z ustnego uzasadnienia wyroku opinia publiczna dowiedziała się sporo o patologii śledztwa i patologii prokuratury. Naciąganie dowodów, bezgraniczna wiara w zeznania tzw. skruszonych przestępców to specyfika nie tylko tego procesu. Ale ten był pod szczególnym nadzorem mediów i opinii publicznej. Zresztą nie wiem, co by było, gdyby w równoległym procesie inna prokuratura znalazła innego sprawcę.Można

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jan Widacki

Witajcie w psychuszce!

Najpierw przypomnienie faktów. W 1989 r. Polska ze względu na wymagania Rady Europy ogłosiła moratorium na wykonywanie kary śmierci. W chwili ogłoszenia moratorium pewna część skazanych oczekiwała na wykonanie tej nieludzkiej kary. Ponieważ już nie można było ich powiesić, niemożliwą do wykonania karę zastąpiono najsurowszą, jaką przewidywał ówczesny kodeks karny – 25 lat pozbawienia wolności. Kodeks, który obowiązywał wtedy w Polsce, nie przewidywał bowiem kary dożywotniego pozbawienia wolności. Zgodnie z zasadą nulla poena sine

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jan Widacki

Lincz

Pewien znany publicysta wytropił, że powszechnie dziś szanowana nauczycielka kilkadziesiąt lat temu była karana za zabójstwo. Po swojemu rozumiejąc misję informacyjną publicysty, natychmiast opisał to w wysokonakładowej gazecie. Nie w żadnej bulwarówce nawet, nie w żadnym tabloidzie, ale w poważnej, wysokonakładowej gazecie, flekując nieszczęsną kobietę bez litości. Pan premier, który też swoją misję pojmuje tak, że musi skomentować wszystko, co pokazała TVN 24, a jakże, zabrał głos. Pofilozofował trochę na temat instytucji zatarcia skazania. Że niby jest,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.