W nr. 33. „Przegląd” zwrócił uwagę na wielką tajemnicę europejskiej archeologii – tunele i podziemne labirynty od Szkocji po Czechy.
Podobną zagadką są wszechobecne na włoskiej Sardynii nuraghi – okrągłe kamienne budowle o charakterze obronnym, datowane na
1,5 tys. lat przed naszą erą. Jest ich aż 7 tys. na całej, niewielkiej przecież wyspie (22 tys. km kw.). Część z nich to monumentalne, niemal eleganckie wieże zwane tholos, część zaś budowano w skromniejszym systemie korytarzowym.
Cywilizacja nuragijska nie pozostawiła po sobie żadnych pisemnych świadectw, jednak włoskie badania archeologiczne prowadzone w 22 miejscach na wyspie umożliwiły odkrycie wielu interesujących informacji dotyczących tej oryginalnej i mało znanej cywilizacji.
Wiadomo dzisiaj, że społeczeństwo to powstało w epoce brązu, czyli 1,6 tys. lat przed naszą erą. Istniało przez ok. 1000 lat, zginęło z ręki Fenicjan, którzy wylądowali na Sardynii ok. 500 r. p.n.e. Resztki plemion nuragijskich przetrwały niemal do czasów nowożytnych, do 238 r. p.n.e., i to jedynie na trudno dostępnych obszarach górskich.
Ten tajemniczy lud posiadał liczne umiejętności, odznaczał się wysoką kulturą materialną. Zachowane budowle są technicznie dość złożone, nawet jak na dzisiejsze czasy. W każdej nuraghe znajduje się taras, wykorzystywany prawdopodobnie do celów kultowych i tzw. rekreacyjno-reprezentacyjnych. Wejście zwieńczone belkowaniem i wsparte na kolumnach prowadzi do korytarza, który ciągnie się aż do półokrągłego podwórca. Wąskie jak drabina schody prowadzą na górny poziom, gdzie kiedyś znajdował się silos do przechowywania żywności, czyli spiżarnia. Ten tajemniczy lud przywiązywał dużą wagę do przyrządzania posiłków – archeolodzy znaleźli patelnie, warząchwie, czasze i kubki. To pewnie po nich dzisiejsi Sardyńczycy odziedziczyli talent do wspaniałej kuchni, jednej z najlepszych we Włoszech, bo niemal domowej, niezwykle prostej. Baranina, ryż i ryby to jej podstawa.
Najważniejsze w konstrukcji nuraghe jest granitowe sklepienie pokryte gęstwiną drzew korkowych – widać już wtedy były one bogactwem Sardynii – oraz skalnych dębów, jesionów i olch. Poszycie zaś to krzewy poziomek, wrzosu i myszopłochu. Do budowy wykorzystano duże i szerokie kamienie. Ciekawostką jest fakt, że wejście do nuraghe znajduje się z reguły od strony południowo-wschodniej, tak by w pełni wykorzystać światło słoneczne i ochronić budowlę przed silnym, chłodnym, suchym wiatrem z gór Sardynii, wiejącym głównie zimą.
Wykopaliska potwierdzają, że cywilizacja ta wyróżniała się ukształtowanym podziałem pracy. Można wyróżnić budowniczych, pasterzy owiec, rolników, rybaków, kowali oraz żeglarzy.
Uczeni zdołali ustalić, że podstawą kultury materialnej ludu nuragijskiego były narzędzia, broń i ozdoby wykonane z brązu. Tajemnicą pozostaje natomiast to, skąd lud ten pochodził i jakim mówił językiem. Istnieje pogląd, chociaż brak na to dowodów, że jego przodkowie przybyli z dalekiego Kaukazu – wschodniej Gruzji, a po wyparciu przez Fenicjan wywędrowali przez Korsykę na zachód do północno-zachodniej części Półwyspu Iberyjskiego, gdzie utworzyli przyszły kraj Basków, który dzisiaj jest częścią Hiszpanii. Jedynym chyba argumentem na potwierdzenie tej tezy jest mało znany fakt, że niektóre słowa gruzińskie i baskijskie są niemal identyczne. Może miłym przerywnikiem w tej wędrówce była Sardynia?
Tagi:
Andrzej Kawalec
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy