Polityczni spadkobiercy Jörga Haidera ponieśli największą klęskę wyborczą w Austrii Korespondencja z Wiednia 3 marca był najczarniejszym dniem w historii Wolnościowej Partii Karyntii. Bastion wolnościowców padł, FPK straciła w landowych wyborach aż 27,78%. Od 1945 r. żadne ugrupowanie rządzące landem nie przegrało w Austrii tak dotkliwie. Partyjni wodzowie, do niedawna nietykalni i butni, przyjęli ten cios z zaciśniętymi zębami, niektórzy – ze łzami w oczach. Z niemal 45% zostało FPK ledwie 17,11% poparcia. Tego samego dnia w największym landzie, Dolnej Austrii, straciła też, choć proporcjonalnie mniej, siostrzana Wolnościowa Partia Austrii, FPÖ. Z 10,5% utraciła 2%. To był nokaut dla szefa FPÖ Heinza-Christiana Strachego i „chłopaczków” z Karyntii uwikłanych w brudne afery. Nawet wierni wyznawcy nieżyjącego populisty Jörga Haidera i nacjonalistycznych haseł mieli dość rządów FPK, która doprowadziła land do największego zadłużenia w Austrii i największego bezrobocia. Zwyciężył socjaldemokrata, Peter Kaiser. Wygrał siłą spokoju, rzeczowością, osobowością. Jedyny w Austrii szef rządu landowego z FPK, Gerhard Dörfler z Karyntii, po przegranej złożył rezygnację. Podobnie szef partii Kurt Scheuch, brat poprzedniego lidera, Uwe Scheucha, skazanego na więzienie za przekręty finansowe. „Wiener Zeitung” opublikował rysunek odnoszący się do najbardziej znanego technika dentystycznego Austrii, szefa FPÖ, Heinza-Christiana Strachego. W wykonanej przez niego sztucznej szczęce widać wielkie luki, tak jak w jego partii po ostatnich wyborach. W podpisie: „Silna i zwarta, jak FPÖ”. Marcowa klęska wyborcza była już drugą w ostatnich latach tak wielką porażką wolnościowych populistów. Pierwszą ponieśli w wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2004 r. – wtedy utracili 17,1% poparcia, z 23,4% pozostało im ledwie 6,3%. Była to kara wyborców za okres wspólnego rządzenia z ludowcami, ÖVP, od 1999 r. Ta koalicja rządowa była najbardziej kłopotliwa i zawstydzająca w historii II Republiki. Obecność polityków z FPÖ, kojarzonych z neonazistami, spowodowała bojkot Austrii za granicą. Po rządach czarno-niebieskiej koalicji do dzisiaj w kraju ciągną się afery bankowe, podatkowe itp. Politycy FPÖ, w tym były minister finansów Karl-Heinz Grasser, mają dziesiątki spraw sądowych. Wyścig o stołki Wolnościowcy narodzili się w Karyntii 5 czerwca 1955 r. z VdU, Stowarzyszenia Niezależnych. Pierwszym przywódcą został Reinhold Huber. 3 listopada tego samego roku powołano Freiheitliche Partei Österreichs (FPÖ), Wolnościową Partię Austrii. Już w wyborach powszechnych w 1956 r. uzyskała ona w Karyntii najlepszy wynik, 15,1%. Złoty okres zaczął się wraz z objęciem przez Jörga Haidera stanowiska szefa partii w Karyntii we wrześniu 1983 r. Rok później populistyczne hasła i popularny młody przywódca zapewniły ugrupowaniu 16% głosów. W 1986 r. Haider przejął szefostwo partii krajowej. W 1989 r. FPÖ z aż 29% głosów w wyborach krajowych przełamała absolutną większość socjaldemokratów. Haider, chwalący „porządną politykę zatrudnienia” Trzeciej Rzeszy i mający dobre kontakty z dawnymi żołnierzami Wehrmachtu czy Waffen SS, osiągnął sukces w Karyntii, mateczniku wolnościowców. Niebiescy w 1994 r. uzyskali w tym landzie 33,3% głosów, w 1999 r. – aż 42,1%, a w 2004 r. ich i Haidera wybrało 42,4% głosujących. Partią targały jednak wewnętrzne walki o stołki i wpływy. Wiosną 2005 r. Haider powołał inną partię, pomarańczowych, BZÖ (Sojusz na rzecz Przyszłości Austrii), oddzielając się od FPÖ. W kraju nowa inicjatywa uzyskała ledwie 11% głosów, ale w Karyntii Haider wciąż był silny. Za to w FPÖ wyrósł mu poważny konkurent – młody, niebieskooki technik dentystyczny Heinz-Christian Strache, nowy przywódca partii. Nowa era 11 października 2008 r. pijany Haider ginie w wypadku samochodowym. Przychodzi czas na młodzież, jego wychowanków i spadkobierców. Na czele pomarańczowych w Karyntii staje 39-letni Uwe Scheuch, za plecami ma młodszego brata. Ich dziadek, Robert Scheuch, był współzałożycielem FPÖ, a wcześniej aktywnym członkiem NSDAP. Bracia lubią podnosić prawe ręce na prywatnych imprezach, mają apetyty na duże interesy. Przy 44,9% w wyborach z marca 2009 r. wolnościowcy obsadzają swoimi najważniejsze stanowiska w landzie i czują się bezkarni. Zwycięstwo dedykują guru, Haiderowi, i… szybko przestają być pomarańczowi. W grudniu 2009 r. wracają do barwy niebieskiej, tworząc FPK – siostrzaną partię wolnościową, mutację
Tagi:
Beata Dżon