ZAKAZANE MYŚLI KOBIET “Trzeba umieć myśleć kategoriami trochę dalszymi, a nie tylko widzieć, ile tępymi zakreślam oczy” – tak pięknie mówiła posłanka Urszula Wachowska, a potem kontynuowała, że Engels uważał, iż “zróżnicowanie płci nie jest bogactwem, a czymś nie do zniesienia”. W wystąpieniu pani poseł poza sformułowaniami niezrozumiałymi było też sporo o rodzinie, np. że “uznajemy rodzinę za zjawisko korzystne, uznajemy, że rodzina ma trwać”. Wszystko to wypowiedziano, by udowodnić, że konieczna jest pewna przedziwna ustawa. Jej projekt, właśnie przedstawiony w Sejmie, jest pomysłem AWS. Chodzi o to, by wprowadzić ulgi podatkowe i dodatki dla rodzin wielodzietnych, a rodzicom, którzy zrezygnują z pracy na rzecz wychowywania dzieci, wypłacać pensje. Potężny, przedwyborczy prezent. Trochę dziwi fakt, że pod tak szlachetną inicjatywą nie podpisał się przewodniczący Krzaklewski ani premier Buzek, ani minister Komołowski, któremu najbliższy powinien być los dzieci. Może przestraszyli się kosztów, może zdziwili się, że dodatkową kasę otrzymać ma każdy, bez względu na dochody. Byleby miał co najmniej troje dzieci. A może zadrżała im ręka, bo przecież to AWS jedną potężną falą zabrał rodzinom – i wielodzietnym, i z jednym dzieckiem, ale na pewno biednym. W ciągu dwóch lat budżetowych AWS zaplanował sobie, a i zrealizował, oszczędność miliarda złotych. I to właśnie oszczędność na tych rodzinach, którym teraz obiecuje różne dodatki. 600 mln zł zabrakło w zeszłym roku dla pomocy społecznej. To znaczy, komu zabrakło? Oczywiście, rodzicom, którzy prosili o zapomogę. W tym roku zmniejszono pomoc rodzinom zastępczym, zabrano też pieniądze Funduszowi Pracy. Czyli zabrano pieniądze, które miały aktywizować bezrobotnych, pomagać znaleźć im pracę. Miliard się uzbierał, właśnie kosztem rodzin, więc można teraz opowiadać o pomaganiu im. A może liderzy AWS policzyli, tak jak posłanka Jolanta Banach (SLD), i wyszło im, że 1 mln 300 tys. dzieci będących jedynakami i żyjących poniżej minimum socjalnego nie dostanie żadnej ulgi. Za to zostanie ona wciśnięta rodzinie z trójką dzieci, nawet jak ma 200% minimum socjalnego. Trudno wyobrazić sobie większy absurd. I bardziej ponury, bo posłowie otrzymują listy od potrzebujących, którzy nic nie dostali z pomocy społecznej, listy od tych, którym zawieszono renty socjalne. Po prostu nie mają z czego przeżyć. Poza dobrocią AWS pozostały wdowy z dziećmi i osoby, które nigdy nie mogły pracować. Do piersi AWS przytulił tylko tych, którzy mają dużo dzieci. Biednych i bogatych, bo jak mówiła w Sejmie posłanka Wachowska, “zarówno bogaty, jak i biedny wychowuje dzieci, co pociąga za sobą koszty”. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint
Tagi:
Iwona Konarska