Tragedia, a nie katastrofa?

Z BLOGOSFERY Minister oświaty i nauki Dainius Pavalkis podpisał właśnie rozporządzenie, które odwołuje ulgi na egzaminie maturalnym z języka litewskiego dla maturzystów ze szkół mniejszości narodowych. Nie wszystkie, bo aż do roku 2019 maturzyści ze szkół mniejszości narodowych będą mogli popełnić w wypracowaniach więcej błędów niż koledzy ze szkół litewskich. Ale w 2014 r. maturzyści ze szkół litewskich i nielitewskich będą mogli wybrać z trzech, a nie z siedmiu autorów, wypracowanie zaś będzie miało się składać z nie mniej niż 500 słów podczas egzaminu państwowego i nie mniej niż 400 podczas szkolnego. Formalnie odwołanie ulg nie jest ani tragedią, ani problemem, gdyż faktycznie odwołane ulgi nie obowiązywały od chwili wydania przez litewski Naczelny Sąd Administracyjny w czerwcu br. orzeczenia o ich niezgodności z prawem. Problem polega na tym, że te bezprawne ulgi nie zostały przez ministra zamienione na inne, zgodne z orzeczeniem NSA. I media litewskie, i media polskie twierdzą, że NSA uznał ulgi dla maturzystów ze szkół mniejszości narodowych za nielegalne i niezgodne z konstytucją. Otóż po pierwsze, od orzekania o zgodności aktów prawnych z konstytucją jest Sąd Konstytucyjny, który dotychczas w tej sprawie się nie wypowiadał. Po drugie, NSA wcale nie stwierdził, że wszelkie ulgi dla maturzystów ze szkół mniejszości narodowych są bezprawne. Wręcz przeciwnie: sędziowie co prawda uznali, że państwo ma prawo wymagać od swoich obywateli pewnej minimalnej i jednakowej dla wszystkich znajomości języka litewskiego, która pozwoliłaby im na pełnoprawne uczestniczenie w życiu publicznym Republiki Litewskiej, jednocześnie jednak podkreślili, że jeśli istnieją duże różnice pomiędzy programami nauczania języka litewskiego w szkołach litewskich i nielitewskich (a co do tego nikt nie ma wątpliwości, przed rokiem 2011 uczniowie ze szkół mniejszości narodowych mieli o 800 godzin lekcyjnych języka litewskiego mniej niż koledzy ze szkół litewskich), państwo powinno stworzyć maturzystom ze szkół nielitewskich odpowiednie warunki do wyrównania tych różnic, m.in. wprowadzając okresy przejściowe, ulgi, dodatkowe lekcje itp. „W tym orzeczeniu trudno jest doszukać się jakiejkolwiek logiki”, twierdzi lider AWPL Waldemar Tomaszewski. Akurat logiki temu orzeczeniu nie brakuje, brakuje natomiast kompetencji niektórym oddelegowanym przez Tomaszewskiego urzędnikom. Ulgi wprowadzone przez ministra Pavalkisa zostały przez sąd uznane za bezprawne nie dlatego, że jakiekolwiek ulgi dla mniejszości narodowych są bezprawne, lecz dlatego, że Ministerstwo Oświaty i Nauki nie przedstawiło argumentów opartych na badaniach naukowych, że właśnie takie ulgi, jakie wprowadzono, były maturzystom niezbędne. Ministerstwo – mówiąc krótko – po prostu nie odrobiło pracy domowej. W tej sytuacji dziwacznie wygląda nominacja przez „Kurier Wileński” wiceminister oświaty i nauki Edity Tamošiu-naite. do tytułu Polaka Roku 2013… Fragment z blogu Inna Wileńszczyzna jest możliwa   Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2013, 47/2013

Kategorie: Blog