Tuskuland

3.12.07 No i jesteśmy już po losowaniach grup na mistrzostwach Europy. Znaleźliśmy się w grupie, w której wszyscy są zadowoleni i Chorwaci, i Niemcy, i Austriacy, i my. Skąd to zadowolenie się bierze, nikt nie jest w stanie wytłumaczyć, na razie do czerwca zadowolenie zobowiązuje. A co może zdarzyć się w tym tygodniu? Pan premier i pan minister spraw jak najbardziej zagranicznych mają odwiedzić pana prezydenta w jego twierdzy, przepraszam, pałacu, tylko który premier odwiedzi pana prezydenta, to jeszcze nie wiadomo. Piszę „który odwiedzi”, ponieważ pan prezydent albo ktoś z jego otoczenia powiedział ostatnio, że widzi Tusków dwóch. Wcześniej ten żart działał w drugą stronę. 4.12.07 Co prawda od czasów wyborów minęło półtora miesiąca, ale wcale przez to nie jest poważniej. Okazuje się, że w PiS istnieje codzienna instrukcja obsługi Tuska, zaczyna się od zdania pacierza TUSK NIE NADAJE SIĘ DO RZĄDZENIA. Potem posłowie papugi otrzymują od przywódcy stada, też nielota, mejle, co mają przez cały dzień powtarzać, jak, że zażartuję, jeden mąż. Np. pod koniec ubiegłego tygodnia trzeba było wpajać narodowi: „Nie będziemy zajmować się pomówieniami i spekulacjami medialnymi. W mediach od wyborów panuje moda na atakowanie PiS”. Podobno za tym wszystkim stoi sternik Edgar, któremu dedykuję jeszcze jeden cytat, być może do wykorzystania w następnej instrukcji. Cytat został wyjęty z wypracowania szkolnego: „Po bitwie na polach grunwaldzkich zostało na nich więcej nieboszczyków, niż przyszło”. 6.12.07 Wyczytałem dzisiaj w internecie, że pewien australijski Mikołaj zatrudniony w dużym centrum handlowym dostał wymówienie, ponieważ śmiał się bardzo niepoprawnie i śpiewał na dodatek dzieciom bożonarodzeniowe piosenki, co mnie lekko zszokowało, ponieważ nie wiem, jakie są bardziej poprawne piosenki przed świętami od bożonarodzeniowych. Okazało się, że agencja, która zatrudniała tego Mikołaja, zapowiedziała, że ci funkcjonariusze świętego mają na widok dzieci albo i zgrabnej młodzieży śmiać się hahaha, a nie w żadnym wypadku hohoho, ponieważ „ho” w obecnym języku amerykańskiego slangu oznacza dziwkę… Tak więc jeżeli ta informacja dotrze do nas, to mamy przechlapane ponieważ jak powiemy kobiecie, szacując jej walory zewnętrzne hohoho, to może nas podać do sądu, a jak zareagujemy uśmiechem hahaha, to możemy oberwać po łbie parasolką albo torebką. 7.12.07 Lista zaskakujących prezentów mikołajkowych: 1. Pani wiceminister zdrowia dała lekarzom 11 tys. zł miesięcznie do 2010 r. 2. Pan premier Donald Tusk podarował Unii karę śmierci. 3. Angela Merker podarowała Donaldowi Tuskowi spotkanie na granicy, która będzie już tylko byłą granicą. 4. Rosja jako prezent przyjmie mięso, ale dla równowagi pogoniła drób. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2007, 50/2007

Kategorie: Felietony