Ujazdowski i korytko

Ujazdowski i korytko

Dawno nie pisaliśmy o Kazimierzu Michale Ujazdowskim, najgorszym ministrze kultury po 1918 r., bo zwyczajnie żal nam się zrobiło chłopa po tym, jak go rozjechały tabloidy. Nie miał z nami Ujazdowski lekko. Ale po tym, co ostatnio mógł przeczytać u springerowców, nasze teksty musi wspominać z rozrzewnieniem. No bo żeby tak walić po oczach: „Koryciarze XXI”, „Specjaliści od partyjnego lawirowania wracają do polityki”, „Nieudacznicy polskiej polityki połączyli siły i planują zdobyć władzę”, „Polska XXI. Ni to PiS ni wydra. Czyli kolejni do koryta”…. I tak dalej. Dostało się nie tylko Ujazdowskiemu, ale też Rokicie i Dutkiewiczowi. Widać nie spodobała się ludziom ich szczerość. Zamiast zawracać narodowi głowę jakimś programem, jasno określili swoje cele. Prezydentura RP dla Dutkiewicza oraz mandaty poselskie w Brukseli i Warszawie dla nich. Jak widać, cel nowego obywatelskiego ruchu Polska XXI jest jasny i precyzyjny. A skoro tak, to i sztandar ruchu mógłby być wyrazisty. Może by wyhaftować jakieś korytko?       Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2008, 41/2008

Kategorie: Przebłyski