No i kto by pomyślał, że Kazimierz Michał Ujazdowski może się jeszcze pojawić na czele jakiejś listy? A jednak. Choć nie jest to ta lista, o której Ujazdowski śni po nocach. Bo póki Jarosława, póty nici z wielkich zaszczytów dla tego weterana partyjnych wędrówek. Chyba że… Nawet serce Kaczyńskiego może skruszyć widok biedy, z jaką musi się borykać poseł Ujazdowski. Posłowanie idzie mu marnie. Zero aktywności. Skąd tak głęboki kryzys? Z biedy, panie, z biedy. A co robi Polak, gdy mu zabraknie na życie? Idzie po pożyczkę do Providenta, a później raty płaci i płaci. A poseł Ujazdowski? Też idzie po pożyczkę. Tyle że do Sejmu i na 3%. Może tam pożyczyć do 25 tys. zł.No i jakoś przeżyć. Z tej kuszącej możliwości skorzystało 89 posłów. Z czego 10 poszło na maksa i wzięło po 25 tys. Czy w tym biedującym gronie mogło zabraknąć Ujazdowskiego? Nie mogło. I nie zabrakło. Podobnie jak posłanki Beaty Kempy, która, choć jest z Solidarnej Polski, nie poszła po kasę solidarnie z ludem do Providenta. No, państwo posłowie, jak lud zapamięta, to i tak kiedyś traficie do lichwiarzy. Tych samych, z którymi Sejm nie może sobie jakoś poradzić. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint
Tagi:
Przebłyski