Układ krwionośny
01.04.2020 Poznan . Listonosz przy pracy podczas epidemii koronawirusa . Fot. Piotr Skornicki /Agencja Gazeta
Listonosze, kurierzy, pracownicy komunikacji miejskiej, kolejarze – to dzięki nim nasze życie może się toczyć w miarę normalnie Są niezbędni, by społeczeństwo mogło funkcjonować. Nawet tak ograniczone zakazami jak teraz. Dzięki nim przemieszczamy się, wysyłamy i otrzymujemy przesyłki. Są jak układ krwionośny dla organizmu. Listonosze – podmiot strategiczny Był taki czas, kiedy wydawało się, że prywatne firmy zepchną Pocztę Polską na margines. Teraz jednak urosła do rangi podmiotu strategicznego, bo to właśnie ona ma dźwigać na barkach odpowiedzialność za korespondencyjne wybory prezydenckie. Na początku kwietnia prezesem Poczty Polskiej i jednocześnie członkiem rady nadzorczej tej firmy został wiceminister obrony Tomasz Zdzikot. To jasny sygnał, że instytucja stała się zmilitaryzowana i w razie jakichkolwiek problemów personalnych czy innych kierownictwo nie zawaha się sięgnąć po rozwiązania drastyczne. Z wykorzystaniem Wojsk Obrony Terytorialnej albo Żandarmerii Wojskowej włącznie. Trudno się dziwić, że w tej sytuacji listonosze, nawet incognito, nie chcą się wypowiadać na temat swojej pracy. Ale i na wyższych szczeblach jest pewna blokada informacyjna, a kierownicy urzędów pocztowych odsyłają do zwierzchników. Rzeczniczka prasowa Poczty Polskiej odpowiedziała na wysłane do niej pytania, niestety, milczeniem pominęła m.in. takie: „Ilu listonoszy jest teraz na zwolnieniu, jest nieobecnych z powodu opieki nad dzieckiem do ósmego roku życia, jest na urlopie płatnym lub bezpłatnym?”. Za to napisała, że listonoszy jest więcej niż obwodów doręczeń, aby zapewnić „zastępowalność” w przypadku absencji któregoś. Zresztą – jak twierdzi rzeczniczka – zastępowanie innych listonoszy w ramach godzin pracy lub w nadgodzinach NALEŻY DO ZADAŃ KAŻDEGO LISTONOSZA. W każdym razie nie ma oficjalnych danych, które by wskazywały, ilu listonoszy jest w tej chwili nieobecnych w pracy z powodów zdrowotnych lub życiowych. Z drugiej strony od znajomych słyszałam, że przez wiele dni nie doszły wysłane przez nich listy. Poczta Polska zatrudnia ok. 25 tys. listonoszy, 28% to kobiety. Bez wątpienia część jest nieobecna. Ale firma przekonuje: damy radę! W przypadku korespondencyjnych wyborów prezydenta, co może nastąpić już niebawem, jeden listonosz będzie musiał dostarczyć średnio 1,2 tys. pakietów do głosowania. Dużo? Na czas epidemii pracownicy urzędów pocztowych i listonosze, czyli ci, którzy mają bezpośredni kontakt z klientami, dostali 280 tys. płynów do dezynfekcji w poręcznych opakowaniach. Sprowadzono też tysiące litrów płynów w dużych pojemnikach. Poza tym pracownicy otrzymali 1,6 mln par rękawiczek i 250 tys. maseczek. W marcu każdy dostał dodatkowo 50 zł, aby mógł we własnym zakresie kupić środki ochrony indywidualnej. Na te wszystkie zakupy i dopłaty firma wydała 50 mln zł. Jedno jest pewne: Poczta Polska może nie wynagradza sowicie swoich listonoszy, ale pensje wypłaca regularnie i odprowadza ZUS. I nie bankrutuje. Wystarczy prawo jazdy Na dwukołowy wózek do przewożenia towarów ładuje trzy paczki i pięć pękatych kopert. Nie nosi maseczki ani rękawiczek, ale widocznie nie obawia się koronawirusa. Wygląda jak licealista. Śmieje się, kiedy słyszy, że wzięłam go za nastolatka. – Studiuję dziennikarstwo na jednej z prywatnych uczelni – mówi. – A że jest przerwa w zajęciach, dorabiam jako kurier. Pracuję dla UPS, ale zatrudnia mnie jeden z podwykonawców tej firmy. Prawie miesiąc jestem kurierem. Nie miałem problemu z dostaniem pracy, bo potrzeby w tej branży są bardzo duże, a nie trzeba mieć doświadczenia, jedynie prawo jazdy. Ma na imię Oleksander. Jest Ukraińcem. Choć wielu jego rodaków wyjechało do ojczyzny, on został w Polsce. Jest tu od czterech lat, mówi bardzo dobrze po polsku. Jest grzeczny, ale widać, że zaczyna się denerwować, bo się śpieszy. Jeszcze tyle przesyłek do rozwiezienia. Dla kurierów to okres wytężonej pracy. Kiedy zaczepiam innych, np. z firmy GLS, też nie mają czasu. Odpowiadają równoważnikami zdań. Jeśli mają maseczki i rękawiczki, to okazuje się, że sami je sobie kupili. Nawet Ministerstwo Rozwoju dostrzegło, jak ważnym elementem w funkcjonowaniu społeczeństwa w dobie zarazy są kurierzy. 5 kwietnia resort stwierdził w komunikacie w internecie, że codziennie dzięki 30 tys. (!) pracowników firm kurierskich doręczane są setki tysięcy przesyłek i listów: „Doceniamy wysiłek i poświęcenie wszystkich pracowników z branży kurierskiej, którzy w czasie epidemii dostarczają nam przesyłki, w tym niezbędne
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety