Dominującymi barwami modraszek są niebieski i żółty. Dlatego dla ornitologów ptaki te stały się symbolem walczącej Ukrainy Sikory budzą sporą sympatię – ciekawskie, ruchliwe, nie unikają człowieka, są częstymi gośćmi karmników. Wśród nich szczególnymi względami cieszą się barwne modraszki. Ich kolorystykę dopełniają czerń i biel, subtelnie rozłożone głównie na głowie i karku, dominują zaś niebieski i żółty. Te dwie barwy – chociaż nie tylko – sprawiły, że dla ornitologów modraszka stała się symbolem walczącej Ukrainy. Wojowniczka Dyskusji nie było. Protestów także. Nie wiem, kto pierwszy i gdzie wstawił zdjęcie modraszki z ukraińską adnotacją. Po prostu w chwili rozpoczęcia inwazji w ptasich zakątkach internetu zaczęły się pojawiać zdjęcia modraszek z odwołaniami do Ukrainy. Sam miałem myśl, że modraszka pasuje do Ukrainy jak ulał. I wtedy zobaczyłem, że wiele osób zafascynowanych ptakami dostrzegło tę korelację. Choć jeszcze dzień przed moskiewską agresją większość miłośników ptaków kojarzyła modraszkę z… Japonią. W gruncie rzeczy modraszki na wschodzie nie sięgają za Ural, a w Azji nieznacznie wykraczają poza Azję Mniejszą. Japońskie skojarzenie wzięło się ze zdjęć robionych modraszkom od przodu. Czarna przepaska na oczach nasuwała skojarzenia z ninja. Putinowska agresja zmieniła odbiór tego ptaka. To tylko jedna ze zmian w postrzeganiu świata wynikających z obecnej wojny, ale pierwsza, która wywołała tak szybką i jednoznaczną zmianę wśród miłośników ptaków. Ubarwienie modraszek było automatycznym skojarzeniem z Ukrainą, ale po chwili dodano inne cechy, przede wszystkim waleczność i nieustępliwość. Po pierwszych dniach walk, kiedy dojrzeliśmy hart ducha ukraińskich obrońców, skojarzono to z zachowaniem małych sikor. Łatwo to samemu zauważyć przy karmniku. Przytoczę przykład z własnego podwórka. U mnie największym przysmakiem modraszek są kule tłuszczu z nasionami. Żółto-niebieskie ptaki okupują je całe dnie. Zapewne uważają je za swoją własność, której zacięcie bronią przed innymi ptakami, w tym przed dużo większą i silniejszą bogatką. W wielu językach na ów rozmiar zwraca się szczególną uwagę. Bogatka po łacinie to Parus major – major oznacza kogoś dużego (ze słowem parus sprawa jest bardziej skomplikowana, ale to już inna opowieść). Po angielsku to great tit, czyli sikora wielka (przy czym tit oznacza też kobiecą pierś, co bywa przyczyną dwuznacznych żartów, w szczególności w połączeniu z great). Po ukraińsku to sinicija wielika, po rosyjsku zaś bolszaja sinica. Słowo bolszoj chyba świetnie reprezentuje Rosję, największe państwo globu, i jest bodaj jednym z najlepiej znanych na świecie słów rosyjskich. Wracając do karmnika, modraszki bez większego trudu odpędzają bogatki od smakołyku, mimo różnic w gabarytach, nie widać natomiast podobnej zaciekłości w odniesieniu do karmy, na której im nie zależy. Nieraz widywałem, jak jedna modraszka przepędzała nawet pięciu przeciwników. I nie zadowala się odpędzeniem od samej kulki, rywala ściga zawzięcie, aż opuści gruszę, na której zawieszony jest pokarm. Nigdy nie widziałem, by na kulce to modraszka ustąpiła. Nieco inaczej rzecz się miewa w przypadku konfliktu o budkę lęgową lub dziuplę, tu mimo wszystko modraszki ustępują większym kuzynkom. Ale… pod nieobecność zaborcy wracają i podrzucają jajko czy dwa. Co ciekawe, młode modraszki wychowane przez bogatki zachowują swoją tożsamość gatunkową, jedynie w pierwszym okresie życia może im się wydawać, że są bogatkami – wystarczy jednak piosenka pobratymców, by natychmiast zrozumiały, kim są. W odwrotnej sytuacji bogatki zwykle do końca życia myślą, że są modraszkami. Zresztą co tam jakaś bogatka, obawy przed modraszką żywią… ornitolodzy. Przynajmniej ci z nas, którzy są obrączkarzami. Schwytane modraszki, osiągające ledwie jedną tysięczną masy obrączkarza, zajadle walczą z losem. Wyciągane z sieci wiją się, szarpią i dziobią napastnika. Inne ptaki zwykle się uspokajają, rezygnują z oporu i wyglądają okazji, by dać nogę – czy może bardziej skrzydło. Modraszki walczą przez cały czas dokonywania pomiarów i nakładania obrączki. Dziobią w palce, szczególnie w okolice paznokci lub dostrzeżone ranki. A jeśli poleci krew, furia zwykle się zwiększa. Mimo niewielkich rozmiarów atakują bardzo boleśnie, a gdy się zorientują, gdzie boli, nie odpuszczają do samego końca uwięzienia. Niekiedy w zacietrzewieniu nie przerywają ataku nawet po wypuszczeniu na wolność. Dlatego blacharze, jak nazywamy obrączkarzy, przezywają je „niebieskim paskudztwem”. To też sprawiło, że koleżanki i koledzy szybko zaczęli
Tagi:
Adam Guziak, Adam Zbyryt, Azja Mniejsza, Europa Środkowa, Europa Środkowo-Wschodnia, Europa Wschodnia, fauna Europy, fauna polski, Japonia, koszatki, Marki, modraszki, myszarki leśne, natura, obrączkarstwo, ochrona przyrody, ochrona środowiska, Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków, Parus major, przyroda, ptaki, Ptaki Puszczy Białowieskiej, Puszcza Białowieska, Regionalne Centrum Ekologiczne REC Polska, rosyjska inwazja na Ukrainę, sikory, Władimir Putin, wojna rosyjsko-ukraińska, zwierzęta