W tureckim mieście Wan otwarto grobowiec walecznego króla starożytnego mocarstwa To jedyne państwo, które oparło się groźnej Asyrii. Urartejczycy stworzyli potężne królestwo wśród trudnych do zdobycia gór i przełęczy Wyżyny Armeńskiej. Ich cyklopowe fortece budzą dziś podziw archeologów i turystów. W styczniu do niezwykłego wydarzenia doszło w tureckim mieście Wan. Tu, na wschodnim brzegu jeziora Wan, przed wiekami wznosiła się Tuszpa, stolica Urartu. Teraz po raz pierwszy otwarto dla dziennikarzy komory grobowe Argisztiego I, wojowniczego króla Urartu (panował ok. 786-764 r. p.n.e.). W grobowcach złożono także członków rodziny monarchy. Przywilej wejścia do wykutych w skale komór otrzymali dziennikarze agencji Anatolia. Oprowadzał ich prof. Rafet Çavu¸soglu z wydziału archeologii uniwersytetu w mieście Wan. Grobowce znajdują się we wschodniej części starożytnej twierdzy i zostały wykonane z najwyższym kunsztem. Wchodzi się do nich po 24 schodach. Argiszti I pochowany został w komorze grobowej zwanej jaskinią Horhor. Twierdza, będąca najważniejszym ośrodkiem władzy królestwa Urartu, ma wymiary 120 na 80 m i została zbudowana na skalistym szczycie. „Ściany komór grobowych pokryte są inskrypcjami wykonanymi pismem klinowym. Między bramą wejściową a grobowcami można dostrzec otwory, w których niegdyś zawieszano pochodnie oraz dary dla zmarłych. Znajdują się tu cztery komory grobowe o takich samych rozmiarach, a w każdej wykuto cztery wnęki. W komorach i prowadzących do nich korytarzach odprawiano ceremonie religijne”, wyjaśniał prof. Rafet Çavu¸soglu. Urartu należy do najbardziej tajemniczych organizmów politycznych starożytnego Bliskiego Wschodu, również ze względu na uwarunkowania współczesnej polityki i narodowe mity mające niewiele wspólnego z nauką. Do urartejskiego dziedzictwa roszczą pretensje zarówno Turcy, jak i Ormianie, przez wieki zwaśnieni (po I wojnie światowej Turcy dokonali straszliwych masakr ludności ormiańskiej). Ormianie z pewnością wywodzą się od starożytnych Aramejczyków mówiących językiem zachodniosemickim, którzy dotarli do wielu krain Bliskiego Wschodu po spustoszeniach i wstrząsach spowodowanych przez inwazję Ludów Morza wkrótce po 1200 r. p.n.e. Nacjonaliści w Ankarze głosili za to, że Turcy są potomkami Hetytów i Urartejczyków, a więc mają święte prawo do Azji Mniejszej, ponieważ są tu od zawsze. Przy całej sympatii do naszych przeciwników spod Cecory i Chocimia trudno jednak zaakceptować ten rodowód. Pierwsze, zapewne niewielkie królestwo zwane Uruatri powstało już w XIII w. p.n.e. Pojawia się wtedy w inskrypcjach asyryjskiego króla Salmanassara I. W skierowanym przeciw Babilonowi biblijnym proroctwie Jeremiasza czytamy: „Zwołajcie przeciw niemu królestwa Ararat, Minni i Aszkenaz” (51,27, Biblia Towarzystwa Świętego Pawła). Uruatri zostało zapisane jako arrt, Ararat, stąd nazwa świętej góry Ormian. Przypuszczalnie Urartejczycy wywodzili się od Hetytów i Hurytów, z tymi ostatnimi mieli pokrewny język. Istnieje też hipoteza, że urartejski był językiem tylko władcy i elity politycznej, natomiast lud mówił po aramejsku – trudno jednak powiedzieć coś pewnego. Urartejczycy mieli swego boga wojny Haldiego i jego boską małżonkę Arubani. Od Hurytów przejęli boga Teszuba i boginę Hebat. Do boju wyruszali, prowadzeni przez ąuri – świętą włócznię. W IX w. p.n.e. wojowniczy władca Asyrii Salmanassar III poprowadził wyprawę na Wyżynę Armeńską. Chciał zdobyć największe bogactwa tego regionu – metale i konie. Asyryjczycy wdarli się do serca kraju – doliny jeziora Wan i ceremonialnie obmyli oręż w jego wodach. Król Urartu, Arame, musiał uciekać ze swojej stolicy Arsaszku znajdującej się na północ od jeziora. Ale te zwycięstwa okazały się fatalne dla Asyrii. Przestraszeni najazdem Urartejczycy dokonali przełomowych zmian. Przejęli najważniejsze elementy państwowości asyryjskiej – pismo, aparat administracyjny, a nawet coroczne wyprawy wojenne, rzezie, polowanie na ludzi dla chwały państwowego boga. Następca Arame, Sarduri I, który przeniósł stolicę do Tuszpy, chwali się w inskrypcji, że podczas wojny przeciwko ludowi Eria pojmał 6436 mężów i 15.553 młodzieńców, zdobył 1613 koni, 115 wielbłądów, 16.529 sztuk bydła. Wzięci na wojnach jeńcy kopali kanały nawadniające w dolinach jezior. Na niedostępnych górskich szczytach zbudowali system twierdz. W każdej fortecy znajdowała się obronna cytadela, a w niej pałace oraz składy
Tagi:
Krzysztof Kęciek