Agata Ławniczak została dyscyplinarnie zwolniona z pracy, bo publicznie krytykowała przeniesienie dziennikarzy TVP do agencji pracy tymczasowej Czy w Polsce można wyrzucić z pracy lidera organizacji związkowej, negocjatora w sporze zbiorowym, któremu przysługuje ochrona przedemerytalna? Otoż tak. Taki los spotkał dziennikarkę Agatę Ławniczak, która rok temu znalazła się w grupie 411 pracowników TVP przeniesionych w ramach outsour- cingu do agencji pracy tymczasowej LeasingTeam. Dziennikarka publicznie krytykowała władze Telewizji Polskiej oraz postępowanie nowego pracodawcy, dlatego została zwolniona dyscyplinarnie. – Próbuje się zamknąć mi usta i zastraszyć innych dziennikarzy – komentuje. Głośno i pod nazwiskiem Publiczna aktywność Agaty Ławniczak już od dawna jest kłopotliwa dla władz LeasingTeam. Dziennikarka jest nie tylko wiceprzewodniczącą organizacji zakładowej związku zawodowego Wizja w LeasingTeam i członkinią zarządu głównego tego związku, ale także negocjatorką w sporze zbiorowym, który Wizja prowadzi z firmą outsour- cingową. Z ramienia Wizji zajmuje się również sprawami procesu, który toczy się przed Sądem Okręgowym w Warszawie. Związek domaga się anulowania umowy zawartej między TVP a LT, na mocy której liczna grupa dziennikarzy, montażystów, charakteryzatorów i grafików przestała być pracownikami Telewizji Polskiej. Związkowcy twierdzą, że umowa ma pozorny charakter i służy wyłącznie temu, by TVP mogła pozbyć się części załogi z pominięciem procedury zwolnień grupowych. Outsourcing, czyli oszczędność na pracownikach, znacznie poprawił wyniki finansowe nadawcy, czym powszechnie chwaliły się dotychczasowe władze TVP. O tym wszystkim głośno i – jako jedna z nielicznych – pod własnym nazwiskiem mówiła Agata Ławniczak. W listopadzie zeszłego roku o outsour- cingu w TVP opowiadała PRZEGLĄDOWI bez ogródek: – To jest struktura, którą nazwałabym słupem wewnątrz telewizji. LeasingTeam nie odgrywa innej roli. Nawet inspektorzy Państwowej Inspekcji Pracy przywołują zeznania świadków potwierdzających stałą praktykę, że zlecenia pracownikom nadal przekazują osoby na kierowniczych stanowiskach w TVP czy kierownicy produkcji, a nie koordynatorzy z LT. Dziennikarka zwracała również uwagę na to, że pracownicy LeasingTeam, którzy zostali wyznaczeni na zwierzchników dziennikarzy przeniesionych z TVP, mają nikłe pojęcie o pracy w telewizji. Proszono montażystów, by realizowali tematy dziennikarskie, w tym wejścia na żywo. Co więcej, z czasem władze LT zaczęły rościć sobie prawo do merytorycznej oceny pracy dziennikarzy, co także wywołało sprzeciw związkowców. Agata Ławniczak wskazywała, że agencja pracy tymczasowej, która przejęła pracowników telewizji publicznej, w myśl prawa prasowego nie jest redakcją, nie może więc oceniać dziennikarzy. – Dziennikarza może oceniać tylko inny dziennikarz lub osoba mająca status redaktora naczelnego – przekonywała. Złe publikacje Takie stwierdzenia bulwersowały władze LeasingTeam, które pierwsze kroki do dyscyplinarnego zwolnienia Agaty Ławniczak podjęły już w maju tego roku. Decyzję o wypowiedzeniu jej umowy o pracę podjęto dwa dni po opublikowaniu przez dziennikarkę listu otwartego do Andrzeja Dudy, w którym zwracała się do kandydata na prezydenta, by przed II turą wyborów upomniał się „o los polskich mediów i dziennikarstwa”. W piśmie przesłanym do Wizji Andżelika Majewska, członkini zarządu LT, zarzucała Agacie Ławniczak „nadużywanie pracowniczego prawa do krytyki pracodawcy oraz stosunków panujących w zakładzie pracy pracodawcy oraz jego relacji z kontrahentem – TVP SA (…)”, naruszenie tajemnicy przedsiębiorstwa oraz przedstawianie nieprawdziwych informacji na temat pracodawcy. Jako dowody podano publikacje medialne, w których dziennikarka krytycznie wypowiada się na temat outsourcingu oraz działań podejmowanych przez osoby decyzyjne w LeasingTeam. – Takie postępowanie jest działaniem nie tylko na szkodę firmy, ale też na szkodę koleżanek i kolegów z pracy. Od wszystkich pracowników wymagamy przestrzegania elementarnych obowiązków pracowniczych – komentowała dla „Presserwisu” Andżelika Majewska, dodając, że firma całkowicie straciła zaufanie do Ławniczak. Te argumenty oczywiście w żaden sposób nie przekonały związkowców z Wizji, którzy stanowczo opowiedzieli się po stronie koleżanki, a próbę jej zwolnienia uznali za całkowicie nieuzasadnioną. „Pani Agata Ławniczak-Loba jest nie tylko dziennikarzem, ale również członkiem władz związku zawodowego i negocjatorem związkowym. Sprawa, która stała się przedmiotem jej publicznych wypowiedzi, zarówno jako pracownika, ale także jako dziennikarza, członka władz związku oraz negocjatora związkowego, budzi powszechne zainteresowanie opinii publicznej i była wielokrotnie podnoszona na łamach prasy. Udzielanie informacji i komentarzy