Utrata zniżek na polisę OC a koszt ubezpieczenia. No właśnie, z każdym rokiem bezszkodowej jazdy zyskujemy, z każdą stłuczką – tracimy. Mowa tutaj oczywiście o zniżkach OC i polityce, jaka rządzi w systemie premiowania i karania kierowców. To, że zniżki mogą znacznie obniżyć cenę obowiązkowego ubezpieczenia, nie ulega wątpliwości. Pozostaje zatem pytanie – ile tracimy wraz ze zniżkami? O ile wzrasta cena OC po utracie zniżek?
Klasyfikacja klientów według ubezpieczycieli
Na ostateczną wysokość składki ubezpieczeniowej wpływ ma wiele różnych czynników. Ubezpieczyciele zwrócą uwagę między innymi na wiek i doświadczenie za kółkiem kierowcy, miejsce zamieszkania, parametry techniczne auta czy stan cywilny. Jest jeszcze jeden czynnik, który ma istotny wpływ na końcową wysokość składki polisy – mowa tutaj o zniżkach w OC, które zyskujemy z każdym rokiem bezszkodowej jazdy.
Idea systemu bonus-malus polega na klasyfikacji klientów na podstawie dotychczasowych szkód. To, ile zyskujemy, a ile tracimy z każdą stłuczką, do której doszło z naszej winy, stoi już pod większym znakiem zapytania. Dlaczego?
Jak są przyznawane zniżki w OC?
Zakres każdego ubezpieczenia OC regulowany jest ustawowo. Praktycznie każdy ubezpieczyciel, kalkulując wysokość ubezpieczenia OC, weźmie pod uwagę podobne czynniki. Jeden czynnik będzie dla niego bardziej istotny, drugi nieco mniej – to zależy od ubezpieczyciela Od niego zależy też polityka, według której będzie nagradzał bezpiecznych i bezkolizyjnych kierowców, a w jaki sposób będzie “karał” tych niebezpiecznych. System bonus-malus, czyli system naliczania zwyżek i zniżek w każdym towarzystwie wygląda nieco inaczej, ponieważ jego kształt nadawany jest przez każdego z ubezpieczycieli indywidualnie.
W klasycznym systemie można przyjąć, że każdy rok bez szkody to 10 proc. zniżki OC na koncie kierowcy. Idąc tym tropem, po 6 latach bezpiecznej jazdy możemy liczyć na OC tańsze nawet o 60 proc. Podobnie sytuacja wygląda ze zwyżkami – standardowo każda kolizja, do której doprowadziliśmy sprawi, że na naszym koncie naliczy się 10 proc. zwyżki. Nie jest to jednak regułą, ponieważ na rynku znajdziemy towarzystwa, gdzie po roku bez szkody możemy zyskać nawet 20 proc. czy więcej. Podobnie sytuacja wygląda ze zwyżkami.
Ochrona zniżek: czy to się opłaca?
Dla wielu kierowców wypracowane przez lata zniżki OC są na wagę złota. Warto byłoby więc je zachować. Jednocześnie wiemy, że każda szkoda, do której dojdzie z naszej winy, będzie oznaczała automatyczne odebranie części z nich. Na taką ewentualność możemy się zabezpieczyć wykupując u swojego ubezpieczyciela ochronę zniżek OC. Jest to specjalny dodatek do polisy komunikacyjnej, który często oferowany jest zarówno do ubezpieczenia OC, jak i AC.
Dzięki temu kierowca, który do tej pory jeździł bezszkodowo, nawet jeśli doprowadzi do kolizji, zachowa procent zniżki na dotychczasowym poziomie. Warto jednak wiedzieć, że gwarancja zachowania zniżek działa jedynie w przypadku jednej szkody w czasie trwania polisy. Jeśli w okresie działania ochrony zniżek dojdzie do dwóch kolizji – zwyżka za drugą z kolei będzie normalnie naliczana.
Zniżki OC nie decydując o ostatecznej cenie polisy
Może się wydawać, że posiadając maksymalną ilość zniżek, za ubezpieczenie OC zapłacimy najniższą stawkę na rynku. Nie jest to do końca prawdą, ponieważ wysokość wypracowanych zniżek jest jedynie jednym z kryteriów, jakie ubezpieczyciele wezmą pod uwagę podczas wyliczania składki. Jeden ubezpieczyciel większą wagę przywiąże do młodego wieku kierowcy i za to naliczy zwyżki w OC, a dla innego istotny będzie stan cywilny i to, czy samochodem będą przewożone dzieci. W efekcie może się więc okazać, że cena z maksymalną zniżką u jednego ubezpieczyciela będzie na porównywalnym poziomie, co bazowa cena za polisę w innym towarzystwie.
Tę możesz bardzo szybko sprawdzić, korzystając z dostępnych w internecie narzędzi. Jednym z nich jest kalkulator Beesafe, który po podaniu zaledwie dwóch danych – numeru rejestracyjnego pojazdu oraz daty urodzenia właściciela – wykona kalkulację składki ubezpieczeniowej. Wszystko się zgadza? Można sfinalizować transakcję – a wszystko to bez wychodzenia z domu!
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy