Podwyżka podatku umocni w Polsce pozycję silnych zachodnich wydawców Nasz słabnący rynek prasowy otrzyma wkrótce kolejny cios. 1 stycznia od 0 do 22% wzrośnie VAT na usługi drukarskie. W styczniu zaś Sejm przyjmie najprawdopodobniej rządowy projekt ustawy podnoszącej z 7 do 22% VAT na sprzedaż gazet i czasopism oraz na ogłoszenia prasowe. Wyższe stawki zaczną obowiązywać od maja. Skumulowany efekt tych podwyżek będzie piorunujący. – Wielcy dadzą sobie radę – mówi prasoznawca, prof. Zbigniew Bajka, który przewiduje, że gazety i czasopism podrożeją średnio o połowę, co spowoduje dalszy spadek sprzedaży. Dalszy – bo jak ocenia Izba Wydawców Prasy, wcześniejsze podniesienie podatku VAT z 0 do 7% zmniejszyło sprzedaż gazet i czasopism w Polsce o 17%. Przetrwają więc ci, którzy mimo wzrostu kosztów druku w najmniejszym stopniu podniosą ceny sprzedaży oraz opłaty za ogłoszenia. Na pewno będzie wśród nich Springer, którego stać na sprzedawanie „Faktu” po dumpingowej cenie (1 zł), by zniszczyć o 60 gr droższą konkurencję z „Super Expressu”. Na pewno także Passauer, potentat na rynku polskiej prasy lokalnej, który w celu zmniejszenia kosztów powołał jedno wspólne biuro ogłoszeń i założył firmę Eurodruk dorabiającą drukami akcydensowymi. Wielu mniejszych krajowych wydawców zostanie jednak wymiecionych z naszego rynku prasowego. Dla gazet terenowych, które już dziś egzystują tylko dzięki magazynom weekendowym – sprzedaż rośnie wtedy 9-10 razy (ze względu na program TV) i jest najwięcej ogłoszeniodawców – może to być gwóźdź do trumny. Ministerstwo Finansów tłumaczy, iż VAT trzeba podnieść ze względu na „konieczność ostatecznego zharmonizowania przepisów z uregulowaniami UE”. – Nieprawda. Nie ma żadnej dyrektywy unijnej ani choćby zalecenia, że VAT na prasę powinien wynosić 22%. Wiele państw UE wspiera czytelnictwo, utrzymując niskie stawki – ripostuje prof. Bajka. Rzeczywiście, VI Dyrektywa UE jednoznacznie stwierdza, iż sprzedaż gazet i czasopism może być objęta stawką VAT nie niższą od 5%. A zatem obecny, siedmioprocentowy podatek obowiązujący w Polsce, spełnia wszelkie wymogi unijne. Resort finansów upiera się jednak, iż w kwietniu, zamykając negocjacje z Unią w rozdziale „podatki”, zobowiązaliśmy się do wprowadzenia 22% VAT-u na gazety i czasopisma. Czyżby więc była to kolejna nieudolność naszych negocjatorów i ustępstwo na rzecz zachodnich koncernów prasowych? – Jak ktoś chce wprowadzić podwyżki to zawsze twierdzi, że to Unia każe – z przekąsem mówi Ewa Haczyk z UKiE. Komitet Integracji Europejskiej zarzeka się, iż w traktacie akcesyjnym, którego tak naprawdę praktycznie nikt w Polsce nie zna, nie ma żadnego zobowiązania, że Polska ma podnieść VAT na prasę i czasopisma do 22%. W całej tej sprawie zastanawiająca jest też postawa polskiej Izby Wydawców Prasy. Mimo że projekt podwyżek pojawił się już w kwietniu, zaczęli go publicznie krytykować dopiero teraz, gdy nad ustawą pracuje już Sejm i sprawa jest praktycznie przesądzona. A przecież mieli do dyspozycji potężne narzędzie – prasę. Czyżby wpływ na spóźniony refleks wydawców miał fakt, że na czele Izby stoi prezes koncernu Axel Springer Polska? Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint