Witano ich po królewsku

Witano ich po królewsku

Prezydent państwa i prezydent Warszawy. Odznaczenia. Uroczysta kolacja. Oklaski, burzliwe oklaski i feta na stojąco. Niespodziewany sukces piłkarzy ręcznych i wicemistrzostwo świata to powód do wielkiej radości kibiców. Ale na warszawskim Torwarze były też gwizdy. Wygwizdano herosa walki z PZPN, ministra Lipca. Ani chybi jakiś spisek piłkarzy nożnych i ręcznych wymierzony w chodziarza. A może kibice po prostu nie lubią dopingowiczów? Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 07/2007, 2007

Kategorie: Przebłyski