Dlaczego spółka Orange Polska miałaby sprzedać mieszkania lokatorom, skoro mogła więcej zarobić Mówią o sobie, że są wkładką mięsną. 30 czerwca 2017 r. firma Orange Polska SA, następca Telekomunikacji Polskiej SA i poważny operator komórkowy, sprzedała ich mieszkania w alei Waszyngtona 96 w Warszawie. Niektórzy zajmowali je od 55 lat. Myśleli, że do śmierci mają zapewniony dach nad głową. Stało się jednak inaczej. Być może będą musieli opuścić swój dom. Spółka Orange twierdzi, że pięć razy proponowała lokatorom wykup mieszkań, ale część z nich nie zdecydowała się na to. Ta część, zwana przez nich samych wkładką mięsną, potwierdza, że faktycznie kilka razy pytano ich, czy byliby skłonni kupić swoje mieszkania. Odpowiadali, że tak. Ale dlaczego, mimo ich zgody, za każdym razem do zakupu nie dochodziło, nie mają pojęcia. Namawialiśmy do wykupu Złośliwi mówią, że Orange się zwija. Sprzedaje nieruchomości, bo ich nie można przenieść. Na stronie internetowej reklamuje, że ma do zbycia 800 budynków, lokali i gruntów w całym kraju, także w bardzo atrakcyjnych lokalizacjach. Na przykład w Krakowie sprzedaje budynek Poczty Głównej, usytuowany tuż obok Plant. Oferty napłynęły od ponad 60 kontrahentów z kraju i zagranicy. Wśród nich są znamienite sieci hotelowe. Może także Trump? Kto wie? Wśród budynków są też takie, które mają przeznaczenie mieszkalne lub częściowo są przewidziane do zamieszkania. W Warszawie to budynki przy ul. Zamenhofa 5, św. Barbary 2a, św. Barbary 6/8, Sabały 20/24, Dobosza 1 i Kordiana 78. Czy Orange Polska SA proponowała lokatorom, by wykupili mieszkania? – Dotychczas zakup dotyczył lokali usytuowanych w budynkach mieszkalnych – twierdzi rzecznik Orange Polska SA Wojciech Jabczyński. – Wymienione lokalizacje to również budynki o funkcji mieszanej (techniczno-biurowe itp.). W tych przypadkach nie jest możliwa sprzedaż lokali na warunkach preferencyjnych. Według rzecznika w czerwcu tego roku spółka Orange Polska sprzedała 93 mieszkania na terenie całego kraju. Zamieszkujący je lokatorzy w przeszłości otrzymywali propozycję zakupu na preferencyjnych zasadach. Z możliwości wykupu skorzystało ponad 40 osób. Z puli 93 mieszkań sprzedanych w czerwcu 26 lokali, czyli 28%, stanowią te przy al. Waszyngtona 96 w Warszawie. – Firma przez wiele lat informowała mieszkańców al. Waszyngtona 96 o zamiarze sprzedaży mieszkań i przesyłała propozycje zakupu lokali po preferencyjnych cenach – informuje Wojciech Jabczyński. – Oferty do mieszkańców w budynku przy ul. Waszyngtona 96 wysyłane były w latach: 2004, 2008, 2012, 2015 oraz 2016. Mieszkańcy mieli m.in. możliwość wykupu mieszkań z pożyczką od naszej firmy, która po zawarciu aktu notarialnego mogła być umorzona. Realna cena wykupu w tej najkorzystniejszej opcji była na poziomie 5% rynkowej wartości mieszkania. Takie warunki były ustalone m.in. w porozumieniu ze związkami zawodowymi działającymi w firmie. W przypadku ponawianych przez nas ofert każdorazowo wyznaczany był kilkutygodniowy termin, w którym prosiliśmy najemców o złożenie deklaracji potencjalnej chęci przystąpienia do zakupu (a nie dokonania zakupu). Na wykup mieszkań zdecydowało się 19 najemców budynku w ul. Waszyngtona 96. Zakup mieszkania za 5% jego wartości? Czy człowiek o zdrowych zmysłach zrezygnowałby z takiej oferty? W al. Waszyngtona 96 pominięci przy sprzedaży mieszkańcy może nie są finansowymi tuzami, ale takiej oferty by nie odrzucili. – Tylko idiota by z tego nie skorzystał – mówi pan Witold, lokator jednego ze sprzedanych mieszkań. Trzeba było naciskać Na dźwięk dzwonka pani Alicja otwiera drzwi mieszkania. Jest w szlafroku, bo od rana nie miała czasu, by się ubrać. Od kiedy o sprzedaży ich mieszkań dowiedział się Komitet Obrony Lokatorów i na swojej stronie umieścił artykuł, sprawa budzi zainteresowanie mediów. Rano był dziennikarz z radia, potem ileś telefonów, ileś SMS-ów. A kilka minut temu przyszła sąsiadka Bożenna J., żeby się poradzić. Bożenna J. dostała od nowego właściciela jej mieszkania – firmy IND SA wezwanie do zapłaty. Zapłaciła, ale tyle, ile wynosi jej dotychczasowy czynsz – 686,16 zł. Podwyżka miała bowiem wejść w życie od 1 listopada. A prezes IND SA Andrzej Gomoła napisał w piśmie, że jej zaległość czynszowa wynosi 1015,61 zł. Co to za kwota, pani Bożenna nie ma pojęcia, bo z pisma to nie wynika. Jedynie, że jest to kwota