Zachowanie namiestników PiS, rzuconych przez premiera na województwa, już dawno przekroczyło granice absurdu. Co oczywiście nie oznacza, że PiS-owscy wojewodowie nie dopisują kolejnych. I tak wojewoda kujawsko-pomorski, Zbigniew Hoffmann, dojeżdżający do nowej roboty ze stolicy Wielkopolski, nie zdążył nawet mapy województwa przejrzeć. Nieborak nie był w stanie wymienić trzech największych miast województwa. Poznaniak na zsyłce w Bydgoszczy tak się zestresował nieznanymi mu nazwami różnych miejscowości, że zrezygnował z czytania prasy regionalnej. Teraz rzecznik prasowy będzie mu na kartce referował najważniejsze sprawy. Kartka nie może być za duża. Taka w sam raz. Dostosowana do możliwości percepcyjnych pana wojewody Hoffmanna. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint