Podczas 11. finału Orkiestry każdy ze 120 tys. woluntariuszy otrzymał od KGHM miedzianą plakietkę Telewizyjną transmisję z ogólnopolskiego Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy rozpoczął Jerzy Owsiak w czapce górniczej z czerwonym pióropuszem. Takim, jaki przysługuje orkiestrze KGHM. Towarzyszyła mu cała orkiestra w górniczych mundurach i czakach z pióropuszami. Przyjechała prosto z Lubina, żeby podkreślić udział KGHM w wielkiej akcji. – 500 km w jedną stronę, godzina w studiu i 500 km z powrotem. Opłacało się? – zapytałem kapelmistrza Zygfryda Bagińskiego. – By zagrać w Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy? Zawsze i z przyjemnością – odpowiedział. O godz. 17 Jerzy Owsiak w tym samym czaku gościł w telewizyjne Dwójce przedstawicieli Zarządu KGHM, na czele z prezesem, prof. Stanisławem Speczikiem. Główny dyrygent największej – według Księgi Rekordów Guinnessa – orkiestry świata zaprezentował miedzianą plakietkę, którą w tym roku dostał każdy ze 120 tys. woluntariuszy zbierających datki. To dar KGHM. Prezes Speczik wyjaśnił telewidzom, że blaszki wykonali społecznie pracownicy hut Głogów i Legnica – w Boże Narodzenie. Huta Głogów przekazała też na licytację 1000 sztabek miedzianych z odciśniętym sercem i napisem: „Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, XI Finał 12 stycznia 2003”, które przyniosły spory dochód. Zapewniano, że miedź to samo zdrowie. Prezes Speczik postanowił to udowodnić, snując opowieść rodem ze średniowiecza. Otóż wszystkie stoły w masarniach obite były blachą miedzianą. Nie wiedziano dlaczego. Sprawdzono to, kładąc na blatach drewnianym, miedzianym i stalowym płaty świeżo przekrojonego mięsa. W mięsie leżącym na drewnie bakterie rozwijały się bardzo szybko, na stalowym – wolniej, zaś miedź okazała się podłożem aseptycznym i wszystkie bakterie wyginęły. Sam prof. Speczik taką blaszkę nosi zawsze przy sercu. Nie jest to pierwszy przypadek, kiedy KGHM wspomaga najbardziej potrzebujących pomocy najmłodszych obywateli. Już od lat domy dziecka z terenu zagłębia miedziowego są pod opieką zakładów wchodzących w skład KGHM. – Na naszym terenie jest 150 domów dziecka, a jak wiadomo, nie wiedzie się im najlepiej – powiedział mi prezes Stanisław Speczik. – Podzieliliśmy je więc między nasze zakłady. Każdy zobowiązał się do dbania o domy i jest to nie tylko zadanie urzędowe, wypływa z potrzeby serca. Pomimo trudności, jakie wynikły ze złych decyzji poprzedniego zarządu, nie przestaliśmy pomagać najmniejszym. Teraz wychodzimy na prostą i doszliśmy do wniosku, że udział w Wielkiej Orkiestrze jest naszym obywatelskim obowiązkiem. KGHM sponsorował też koncert bożonarodzeniowy WOŚP we Wrocławiu, transmitowany na cały kraj w pierwszy dzień Bożego Narodzenia. W dniu finału w stolicy województwa dolnośląskiego na rynku ugotowano 1,2 tys. litrów zupy w stalowym kotle obudowanym blachą miedzianą z logo KGHM. Z kasy KGHM wpłynął też na konto fundacji 1 mln zł. – Te pieniądze wrócą do nas pomnożone wielokrotnie – stwierdził prof. Speczik. – Jerzy Owsiak obiecał mi, że nasze pieniądze będą częścią sumy, za które zostaną zakupione aparaty medyczne do szpitali dziecięcych województwa dolnośląskiego. Wprawdzie nie mam umowy na piśmie, ale słowo Owsiaka znaczy dla mnie więcej niż formalny papier potwierdzony przez notariusza. – Udział w sponsorowaniu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy to przejaw nowej polityki promocyjnej KGHM – powiedział Jan Kurasz, dyrektor Departamentu Public Relations Polskiej Miedzi. – Na światowym rynku miedzi mamy już ugruntowaną pozycję i nie musimy się reklamować. Chcemy natomiast pokazać w kraju, że jesteśmy wrażliwi na ważne sprawy społeczne. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint
Tagi:
Jerzy Łaniewski