Stare seriale na miarę nowych czasów Powroty seriali cieszących się w przeszłości sympatią widowni są dla stacji telewizyjnych gwarantem, że ponownie popłynie rzeka propozycji od reklamodawców. W końcu oferowanie produktów pomiędzy kolejnymi odsłonami przygód agentów specjalnych Scully i Muldera („Z Archiwum X”) to pewność, że informacja o produkcie dotrze do najatrakcyjniejszej grupy odbiorczej. Mowa o młodych dorosłych, którzy serial oglądali w dzieciństwie i dziś ponownie zasiadają przed telewizorami, aby dać się ponieść wspomnieniom. Decyzje o reanimacji „telewizyjnego trupa” nigdy nie są spontaniczne. Choć mogą na takie wyglądać. W 2013 r. na największym fanowskim konwencie Comic-Con w San Diego pojawiła się obsada serialu „Z Archiwum X” wraz z twórcą Chrisem Carterem i scenarzystami. Spotkanie odbyło się z okazji 20-lecia premierowego odcinka. Już wówczas fani pytali o powrót serialu, jednak twórcy odpowiadali powściągliwie. Badanie gruntu przed ewentualnym powrotem serialu poprzez kontakt z fanami to dla producentów nic nadzwyczajnego. Z podobnej furtki skorzystali twórcy „Kochanych kłopotów” (oryg. „Gilmore Girls”), czyli Amy Sherman-Palladino i Daniel Palladino. Zaproszeni wraz z ekipą serialu na teksański festiwal telewizyjny ATX opowiadali o pracy na planie i deklarowali chęć dokończenia serialu (siódmy sezon powstał bez małżeństwa Palladino). Zaledwie kilka miesięcy później pojawiły się pierwsze pogłoski, że platforma Netflix, największa internetowa wypożyczalnia filmów, zaprosiła Amy Sherman-Palladino do pracy nad nowymi odcinkami. Producentka ucieszyła się, że w końcu wyjawi cztery tajemnicze słowa, którymi od zawsze chciała zamknąć historię pań Gilmore. Co ciekawe, w czerwcu 2017 r. na tym samym teksańskim festiwalu pojawi się obsada pamiętnego „Przystanku Alaska”. Czyżby czekał nas powrót kolejnej kultowej serii? Ciąg dalszy nastąpił 3 października 2014 r. David Lynch i Mark Frost na Twitterze przypomnieli cytat z „Miasteczka Twin Peaks”: „Drodzy przyjaciele z Twittera, ta guma, którą lubicie, będzie mieć stylowy powrót. #damngoodcoffee”. Dla fanów stało się oczywiste – jest nadzieja na powrót serialu. Kilka dni później informację potwierdziła stacja Showtime, proponując twórcom produkcję trzeciego sezonu. Ten serial to kwintesencja lat 90. Zarówno małomiasteczkowy styl życia, kawa, ciasto wiśniowe, duże swetry, kasety VHS, grube zasłony, czerwona pomadka Audrey, jak i prochowiec agenta Coopera budują elementy telewizyjnej Narnii, do której próbujemy ponownie się dostać. Dzisiaj, gdy połykamy kolejne sezony seriali w trakcie całonocnych albo weekendowych maratonów, oczekiwanie na jeden odcinek przez tydzień wydaje się torturą. Jednak widzowie urodzeni w latach 80., obecnie 30-latkowie, pamiętają dreszczyk emocji związany z tym, że „Miasteczko Twin Peaks” oglądali w niedzielne wieczory zza uchylonych drzwi, bo był to serial dla dorosłych. Inni mieli więcej szczęścia – oglądali z rodzicami albo starszym rodzeństwem, i tak zasłaniając oczy ze strachu przed tajemniczym Bobem. Coś takiego to doskonały wabik marketingowy i stacja Showtime niewątpliwie wykorzysta go do promocji serialu. Nie ma bowiem nic lepszego niż zaproszenie na wieczór wspomnień i opłakiwanie utraconych lat 90., dla wielu ostatniego bastionu beztroski. Chłopak z plakatu: David Duchovny Mało kto się spodziewał, że David Lynch powróci do pracy nad serialem sprzed ćwierćwiecza. Produkcja nowych odcinków „Miasteczka Twin Peaks” od początku owiana była tajemnicą. Właściwie do tej pory wiemy niewiele, poza tym, że premiera serialu odbędzie się prawdopodobnie wiosną 2017 r., a do obsady powróciła większość oryginalnej ekipy. Pojawi się znany miłośnik kawy i ciasta wiśniowego, czyli agent Cooper (w tej roli Kyle MacLachlan), a także Laura Palmer (Sheryl Lee) i Audrey, jej koleżanka z klasy (Sherilyn Fenn). Nie zabraknie nawet agentki FBI Denise Bryson, zagranej brawurowo przez Davida Duchovnego. Nie wszyscy pamiętają, że właśnie ten epizod u Lyncha był jednym z powodów, dla których Chris Carter zatrudnił później aktora do roli Foksa Muldera w serialu „Z Archiwum X”. To szczególny czas w karierze Duchovnego. Z jednej strony, był narratorem w popularnej erotycznej serii telewizyjnej „Pamiętnik Czerwonego Pantofelka”, z drugiej – nie mógł przypuszczać, że za chwilę rozpocznie się jego wielka kariera telewizyjna. Przez następne 25 lat jego grafik miał być