W komisji nr 4 w Odrzywole Marek Suski sromotnie przegrał z kandydatką z 17. miejsca Nic nie zapowiada trzęsienia ziemi. Niedzielny poranek 15 października w Warszawie jest spokojny. Dwadzieścia minut temu, o godz. 6, zaczęły pracę obwodowe komisje wyborcze w całym kraju. Teraz przeliczają karty do głosowania i każdą stemplują okrągłą pieczęcią. Bez tej pieczęci karta będzie nieważna. Ze stolicy do Białobrzegów w Radomskiem tylko 70 km, drogą szybkiego ruchu zaledwie 45 minut. Ale trzeba mieć zapas na nieprzewidziane okoliczności. Mówiło się o turystyce wyborczej, więc kto wie, na drodze może być tłok. W Białobrzegach mam odebrać zaświadczenie dla męża zaufania informujące o tym, że zostałam wyznaczona na męża zaufania w wyborach do Sejmu i Senatu przez KKW Trzecia Droga Polska 2050 Szymona Hołowni – PSL. Misję mam pełnić w Obwodowej Komisji Wyborczej nr 4 w Odrzywole. Zabiegałam o tę właśnie komisję z powodu wyników poprzednich wyborów do Sejmu i Senatu. W 2019 r. w gminie Odrzywół na PiS głosowało 80,87% wyborców, a w komisji nr 4 aż 87,97% wyborców. Uznałam, że warto zobaczyć, jak przebiega głosowanie w tak szczególnym obwodzie. Czy prawdą jest to, o czym mówią plotki, że w małych miejscowościach nie wszystkich wyborców się legitymuje przed wydaniem kart do głosowania, bo ludzie znają się z widzenia? Czy rzeczywiście czasem w imieniu całej rodziny przychodzi jedna osoba, pobiera za wszystkich karty i podpisuje się za nich na liście? Czy zdarza się, że po zamknięciu lokali wyborczych komisja dorzuca do urny karty za osoby, które nie brały udziału w wyborach? Na te pytania nie zdobędzie odpowiedzi mąż zaufania, jeśli jest osobą z zewnątrz. Ale próbować warto. Biedny bardziej uległy Odrzywół leży w ulubionym przez prezesa powiecie przysuskim. Spotkanie z rolnikami w hali sportowej w Przysusze prezes przedłożył nad tzw. debatę wyborczą w telewizji rządowej i do TVP wysłał premiera. Sam powiat jest szczególny. Właśnie tam znajduje się pięć z dziesięciu gmin województwa mazowieckiego, które w ubiegłym roku miały najniższe wskaźniki dochodów na jednego mieszkańca. Oprócz gminy Odrzywół to Potworów, Klwów, Rusinów i Borkowice. Aby ulżyć doli wyborców, nakazano władzom gmin, by stworzyły dodatkowe obwody wyborcze, dzięki czemu ludzie mieliby bliżej do urny. W rezultacie w gminie Odrzywół powstała piąta komisja. Tegoroczna komisja nr 4 nie jest więc identyczna z czwórką z 2019 r., bo została pomniejszona o sołectwo Kamienna Wola, za to dodano jej sołectwa Janówek i Kłonna-Kolonia. Liczba wyborców zmniejszyła się i w tym roku wynosi 978, ale jest największa spośród pięciu komisji wyborczych w gminie. Święto demokracji i Kościoła Jadę do Odrzywołu przez dwie podobnie biedne gminy: Potworów i Klwów. O porannej porze okolica jest wyludniona. Przez pół godziny widzę jedynie dwóch mężczyzn na rowerach. Za to w Odrzywole zaskakująco wiele osób. Tam dziś potrójne święto: święto demokracji, czyli wybory parlamentarne, wigilia odpustu parafii pw. św. Jadwigi Śląskiej oraz wigilia Dnia Papieża Jana Pawła II. Z komisji nr 4 wychodzą dwie osoby, które właśnie oddały głos. Naprzeciwko, wzdłuż ulicy Warszawskiej, między remizą strażacką a kościołem, ciągną się odpustowe stragany. Oferta głównie dla dzieci. Są oczywiście pluszowe gęsi o imieniu Pipa, w najróżniejszych rozmiarach, w cenie 23-55 zł. Były hitem tegorocznego lata, a niektórzy uważali je za maskotki przeciwników Kaczyńskiego. W sprzedaży też m.in. wskrzeszony hit z PRL – wypchane piłeczki na gumce opakowane celofanem. W pobliżu kościoła mężczyźni skupieni w dwóch grupach. Stoją, gadają, palą. Do mszy o godz. 8.30 jeszcze z 10 minut, a w kościele już wszystkie miejsca siedzące zajęte. Wciąż przychodzą kolejni wierni, podjeżdżają samochody. Zapewne po zakończeniu mszy wiele z tych osób pójdzie na wybory. Spodziewam się, że w komisji, gdzie prawie 90% głosujących stanowią wyznawcy PiS, nie będę mile widziana, a nawet spotkam się z wrogością. Tak mogę domniemywać na podstawie tego, co politycy PiS mówią o opozycji. W komisji spędzę wiele czasu, bo mąż zaufania musi być obecny przez co najmniej pięć godzin w trakcie głosowania i podczas całego liczenia głosów. Wtedy otrzyma dietę równą 40% diety członka komisji wyborczej, czyli 240 zł. Komisja wyborcza nr 4 ma siedzibę w hali sportowej. Jej część wydzielono ścianką z materiału.