Wstawaj… Szkoda dnia

Trafiają tutaj dzieci z całej Polski. Lekarze nie dawali im szans, ale tu budzą się do życia. Stąd nazwa – Budzik Co to jest śpiączka? – To odmienny stan świadomości – mówi dr Barbara Szal-Karkowska, neurolog z Kliniki Budzik. Niektórzy twierdzą, że śpiączka to brak świadomości. Inni nadużywają słowa koma. Ewa Błaszczyk, inicjatorka powołania kliniki, szefowa Fundacji Akogo, z pomocą której sfinansowano budowę tej nowoczesnej placówki, komentuje, że do tej pory wszystko wrzucano do jednego worka, a czasem przecież chodzi dosłownie o strzępek świadomości, o uchwycenie go i pójście za nim. W Budziku właśnie tak się dzieje. Lekarze rozkładali ręce – Oleńka miała umrzeć – opowiada jej mama, Edyta Winnicka. – Tak nas przygotowywali lekarze we wrocławskim szpitalu. To było w lutym, tuż po wypadku. 15-letnia Ola przechyliła się przez barierkę balkonu i spadła z trzeciego piętra. – To cud, że się nie zabiła – mówi pani Edyta. Nikt nie wie, jak do tego doszło. – Był spokojny dzień, wszyscy siedzieliśmy w domu – kręci głową. Karetka zawiozła dziewczynkę do Rzeszowa, bo tam był najbliższy szpital. – Nic z tego nie będzie… – miała powiedzieć lekarka na oddziale rehabilitacji neurologicznej, gdzie Ola, która nie dawała żadnych oznak życia, trafiła prosto z OIOM-u. – Oleńko, walcz i nie umieraj, mówiłam do niej – wspomina matka. Tylko ona z mężem nie stracili nadziei, że Ola będzie żyła. Potem córka trafiła do szpitala we Wrocławiu. Ale i tam nie dawano jej szans. – Wtedy po raz pierwszy się rozpłakałam. Całe szczęście, że mąż był obok i podtrzymywał na duchu: Zobaczysz, nasze dziecko wyjdzie z tego. Kilka dni później Oleńka otworzyła oczy. Lekarze stwierdzili jednak, że nic więcej nie mogą zrobić, i Olę przekazano do Centrum Zdrowia Dziecka, potem trafiła do Budzika. Dopiero tam po raz pierwszy się uśmiechnęła. To było dokładnie 1 sierpnia. – Bardziej nie możemy pomóc – powiedział mamie Filipa lekarz w szpitalu w Katowicach. 10-latka ze śląskiego Pszowa potrącił samochód, gdy chłopiec wracał ze szkoły. Filip doznał urazu głowy, 20 dni leżał na OIOM-ie, ale lekarze nie mogli złapać z nim kontaktu. – Widziałam jednak, że oddycha, mruga oczami. Chociaż wyglądał tak, jakby był gdzie indziej, nie reagował na mnie – opowiada mama, Katarzyna Brzoznowska. Dzień przed przyjazdem do Budzika zaczął się uśmiechać. – Zawsze był pogodnym chłopcem, dlatego uwierzyłam, że będzie dobrze. W klinice jego stan się poprawia. Filip jeszcze nie chodzi i nie mówi, ale już jest całkowicie świadomy. – Wiem, że mnie rozumie, i mogę się domyślić, o co mu chodzi – zapewnia pani Katarzyna. Klaudia krzyczała po wypadku, w drodze do szpitala. Lekarze jednak wyjaśnili, że to nic nie znaczy. Dźwięk, który bezwiednie wydają ludzie po urazie mózgu, to tzw. krzyk mózgowy. Dziewczyna została potrącona na przejściu dla pieszych w Wodzisławiu Śląskim. Karetka zawiozła ją najpierw do Rybnika, a potem do Katowic. – Ciągle nie dawała znaków życia. Mówiłam do niej, a Klaudia nic – wspomnienia Nadii Dragi są bolesne. Lekarze rozkładali ręce: – Nie wiadomo, czy córka przeżyje. Po czterech miesiącach Klaudia trafiła do Budzika. Tu otworzyła oczy. A po kilku dniach jej mama zaobserwowała, że krzyczy inaczej. Czuła, że w ten sposób Klaudia wyraża różne emocje: smutek, złość i radość. Dziewczyna jeszcze nie mówi, ale już kontaktuje się z mamą, kiwając palcem. Jesteśmy jak rodzina W Budziku są dzieci z całej Polski. – Mają tam hospitalizację na najwyższym poziomie – tłumaczy Ewa Błaszczyk. Nad pacjentami czuwa sztab specjalistów: neurolodzy, lekarze rehabilitanci, fizjoterapeuci, którzy zajmują się ćwiczeniami, masażami, nauką chodzenia za pomocą supernowoczesnego symulatora chodu. – Trafiają do nas dzieci po urazach mózgu, znajdujące się w śpiączce w skali 6-8 Glasgow – mówi dyrektor Andrzej Lach. Co to znaczy? Śpiączka śpiączce nierówna. Do Budzika przywozi się osoby, które oddychają samodzielnie, czyli bez respiratora. – To śpiączka. Ale pacjenci są w stanie stabilnym – wyjaśnia dyrektor Lach. – Aktualnie mamy trzynaścioro dzieci z urazami mózgu, większość po wypadkach samochodowych, ale jest także trzech niedoszłych samobójców oraz chłopak z nowotworem pnia mózgu –

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2013, 46/2013

Kategorie: Zdrowie