Jakie wydarzenie będzie najważniejsze dla Pani/Pana w 2000 roku?

Jakie wydarzenie będzie najważniejsze dla Pani/Pana w 2000 roku?

Janusz Onyszkiewicz, minister obrony narodowej Jako obywatel i polityk liczę na to, że w końcu wyznaczony zostanie termin wejścia Polski do Unii Europejskiej. Jako szef resortu obrony narodowej będę czynił starania, aby budżet został w całości zrealizowany i by nie pojawiły się tu jakieś zagrożenia. Liczę na to, że w parlamencie zostaną uchwalone nie tylko wszystkie ustawy kompetencyjne, ale jestem też przekonany, że płace w wojsku, wbrew opiniom do niedawna jeszcze powszechnym, iż dochody na głowę rodziny wojskowej są bardzo niskie, staną się wreszcie atrakcyjne. Dla poprawy kondycji zawodu wojskowego trzeba coś wreszcie zrobić. (Do wypowiedzi ministra dołącza się jego żona, Joanna Jaraczewska – prawnuczka Marszałka Józefa Piłsudskiego: – Moje największe marzenie na rok 2000, by mąż był częściej z nami, bo bardzo, bardzo, po dwóch latach ciężkiej, potwornej harówki pragniemy tego, byśmy mieli z niego wreszcie pociechę). Lech Wałęsa, były prezydent RP Oczywiście, będą wybory prezydenckie, bo trzeba je będzie zrobić, ale nie traktuję tego jako wydarzenie przełomowe, nieprzeciętne porównywalne choćby z sierpniem ‘80. Po prostu musimy dreptać po drodze do normalności bez wielkich fajerwerków i bez newsów. Budowanie jest trudne, a my znajdujemy się w klasie zupełnie przeciętnych krajów. Prof. Halina Czerny-Stefańska, pianistka Na jesieni 2000 roku mam być w jury Międzynarodowego Konkursu Chopinowskiego w Warszawie. Ale przede wszystkim jestem profesorem Uniwersytetu Sztuki w Tokio i będę w kwietniu uczestniczyć w otwarciu Festiwalu Chopina. Na terenie uczelni wykonane zostaną przez profesorów i studentów tej szkoły wszystkie utwory Chopina, także jego pieśni, wariacje fletowe itd. W projekcie mojego autorstwa wezmą m.in. udział tak znakomici artyści, jak laureat warszawskiego konkursu prof. Hitoshi Kobayashi, będzie też Ikuko Endo, z którą zagram w duecie Rondo na 2 fortepiany i wariacje na 4 ręce. Uniwersytet Geidai jest jedyną uczelnią państwową, w której kształci się w dziedzinie plastyki i muzyki. Koncerty będą transmitowane przez radio i telewizję państwową. W roku 2000 odbędzie się też Konkurs Chopinowski w Moskwie, będzie też kurs mistrzowski w kraju. Wszystko pod znakiem Chopina. Waldemar Baszanowski, złoty medalista olimpijski, prezes Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów Takim wydarzeniem będą Igrzyska Olimpijskie, a przede wszystkim występ polskiej drużyny w prawie pełnym składzie, także z kobietami, bowiem do wyjazdu na olimpiadę zakwalifikowały się trzy zawodniczki. Oczywiście, zgodnie z ideą twórcy nowożytnych Igrzysk Olimpijskich, barona Coubertina, sam wyjazd i udział w tej imprezie jest najważniejszy. My jednak pragnęlibyśmy podkreślić to jeszcze medalami i punktowanymi miejscami. Takie szanse mają mężczyźni, którzy powinni przywieźć dwa medale, i kobiety, od których spodziewamy się jednego. Prof. Cezary Szczylik, onkolog, laureat “Latarni Przeglądu Tygodniowego” To jest raczej długa lista życzeń. Chciałbym bowiem, by w 2000 roku reforma służby zdrowia zaczęła przynosić pożytek, bo na razie nie przynosi, by dotarło do świadomości odpowiedzialnych, że kasy chorych nie są jedynym źródłem finansowania leczenia, by ktoś wreszcie oficjalnie powiedział, że nie będzie nas stać na świadczenie zbyt wielu usług za darmo, że do pewnych świadczeń pacjenci będą musieli dopłacać. Chciałbym, by w ten system w większym stopniu weszły firmy ubezpieczeniowe, choć to wymaga najpierw sporządzenia solidnej wyceny usług medycznych. Pragnę, by dyrektorzy szpitali pochodzili z konkursu a nie z mianowania, bo to sprawiłoby, że do opieki zdrowotnej trafiliby fachowcy z prawdziwego zdarzenia. Życzyłbym sobie, aby Ministerstwo Zdrowia dokonało precyzyjnego podziału, co ma być finansowane z budżetu, a co z kas chorych. Jako profesor medycyny wyrażam życzenie, by w tym wszystkim nie zamordowano nauki w Polsce. Chciałbym, aby pieniądze pochodzące z Komitetu Badań Naukowych tak dzielono, by w większym stopniu stymulować rozwój intelektualny, a w mniejszym działalność statutową. Na razie jednak wciąż maleje udział grantów indywidualnych, a pieniądze przeznacza się na utrzymanie nieefektywnych molochów, państwowych instytutów. Chcemy, by podniosła się jakość leczenia, a dotujemy medyczne skanseny i wychowujemy odtwórców, którzy wiedzą, jak przepisywać lekarstwa, zaś zdolnych młodych i kreatywnych lekarzy nie potrafimy przyciągnąć. Chciałbym więc, aby pojawiła się odgórnie polityka promowania lekarzy o wybitnej kreatywności, bo wyjadą za granicę lub odejdą do pracy w firmach farmaceutycznych. Pragnę, aby podniosła się wiarygodność tego, co robimy, by certyfikować usługi i urządzenia medyczne i w ten sposób przeciwstawić

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 01/2000, 2000

Kategorie: Pytanie Tygodnia