Wygrać z trucizną – rozmowa z prof. dr hab. n. med. Januszem Pachem
Do zatrucia może dojść w kuchni, gdy zapala się równocześnie wszystkie cztery palniki i na skutek niedostatku tlenu oraz niecałkowitego spalania gazu wytwarza się tlenek węgla Prof. dr hab. n. med. Janusz Pach – ukończył Akademię Medyczną w Krakowie i podjął pracę w przemysłowej służbie zdrowia. Od 1965 r. zatrudniony w Katedrze Chorób Zawodowych AM. W 1987 r. został kierownikiem Kliniki Toksykologii CM UJ, a następnie kierownikiem Katedry Medycyny Pracy i Chorób Środowiskowych i zdobywał kolejne stopnie naukowe. Pełnił też funkcję pełnomocnika rektora UJ do spraw klinicznych w Collegium Medicum. Jest autorem ok. 150 publikacji naukowych, w tym trzech podręczników. Członek rady naukowej „Przeglądu Lekarskiego”, „Polish Journal of Environmental Studies” i innych czasowpism medycznych. W latach 1984-1999 był specjalistą krajowym ds. toksykologii klinicznej. Członek zwyczajny European Association of Poisons Centres and Clinical Toxicologists (EAPCCT) i American Academy of Clinical Toxicology (AACT). Otrzymał medal Honoris Gratia 2011. Żona Krystyna i córka Dorota są lekarkami. Z prof. dr hab. n. med. Januszem Pachem, specjalistą chorób wewnętrznych, toksykologii i medycyny pracy rozmawia Krystyna Rożnowska W 2009 r. w całym kraju udzielono pomocy medycznej 82.306 osobom zatrutym lekami, środkami chemicznymi, jadami zwierząt czy toksynami roślin. Tak wynika z dokumentacji NFZ. Ilu Polaków zatruło się w ubiegłym roku, ciągle nie wiadomo, bo mimo komputeryzacji o dane statystyczne w służbie zdrowia coraz trudniej. Kolejność wymienionych trucizn nie jest przypadkowa, właśnie lekami ludzie zatruwają się dzisiaj najczęściej, na drugim miejscu jest alkohol, dalej tlenek węgla, narkotyki i inne środki odurzające, natomiast znacznie rzadziej przyczyną zatruć bywa jad żmii czy niejadalne grzyby. Większość leczonych z powodu zatrucia to mężczyźni, prawie 56 tys., ich średni wiek wynosił 38 lat. Jednak tylko niewiele ponad 400 z tych osób, czyli 1,13%, zmarło. I pomyśleć, że jeszcze przed II wojną światową zatrucia aż w ok. 80% kończyły się śmiercią. O zatruciach i postępie w toksykologii mówi prof. Janusz Pach, który pół wieku poświęcił pomocy medycznej chorym z powodu zatrucia. Czy zatruć przybywa? – Tak, porównajmy choćby liczby osób leczonych z powodu zatrucia w Krakowie w latach 1972 i 2002, mamy te dane, w tym 30-leciu bowiem wszyscy krakowianie, u których podejrzewano zatrucie, byli badani i leczeni w tutejszej klinice toksykologii. W 1972 r. leczyliśmy 1485 pacjentów, a 30 lat później – 4116. Liczba zatruć ewidentnie wzrasta. Nowe leki, nowe zatrucia Czym najczęściej zatruwają się Polacy? – W 1972 r. w Krakowie właściwie nie było zatruć narkotykami, a tylko 184 osoby zatruły się etanolem. Natomiast po 30 latach mieliśmy w klinice wielu narkomanów, a ponad 40% pacjentów trafiło do nas w stanie zagrożenia życia z powodu zatrucia etanolem. Najbardziej jednak wzrosła liczba zatruć lekami, zwłaszcza zażywanymi z alkoholem w celach samobójczych. Raczej nie przybywa zatruć środkami ochrony roślin, grzybami i tlenkiem węgla. Zwiększyła się natomiast liczba zatruć w celach samobójczych, stanowiły one w 2009 r. aż 51% wszystkich zatruć lekami. Im wyższy poziom życia w danym kraju, tym więcej samobójstw i prób samobójczych, a mniej zabójstw. Toksykologia jest krzywym zwierciadłem postępu cywilizacji. To paradoks, że leki są najczęstszą trucizną. Wytwarza się je przecież z zamiarem ratowania zdrowia. – Lekami zatruło się w 2009 r. aż 18.710 osób. Niebezpieczne są zwłaszcza te nowoczesne, szczególnie nasercowe, obniżające ciśnienie – blokery kanału wapniowego i beta-blokery, zażywane niewłaściwie, powodują najgroźniejsze zatrucia. Są to dobre leki, skuteczne, ale ich toksyczność jest duża, toteż wymagają skrupulatnego dawkowania. A ludzie dzisiaj coraz częściej leczą się sami. – Zażywają różne leki, często nie sprawdziwszy ich składu, a niektóre, choć nazywają się inaczej, zawierają ten sam składnik, który się kumuluje aż do dawki trującej. Zanikła rola aptekarzy, którzy służyli fachową radą. – Bo teraz odgrywają raczej rolę sprzedawcy nastawionego na zysk. Na drugim miejscu są zatrucia etanolem, czyli alkoholem spożywanym w dawce trującej; w 2009 r. uległo im 13.860 osób. Byli to zwykle ludzie uzależnieni, o zwiększonej tolerancji na alkohol, co powoduje konieczność sięgania po coraz większe dawki,