Za cztery miesiące będziemy po wyborach. Choć scenariusz przełożenia terminu wyborów nie jest niestety wyłącznie fantazją. Tak czy inaczej, kończy się czas obecnego parlamentu. Kolejny raz bez żalu żegnamy wybrańców narodu. I z nadzieją, że następni będą lepsi, uczciwsi, mądrzejsi. Jak to się sprawdza, sami widzicie. Do polityki idą coraz marniejsi i oczywiste, co ich przyciąga. Na początku lipca wiadomo, że wynik wyborów jest niepewny. I tak będzie aż do nocy wyborczej. Ktoś będzie minimalnie lepszy. Wiadomo też, komu kibicujemy. Odsunięcie PiS od władzy uważam za absolutnie najważniejszy cel tych wyborów. „Jeszcze tylko kilka kroków, jeszcze tylko trochę pracy i będziemy tam, gdzie najbogatsze państwa Europy”. To stały fragment wystąpień prezesa Kaczyńskiego. Jeśli ma na myśli tysiące działaczy partyjnych, ich rodzin i znajomych, to ma rację. W ciągu ośmiu lat rządów tej władzy dorobili się oni milionowych majątków. Takich, których z pewnością mogą im zazdrościć Niemcy i Francuzi. Wielki skok na kasę dojnej zmiany. Ludzie bez umiejętności i bez wiedzy łupili niemiłosiernie spółki, urzędy, instytucje i wszystko, dokąd trafili. Nigdy nie było ekipy, która by kradła tak bezczelnie. Ale – jak ciągle powtarzają ich wyborcy – kradną, lecz dzielą się z wujami, kuzynami, kolegami z podstawówki i z niby-wyższych uczelni, gdzie organizowali sobie dyplomy. Tak może funkcjonować tylko partia tego typu, jaki wymyślił i skonstruował Kaczyński. Pod siebie. Prywatna partia Jarosława Kaczyńskiego. Może on w swojej partii zrobić wszystko. Jest nieodwołalny. PiS poprzez cały system podmiotów stworzonych przez ludzi partii dysponuje ogromnym majątkiem. O wiele większym niż wszystkie inne partie razem wzięte. Oczywiście wiadomo, kto ma klucz do tego skarbca. Jako wicepremier, a faktycznie nadpremier, Kaczyński ma w ręku dodatkową, praktycznie nieograniczoną władzę nad aparatem państwowym. Wykorzysta ją w kampanii wyborczej w interesie PiS. Podobnie jak jego próżność wykorzystuje aparat partyjny. Obwożony po kraju i traktowany przez cynicznych karierowiczów jak totem, przy którym mogą się ogrzać i zapunktować przed swoimi wyborcami. Prezes musi to widzieć. Bo głupota i lizusostwo ludzi, którzy go otaczają, obrażają inteligencję każdego człowieka. A przecież inteligencji prezesowi nie da się odmówić. Bardzo dziękuję za wszystkie dobre słowa i za wsparcie finansowe. Proszę o dalsze wpłaty na: Fundacja Oratio Recta Nr konta: 72 1090 2851 0000 0001 2023 9821 z dopiskiem: „Darowizna na rzecz PRZEGLĄDU” Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint