Jerzy Kośnik, artysta fotografik, specjalista od aktów Za ich piękno. Mówię to jako specjalista od kobiet. Piękno kobiety odkryłem jako 17-latek. Z moją uroczą narzeczoną uciekliśmy z pochodu 1 maja na majówkę prywatną. Było ciepło i słonecznie, kąpaliśmy się nago w wodzie i natychmiast doznałem zauroczenia pięknem kobiety. Dobrze, że wziąłem aparat. 17-latkowi trudno patrzeć na nagą kobietę spokojnie, ale to była moja dziewczyna, co pozwoliło mi zyskać tyle czasu na podziwianie piękna i do głosu doszły wyższe uczucia, a nie niższe. Dzięki temu rozwinąłem się jako fotografik. Nauczyłem się podziwiania piękna, a do aktów mazowiecki pejzaż jest genialny. Kąpiąca się długowłosa blondynka musi wzbudzić uczucia estetyczne. Gdyby inni młodzi ludzie mieli też takie doświadczenia, być może powiększyłaby się rzesza fotografików. Sławomir Shuty, prozaik, fotograf, reżyser filmów undergroundowych Kocham za to, że są blisko i mają w sobie dużo miłości, czułości i ciepła. Można być steranym po całym dniu i odżyć przy kobiecie. Działa na mężczyznę jak akupunktura. Kocham matkę, córkę, partnerkę. Córka nadaje życiu sens, radość, jest jak słońce, coś wiosennego. Matka jest dobra, opiekuńcza, matczyna miłość jest bezwarunkowa, nie ma żadnych ograniczeń. Partnerkę kocham za stronę cielesną i za umysł, za możliwość spędzenia czasu na rozmowie, za inteligencję, która wskazuje na jakieś braki w męskim świecie i sposobie myślenia. Dzięki tej miłości można się wiele nauczyć, być mniej egoistycznym. Partnerska miłość fizyczna jest przyjemna i daje porozumienie między dwojgiem ludzi. Uważam to za wyjątkowo wartościowe. Bez miłości heteroseksualnej nie wyobrażam sobie życia. Nie tylko nie moglibyśmy się rozmnażać, ale nie miałbym motywacji do niczego. Był taki czas w moim życiu, kiedy wszystko, co robiłem, dedykowałem kobietom: książki, muzykę, filmy. Andrzej Żuławski, reżyser, literat Zrobiłem na ten temat 14 filmów i napisałem 20 książek, więc nie wiem, jak odpowiedzieć na takie pytanie jednym zdaniem. Chyba że posłużę się słowami Zygmunta Freuda, którzy na łożu śmierci zapytał: „Kobiety, a o co im chodzi?”. Słynne zdanie z przeszłości pozwala mi się posłużyć autorytetem znawcy przedmiotu. Bronisław Cieślak, poseł, rzecznik klubu SLD Traktując to pytanie literalnie, można odpowiedzieć najprościej: za to właśnie, że są nasze. Przyjmując jako oczywistość, że świadomie, dobrowolnie i con amore, a nie z przyzwyczajenia czy jakichś innych wyrachowanych powodów. Ale mogę też odpowiedzieć, że pytanie jest źle sformułowane, najmądrzejsi bowiem filozofowie miłości twierdzą słusznie, że kocha się bezinteresownie i bezwarunkowo. Nie za coś, ale czasem mimo czegoś. Więc raczej trzeba pytać, nie za co, ale dlaczego. Otóż tajemnica tkwi w metafizyce – nie bardzo wiadomo, dlaczego kochamy. Tak to jest pięknie urządzone, że właśnie nie da się sprawy zwerbalizować. Kochamy (jeśli kochamy) i już. Jerzy Bończak, aktor Ja np. kocham moją żonę za to, że wytrzymała ze mną 29 lat. Tyle czasu jesteśmy małżeństwem. Wiem, że mam trudny charakter, i fakt, że udało się jej ze mną tak długo wytrzymać, traktuję jako osobisty sukces, ale także mam przez to do żony ogromny szacunek. Kocham ją jeszcze dla dwójki wspaniałych dzieci i za to, że poświęciła się ich wychowaniu, i że prowadzi nasz dom, a ja nie muszę o nic się troszczyć. Tomasz Jastrun, poeta, publicysta Wystarczy wyobrazić sobie Polskę bez kobiet, by zacząć kochać nawet te nasze okropne baby i babsztyle. (Zbliża się chyba czas, gdy kobiety u nas nie będą się zmieniać w baby, a baby to zjawisko wschodnioeuropejskie, np. w Skandynawii w zasadzie bab nie ma). Polki są o wiele ładniejsze, milsze, mądrzejsze i lepiej skomponowane od Polaków. Historia u nas wykończyła facetów, o czym przypomina nasza scena polityczna. (Giedroyc zawsze mi mówił: „Ja to niewiele cenię Polaków, za to Polki bardzo”). Bardzo współczuję naszym kobietom, które muszą sobie znaleźć jakiegoś partnera na stałe, jak jest inteligentny, to brakuje mu wrażliwości, a nawet jak jakimś cudem jest wrażliwy, to pije, jak nie pije, to zapuścił brzuch. Dlatego Polki często szukają mężów za granicą. Znam wiele takich par i zawsze po latach jest taki sam scenariusz, ona zaczyna dominować w domu, a on pada ofiarą polskiego języka i najazdu jej rodaków na dom. Dlatego myślę, że za jakiś czas Polki zdominują Polskę. I całe
Tagi:
Bronisław Tumiłowicz